Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. od strony technicznej nic nie powiem, bo i po co, gdy sie niezbyt znam, ale tresć jest dobra, taka współczesna bajka o' kfiatkÓ' sennych marzeń puenta zaskakująca, i wstawki misie pozdrawiam Draxie
  2. prawdę rzekłeś Michaelu, są jeszcze ludzie którzy potrafią ocenić, wycenić, niestety nie każdy tak umie ( ja nie) tylko czekam aż ktoś pokaże mi co zle, bo gdybym umiała krytykowac na pewno nie robiłabym błędów:P? co się tyczy twojego utworu to wiem, że tak bywa w niektórych rodzinach małżeństwach, to straszne- takie upodlenie, upokorzenie i życie w tym :) pozdrawiam ciepło
  3. tak kiedyś pisałm jesteśmy stworzeni na wzór i podobieństwo czy przez pomyłkę? bo same pomyłki nami rządzą :P:P i na pewno nie z żebra kobieta wzięta, bo męski ród to zupełna inszosć :P pozdrawiam Tomku!
  4. wpatrzony w ogień nie mogę sobie wyobrazić nocy w końcu trzeba będzie pościelić łóżko zdjąć skarpetki wrosnięte w stopy i wtulić głowę w poduszkę mokrą od zmartwień nie dopita kawa nadal stoi na parapecie patrząc jak przemijają liście na trawniku duszę się wspomnieniami gdy zgasnę wszystkie staną się trującym CO. może tak? pozbyć się niepotrzebności :):)
  5. udało się w pustym łóżku zasnąć z przestrzenią na dwa oddechy nowej galaktyki do snu nie chciał utulić stukający w parapet zegar udaje że ma wskazówki i obejść się nie może bez ponaglenia tu tu tak tak przystroić ciało odlecieć pegazem czy liczyć barany wersja Baby z Izby udało się w pustym łóżku z przestrzenią na dwa oddechy zasnąć nowej galaktyki do snu nie chciał utulić stukający w parapet zegar udaje że ma wskazówki i obejść się nie może nie zatraca dziko przystroić ciało odlecieć pegazem nie tylko
  6. no, teresa zawsze wybierze to co ja mam zamiar a ze sprytniejsza przeto plus dla niej i tobie Marlett, za ten właśnie fragment podsumowujacy cały wiersz cmokam obie,
  7. Tomku, to nie tylko to, to było na tyle, bo nie wgłębiałam się w treśc z braku czasu, a pisząc byle co, wolałam nic:) przyznam się szczerze że i dzis nie bardzo kumam, ale wiem- mam prawo, bo mózg teraz lipny:P zapachem przepełniony i bumeluje! cmok
  8. Marlett, ech marzenia muszą silne podstawy, bo inaczej nie ma marzeń, są mżonki :) Tomku, to bardzo miłe słowa :) pozdrawiam ciepło!
  9. krótko dziś adolfie? fajnie ta myśl jest w sam raz dla mnie dziś! :):)
  10. Codziennie popełniam błędy za które muszę zapłacic Pokornie wyjmuję na ladę i czekam na zwrot reszty co będzie gdy limit się wyczerpie może coś w ten deseń? :):)
  11. ej wy "Stasine" Bernadetto, tereso, dzięki mile panie Boskie Kalosze, to rozbicie dodało lekkości ciężkim myslom, wprowadziło nadzieję, podoba sie, nawet dlatego że jest jak liść jesienny, to niespodziewajka tego spaceru przez życie:) Kovalu z nOwin, juz kombinacje przeprowadził Boski Kalosz:) Sosenko dzięki uparciuchu czasowy! milej niedzieli Wam zyczę!
  12. Marusiu, tutaj sie nie głosuje, więc myslę że szczerze mówią? co ? dziękiserdeczne Sosen, nie ma, to kto nas pogania i na kark lata kładzie? wiatrem spod świerka wionę:)
  13. no zołzo, zaniedbujesz mnie ostanio!!!! cmok z przytupem!!!!
  14. 'medalu nie mogę mówić wiem co widziałem" nie za dużo grzybków w barszczu Pancolku? ale temat dobry i owszem sie wczytać można z zainteresowaniem :):)
  15. spacer niechby był choć trochę nieprzewidywalny a tak wszystko jak zawsze cienie pod nogami kamyki co się nie chcą oderwać ziemi deszcz, ziąb i czas - przestrzennny atrybut - powiadają mądrzy ty nie widziałeś jak przenikam ciemność w lustra mijane po drodze z dowodem na twarzy i rękach, na których plamy słońca powiększają się w miarę zawieszania wzroku na czymś, czego dogonić nie można tak żyć i obmacywać oczami te zmarszczki i słowa bliskie ziemi która cierpliwie cedzi we mnie światło z coraz krótszym cieniem wersja Boskiego Kalosza: spacer niechby był nieprzewidywalny a tak zawsze cienie pod nogami kamyki co się nie chcą urwać ziemi deszcz ziąb czasu przestrzenny atrybut i powiadają mądrzy ty nie widziałeś jak przenikam ciemność czymś czego dogonić nie można w lustrach mijanych po drodze dowód na twarzy i rękach plamy słońca tak żyć obmacywać zmarszczki słowa bliskie ziemi nim przecedzi we mnie światło nie chcę!
  16. a byłam pewna ze komentowałam:( może to było w warsztacie? bo dodałam do ulubionych pozdrawiam ciepło tereso
  17. babao miaalkś arcję niepotrzebne bylo w jaskinie ale poprawiłam całkiem Judytko dzięki scmok
  18. jak nigdy chcę rozświetlić twój obraz tłem poranka wtulona w intymne sny odpływam kolorami w przestrzeń pozamałżeńską nono, a cóż to Plka chce wypłynąc poza? przestrzeń małżeńska, aż tak nudne małżęństwo ziemianina z kosmitką;P fajnie, fajnie, dobrze sie czyta i myśli o swoim..;):) cmok
  19. Mister, ty jak zwykle potrafisz trafnie odebrać, nawet to co innym wydaje sie trudne, mowa podświadomości jest niezwykle barwana i zakamufloana, a ty potrafisz ja rozebrać z szat i wydobyć na światło dzienne z metaforyki, piekną postać , uważam że będzie z ciebie pprzyzwoity, sumienny krytyk bardzo misie widzisz w tej roli :):):) tereso, nasz dusze jak ognie dwa.. do siebie podobne a inne, Rachel, rozpiska nie potrzebna ważn e ze jesteś Bernadetto, jakże sie cieszę pozdrawiam wszyastkich was serdecznie , życzac wszystkeigo co najlepsze :):)
  20. a ja jak wosk rozgrzana wYtapiam się ??? co ty na to bajeczko? cmok
  21. "termos, termos, puszka, pralka młot, kowadło, blacha, hubka krzesło, pudło, papier, sralka" i zapędził sie do sralki ;p:) :):):)
  22. zabłądziałm w deszczu twojego wiersza tak mię zauroczył :):)
  23. ooo, mił skojarzenia przynajmniej> :):)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...