Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Łukasz Michał K.

Użytkownicy
  • Postów

    218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Łukasz Michał K.

  1. było zetknięcie właściwie już teraz gdy ludzi nie mających cierpliwości nie było w mieście ptaszki zaczęły latać słońce zaczęło świecić ludzie zaczęli oddychać jakby wolniej było zetknięcie właściwie już historia gdy ludzie nie mający cierpliwości wrócili do miasta
  2. masz (smutną niestety) rację. Chyba powinienem dodać w tytule znak zapytania. Pozdrawiam
  3. Szczęście to niezłomność dążenia do treści Zlepia się w nas samych, barwna plastelina Czyniąc spustoszenie, wiara szuka ujścia W materii jak w formie poeta klasyczny Choć zamiar niepewny, stos zmieszań i obaw W potyczce, dylemat, duchów zrozumienie Gdy pióro to nicość, atrament to miłość Tak z wielu ciężkich barw, rodzi się spełnienie
  4. Fajne. Ach...czymże jest godność i czymże etyka w rękach podłości ? Nie zawsze wygrywa to co wygrać powinno. Bardzo mądra puenta. Pozdrawiam
  5. Dziękuję ci larme (jolu) za komentarz. Nad zmianą o której mówisz zastanowię się - wszak płynność wiersza jest najważniesza - ;) . Dziękuję za sugestię. Pozdrawiam
  6. hmm...w sumie to niezłe. Pozdrawiam
  7. Świetne. Pięknie zestawiłaś sens wiersza z antyczną przenośnią. To daje dodatkowy smaczek. Pozdrawiam
  8. ciekawy wiersz, o ciekawie poetyckiej tematyce. Pozdrawiam
  9. No cóż, chociaż mnie atakujesz to może masz powód...(za te hehehe o których pisałem powyżej to przepraszam, faktycznie w kontekście tekstu można stwierdzić, że się nabijam, ale tak nie było). To ostatni mój wpis pod twoim wierszem, zgodnie z życzeniem. Pozdrawiam
  10. Przyjdź do mnie, śliczna i naga W ten pomrok, co blady, jesienny Z uśmiechem, co rozkosz wzmaga I kruszy mój kształt kamienny Już słyszę twych włosów dźwięki Twych oczu zbawienne tony Co w lekkość tkliwej piosenki Zmieniają mój świat szalony Przez chwilę, ach ! noc to chwila Otulam w ramionach ciebie Choć pierzchasz w sennych zefirach Gdy skrzy się ranek na niebie W dzień jasny, cisza, powaga Wlecze czas myśl o wieczorze Tam twój smak, śliczna i naga Z księżycem w złudy kolorze
  11. no za intelektualistę się nie uważam...ale przerwa-tetmajer to z ciebie nie jest...hehehe, popracuj nad płynnością i nie bierz do siebie tego, że napisałeś słaby wiersz - trochę pokory (po co się atakować wyluzuj i przyjmij krytykę) Pozdrawiam :)
  12. "Zachwycałaś swym kobiecym męstwem," - co to jest hehe. Cóż tekst słaby ;)
  13. W moim wzorowym świecie wytchnieniem jest pomyłka Co przebija mą istność puginałem błogości Tak dobrze wyprzeć czasem zamysł doskonałości Doznając swej kruchości jak pęknięta łupinka W zamęcie czystych zasad i wężowej niskości Stąpać wciąż symulując, nieporadnego synka Któremu na smak frajdy spływa bezecna ślinka Choć umie już odróżnić grzeszność od moralności To kłamstwo jest istotą, czarującą potrzebą Lufą słodkiego szczęścia w której tkwi nasze niebo Co z tego, że to fantom, gdy nieznana nam droga ? A krew burzy się w ciele, pożądaniem żałosnym I dręczy nasze myśli aksjomat bezlitosny Że w tym świecie przenigdy nie osiągniemy Boga
  14. A dziękuję ci Małgosiu. Tak, tak...ześwirowane jest życie świra - monotonia, wybryk, monotonia, wybryk - i tak ciągle ;) Pozdrwaiem
  15. Melodyjność pustki pokoju Słodko płynie, widmem szaleńczym W kłębach kurzu, lekkość wystroju Tak bytują, chorzy odmieńcy Lejąc juchę, skacząc pod stropy W samotności mamlą o muzie Uwikłani w bzdurne galopy Arcyłotry w znoszonej bluzie Światłu łuny czapkują rzewnie By o świcie lejąc wierszydło Niczym ptak ćwierkający śpiewnie Zaturkotać rymem w swe skrzydło Czarodzieje cudnych dialektów Niewyspani, za dnia - wpółżywi - Żółwim tempem w gąszczu aspektów Płyną milcząc nieziemsko tkliwi Jednak nocą, alkohol liry W ckliwych sercach niemoc uleczy Tak ! W poezję bawią się świry Temu chyba nikt nie zaprzeczy
  16. No to przyjaciele może mieli trochę racji...ale w sukcesie jest może gdzieś 20 albo 30 % talentu, a cała reszta to ciężka praca. W sumie nie znam się na hip hopie, ale to co napisałeś jest po prostu słabe. Nie chciałem cię też zniechęcić, twórz, pisz, to rozwijające...a może kiedyś napiszesz coś po prostu mądrego i pięknego w swej formie. Tworzenie to piękna sprawa ale trzeba poświęcić temu troszkę czasu ;) i mieć samozaparcie. Pozdrawiam
  17. Ale tak pod Andrzeja się podszywać...daj spokój zmień nick ;) Pozdrawiam P.S Ten tekst, to nie jest poezja wysokich lotów (trudno mi to nazwać w ogóle poezją - sama A. Osiecka zastanawiała się czy jej teksty to poezja, a to sorry jest marne. Rymowanie mi się zupełnie nie podoba. Ale mimo to pozdrawiam. A tak na marginesie ile masz lat ?
  18. Dziękuję ci Kaliope X. za dobre słowo :) Pozdrawiam
  19. hmm...bardzo dobry wiersz. Celnie oddałeś tą chorą rzeczywistość. Pozdrawiam
  20. Co tu gadać, droga ciemna, eteryczność pięknych dni Już odeszła w zapomnienie, w smudze cienia świat dziś tkwi Co tu gadać, świat bez ciebie nie przybiera rajskich szat Piękność legła w dymu gruzach i w ustroni zwiędł już kwiat Co tu gadać, przyjedź proszę by poranek słońcem kwitł Ty potrafisz swoją dłonią rozpromieniać każdy świt Co tu gadać, tyś aniołem, który wzleciał w świata dal Z twego skrzydła małym piórkiem, opisuję dziś swój żal
  21. Postaw krok, a będziesz jak oni Nędzna przestrzeń istnienia Zachwyt wschodu i zachodu Odbierany po wiekach tak samo Niczym granice ludzkiej historii, Łagodne w swej pokorze W listowiu jesiennych błagań Niepogodzonych ze słusznością Postaw krok, a będziesz jak oni Nienazwany daremnie, pogoń i echo Pokłosie przyczyny, brzask bezgłośnych Z ciałem skazanym na pogrom A wszystko to wiedza tajemna Oddana popiołom w ukryciu I nie będzie niewidzialnych rzeczy Tak potężna jest wszechmoc niebytu
  22. A czemu coś tak niepoetycznego znajduje się w dziale "wiersze gotowe" ? Pozdrawiam
  23. Świetny wiersz i piękne słownictwo. Pozdrawiam
  24. Racja, tak będzie chyba lepiej. Dzięki jolkowa za komentarz i sugestię. Pozdrawiam.
  25. kurcze to jest dobre...fajna metafora, trafia do mnie :) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...