Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. *** ... bo przy coli żaden nie wydoli, nawet cole żanka, bo ten cola pije w szklankach. Ino żonę w oko cole coli cola, co przy na stole.
  2. Fana berko, to krajobraz dobrze mi znany, od warsztatu mam go ciągle przed oczami , tym bardziej ,że mieszkam w poblizu podobnego, ino bobry sie wyprowadziły pozdrawiam ciepło, noworocznym życzeniem zdrowia! ES
  3. choć - zaciąga z ruska- ta panna do pułTuska platforma dla nas już przygotowana, i upieczona kaczuska.
  4. Głowa boli, żal rozpiera że nie piłeś Ro-bez-pierra. Cola choć to słowianin ty Polaczku nie nadążysz za nim- he he
  5. zak stanisława

    Limeryk(?)1.

    gdy się minus z plusem styka zakrzywiając się tu i ówdzie wychodzi sfastyka "wielkiemu" to na sucho nie ujdzie
  6. Nie ma SB i Stasi, Lecz życiorys zdradziecki Jak gangrena wyłazi I kąsa. Tu dostojny, tam „szary” lecz egoizm UB-cki, I nikczemność tym bardziej Wstrząsa. Tu się Stasia wtrąci nieco rysy życia ją rozgrzeszą resztę roztrząsną sąsiedzi zgodnie ze słowami: wiedzą jak siedzi myszą pod miotłą cicho by ją nie znalazło ryże Rycho. he he
  7. więc nie patrz na mnie ptasio jakby z każdego oka wyglądał mi robak ** już to widzę, raz jednym, raz drugim okiem jak gęś do buteli albo mój papug na proso, którego nie znosi.. sympatyczny wiersz i dobre metafory. noworocznie, zdrowia Lady, ES
  8. imponujące metafory i tylko metafory, dodaj treść noworocznie zdrowia, ES
  9. myślę że poprzestawianie dobrze zrobi wierszykowi pozdr ES
  10. kolejny eksperyment, nawet niezle... noworocznie ..Kamilu, ES
  11. Ten pusty sztandar, na nim nic. Dosyć już krzyży, gwiazd i róż. Wolę biel czystą, pustopełną. ** wszystko dobre, tylko to nie, przegadane, powtórka.. noworocznie ES
  12. rozczarowana tym ,że nikt jak ona nie kocha garściami baśni. przygląda się driadom bez smaku-- nie lubi ich? i marzy o lepszych pokusach-- no tak dla niej driady to żadna pokusa, taki herkules, to inna sprawa.... Mity, to tez baśnie... w sumie podoba misie noworocznie ES
  13. och, Eugenie, wojuję na słowa, ale to nic dla niczego...nikogo... serdeczne dzięki, podoba misie twoja wersja, biorę z pozdrowieniami . ale wpuszczając,bo gdy wchodzi, wpuszcza to powietrze z windy do swojego do pokoju,
  14. czyli nie tylko ja ponarzekałam z Nowym Rokiem , wiersz bardzo refleksyjny i gorzki, osobisty pozdr, zdrowia! ES
  15. Nato, jakoś mnie rozpalila namiętnośc do narzekania.... wiem że to zle, ale kończy sie cierpliwość , jak pisze Ewa, najlepszego w Nowym roku, obyśmy nie mieli powodów do narzekania...jakie to polskie.
  16. he he to wiersz konkursowy- dlaczego tu????!!!! swietna ironia, i jakże prawdziwa! noworocznie Krisie! ES
  17. i tak powstaje błedne koło, racja Stefii, nic tu po nas... buzia duzia, dla Henrietty.
  18. oj, tak Tomku, lubię bo wtedy widzę wiersz w nowym wymiarze i odczuciach... cieszę się -buzka! Es Olesiu, toś mnie zaskoczyła, Jesteś wybredna a tu takie słowa!cmok!
  19. wow, Ewuniu, cieszem siem do niedzieli!!! papa
  20. Tomku, dzięki że ci miło... chorowałam ... mocno... noworocznie ES
  21. Olesiu, jak dawno... miło ze z Nowym Rokiem ino szkoda że tak krótko... zdrówka!
  22. nazajutrz rano zadzwonię do matki uściskam ją mocno za ten jego brak, aż tak? a forma rozlewa się jak zycie.....i tak być musi noworocznie ES
  23. po prostu podoba misie twoje pisanie, takie skromne a jednak dobre, noworocznie ES
  24. Pan w Kratkę wypuszczając przed siebie nieświeże powietrze z windy zamyka drzwi na trzy spusty i jeden wydech. W świecie parzystostadnych jak odyniec Przyzwyczajony do swojego towarzystwa na kanapie nieudolnie próbuje zagłaskać rzeczywistość w otwartym oknie. Cisza atakuje, włączył więc czajnik z gwizdkiem. Zaparzył herbatę i siorbiąc zagłusza dudnienie mijającego pociągu do znajomej zadzwoni natychmiast. Podniósł słuchawkę by wykręcić numer. Pocieszy ją i siebie spokojnym oddechem w drugą stronę. Czasami pręży się w nim cholerna świadomość najbardziej ujawniła się pod jemiołą. Kolędował w domu ciotki: karp na stole, w kieszeni łuski. Najdłuższe źdźbło siana. I wszystko rozjechało się oponami po jękach deszczu. Gorzej z imieninami - twarz zlustrowana w jednym odbiciu rzeczywistości i dłonie ogrzane ciepłem tortowych świeczek.
  25. nam już tylko reforma, nie rofermapomóc może mnie osobiście kręci odnowa...biologiczna, he he czółko Michale!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...