Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. Jacku, piękna ta twoja wersja, powiem cudownie wnioski wysnułeś, cmok Tak Marlett, nie bylibyśmy ludzmi postępu gdybyśmy nie dążyli do doskonałości, to nas wyrózniua od innych ssaków że szybciej o tym wiemy... cmok Avo, Mirabelko, teraz wiem skąd ona... Piękna opowieść, czytałam z zapartym tchem, fajnie że ty też lubisz oną... niewidomą od której on się uczył...przedewszystkim MIŁOŚCI cmok Rafał, znasz z warsztatu, miło że zapamiętałeś:P Michał, ty jak zawsze przemiły, cmok dobrej nocy wszystkim
  2. Ja cię serdecznie pozdrawiam i sie cieszę ze jednak emocje mają wpływ na to że wzięłaś się do pisania cmok
  3. między tym co otwiera a tym co zamyka stoję sobie taka industrialna i każdy dźwięk roztrwaniam w ciszę drzewa a mnie się podoba, szczegóolnie odniesienie do roztrwaniania dzwięków w ciszę natury, te drzewa są jakże wymowne! cmok
  4. ja wyskubałam rodzynka, ale widzę że Wu pierwsza go zjadła więc obejdę się smakiem i tym co od gwiazdki. cmok
  5. Seweryno, jak dawno cie nie było!!! miło, że zajrzałaś, takim pięknym komentarzem dałaś znak o swojej obecności cmok siarczysty
  6. nie moge, to odlotowo jest tak dwuznaczne, że co innego nie pasowałoby , miło że zajrzałaś cmok
  7. bardzo na zawsze ten wiersz...:P cmok
  8. romantycznie, zackniło mi się to takich scen cmok Marlettko.
  9. tytuł- czekając na kukułkę kiedyś napiszę prawdziwy wiersz taki liryczny, prawdziwy, świeży dziś żłoby na moim Parnasie pełne są sieczki - tak widzę długopis obrósł w pióra odlotowo potraktował moje sprawy ołówek wystrugał się ponad zamiar rozłożył jak stara drewutnia grafit na niebie tworzy sklepienie pomrocznej jasności - tak mam od niedawna za krótkie palce żeby grzebać w cudzych myślach laserem w oczach prześwietlać puste kieszenie potrząsam z przyzwyczajenia słysząc kukanie Jacek Suchowicz długopis obrósł w pióra odlotowo sprawy potraktował ołówek nic nie wskórał nie rozumie – o czym mówią słowa grafit niebo zasnuł zaciemniając sufity sklepienia a Ty chcesz grzebać właśnie w cudzych myślach, sumieniach, kieszeniach lecz bezsens zaległ po kres zatrzymując codzienne schematy a kukułka znalazła sens nieświadomie mierząc upływ czasu
  10. owiłem jej spojrzenia gesty wyciąg--ałem uśmiechy na brzeg rozsądku chow-ałem w kieszenie pamięci co mojsze koch-ałem * za dużo ałem
  11. mirabelko, wypluj ten wór, same bakterie:P inuś, a co ci to, ciężko latasz? nie ma kto na zapęd? e, fe!- merydy za bardzo ok- łapły? siarczystego kopa przeto śle. babo, cmok na zapas:P
  12. dziś znów cię wypatrzyłem spod rzęs wzniesionych ze snu mateczko lewostronna byłaś nie będąc tu lub może ja byłem bliżej tak samo niechcianej strony ........" de Wstrentny, ta część zwrotki wg porzedniej jest o niebo słabsza, a mnie jakoś drażni, nie pytaj dlaczego - nie wiem... intuicja serdecznie pozdrawiam
  13. tak odczytujesz? być może, byc może skoro takie wrazęnie odnosisz,kazdy ma prawo do wąłsnej interpretacji, i może intuicyjnie odczytuje zamierzenia Pla, tutja widzę kompleks zbierania śmieci po brudasach.... gdzie depniesz tam gówno- plastik co nie spróchnieje dzięki Gwiazdeczko cmok
  14. dowiemy się jak nas ałtor zmierzy w łodzi innej koncepcji nie ma:P
  15. zgadzam się, też bym chciała drania tak ciut, ciut ukatrupić, podoba mi się koncepcja cmok
  16. szło i zdechło:P qrde, cd nie budiet :) dzięki cmok
  17. tym wierszem zapukałeś w moją głowę kieliszkiem dobrego trunku dobry cyk
  18. Jimmy, intuicja jest najwazniejsza nie tylko u czytelnika. dobrze że jej nie zatraciłeś i miłomi że tam mówisz. cmok
  19. a niebo :"tak wznoszą mięsa" :) no widzisz, mówię że dziś mam tępotę z niedotlenienia cmok
  20. zmieniałaś, bo teraz jest bardziej czytelne...
  21. no, no dobrze jarzysz, popróbuję ale.... (dowiadywałam się jest z przerzutni, --historii dowiadywałam się...) nie mam weny na dalej.... cmokam
  22. całkiem, całkiem a nawet ciałkiem świetne
×
×
  • Dodaj nową pozycję...