Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. Zacne i miłe Twoje słówka, Elu - sufit oraz mała lotność pawia nie pozwoliły się wzbić z radości ;) Serdecznie Cię pozdrawiam :) PS Ciekawam troszkę, "o co kaman": liczba odczytów mi rośnie po Twoich komentarzach, a licznik Odp. nieznacznie ciąży ku dołowi ;))) I znowu robisz sobie ze mnie jaja, albo w bambuko!;-))))) Jakże ja to lubię!!!! Ale te wzrosty i spadki to nie moja wina! Coś Ty! To jest lubienie zamieszania! A tu, u Ciebie, zero zamieszania! Pozostająca w centrum łagodności - E. Nie, Elu, wiesz, że bardzo szanuję Twoje zdanie, więc o jajach nie ma mowy. I wiem, że te dziwne zawirowania w rachubie to absolutnie nie Twoja wina :) Miłego wieczoru.
  2. A toś mi sprawił miłą niespodziankę, Roklinie :) Ja żadnych perfum nie lubię, kiedy już nie lubię ;) Pozdrawiam :) Perfumy zasadniczo zakłócają odbiór naturalnych zapachów... A jak nie lubię, to nie lubię i koniec. Pozdrawiam :) Szanuję Twoje upodobania, ale czasem ludzie potrafią tak zrosnąć się z trafnie dobranym zapachem, że trudno odbierać go jako obcą naleciałość. :)
  3. Inwersje mnie nie straszą, jeno powtórzenia: "pełen", "pełnych". Trafiony obraz, a rymy w pierwszej najlepsze. Pozdrawiam :)
  4. Ładne to takie i sprawnie zakończone - gratuluję. Pozdrawiam. Muzę też :)
  5. Bez wątpienia Ta Pani umie pisać i potrafi zainteresować ;) Pozdrawiam :)
  6. A toś mi sprawił miłą niespodziankę, Roklinie :) Ja żadnych perfum nie lubię, kiedy już nie lubię ;) Pozdrawiam :)
  7. Zacne i miłe Twoje słówka, Elu - sufit oraz mała lotność pawia nie pozwoliły się wzbić z radości ;) Serdecznie Cię pozdrawiam :) PS Ciekawam troszkę, "o co kaman": liczba odczytów mi rośnie po Twoich komentarzach, a licznik Odp. nieznacznie ciąży ku dołowi ;)))
  8. Tak, ale na najlepszej drodze do zawarcia ze sobą pokoju ;) Dzięki za zaglądkę. Pozdrawiam :)
  9. całość burzy wstęp z : akordu, bazy, migdałów; na różne zapachy żywot ludzki skazany; a który nie zabije, to wzmocni ;)) Może rzeczywiście nie pieści uszu, ale musi zostać ta najdłużej utrzymująca się na skórze nuta pod swoją nazwą, bo nie umiem jej przemianować, a nawet gdybym umiała, to pewnie sens "akordu bazy/bazowego" umknąłby Czytelnikowi. Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam :)
  10. Zgadza się, Kaliope - nietrafiony zapach na dłuższą metę może tylko drażnić akordem bazy. Dziękuję za wczytanie się w malucha. Pozdrawiam :)
  11. Myślisz, że to spisek? Wolę wersję z niesprzyjającą aurą - ja jakoś nie potrafię radośnie z szarością za oknem. Dziękuję za bardzo krzepiące słowa o mini. Pozdrawiam :)
  12. W takim razie mogę tylko życzyć szczęśliwego zakończenia, Samuelu. Pozdrawiam :)
  13. gorycz akordu bazy z migdałów zalanych miodem zaległa gdy nuta serca odbiła się kwaśno jest co trawić w pełni odzyskanej głowie
  14. Jeśli pozwolisz, to sobie "się" zostawię z komplecie ze zwrotnym, bo tu bez rewolucji bym chciała, Agnieszko, a tamte niech kąsają, jako że wszyscy mają tak trochę wśród obcych... :) Pozdrawiam :)
  15. Bardzo się cieszę z Twojej pochwały, Krysiu, a o "mażącej" nadal myślę... i nijak nie mogę się od niej odkleić. Pozdrawiam :)
  16. Może i tak, bez mamiącego marzenia/mazania - nadal myślę ;) PS Zmaterializowałeś się, a przy okazji ja też, bo komentarze z wczoraj nie zostały ujęte w rejestrze ;)
  17. Podrepczę jeszcze wokół mazania, coby peelce ułatwić start w nowej rzeczywistości ;) a Tobie dziękuję za wsparcie autorki dobrym słowem. Pozdrawiam :)
  18. Krążę wokół tego wersu, ale jeszcze na nic godnego uwagi nie wpadłam - mogę tylko szyk przemieszać na ten moment. Tak jest, że czasem wśród obcych lepiej, bo przynajmniej oczekiwania niewygórowane. Pozdrawiam serdecznie :)
  19. Dzięki, Nato, za podzielenie się refleksją. Nie wiem jeszcze, jak to rozmazanie wspomnień zapisać, ale mam nadzieję, że olśnienie spłynie w jakiejś dobrej chwili. Pozdrawiam :)
  20. Zabawny, ale nie z gatunku bezrefleksyjnych. Pozdrawiam :)
  21. Miło, że tak łagodnie się z nim obeszłaś, Lilko. Paradoksalnie to właśnie bliscy potrafią "ugryźć" najboleśniej - ból od obcych nie jest tak dojmujący, a "ukąszenia" często łatwe do przewidzenia. Dziękuję i pozdrawiam :)
  22. Dzięki za nader szybki i bardzo przyjazny odzew, Czarku - niech słoneczko rozmaże wszystko nieładne, a ja dam peelce czystą kartkę i ona już tam sobie sama na nowo wyrysuje ;)) Pozdrawiam :)
  23. nadgryziona przesiądę się z twojego cienia na łąkę mażącą pamięć w słońcu pozwolę bezbronnym mrówkom po swojemu kąsać obce ciało dla odmiany nie będę się bała
  24. Ładny wpis, Czarku, ale "karmię buty błotem" dopowiada historię, więc dla mnie bez ostatniego wersu. Pozdrawiam :)
  25. Udany "dzieciak" :) Widzę te "sceny" z Twojego wiersza, Nato - układają się w logiczną całość, tylko w końcówce "przekora" zabrzmiała mi zbyt frywolnie, a "łańcuchy" przyciężko. Wydaje mi się, że skoro wina leży po obu stronach, to nie tylko On powinien być odpowiedzialny za uzdrowienie sytuacji, ale wszystko w Twoich rękach, Autorko :) Dla siebie skróciłam do: "upór obok milczenia choć umiemy być tak jak lubię" Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...