Melancthe MENczarka

Czekałem na Ciebie... mimo kropel deszczu dzwoniących o szyby. Czekałem na Ciebie.... gdy księżyc wszystkiemu zaprzeczał. Czekałem na Ciebie... ale Ty już nigdy nie powrócisz.

Edo nocą nie sypia - kolorowe motyle poprzez mrok suną, ku światłom latarni, gdzie czeka je niechybna zguba.

wielka wędrówka ku górze, krok po kroku, łapka za łapką Szalona! biedronka na łodydze maku.

Gwiazdy spadają Z samotnego nieba. Gdzie jest harmonia? **** wodne lusterko budzi wspomnienie lata- krzyk żurawia **** Samotny człowiek- Radość picia herbaty I zachód słońca. ###### Jak zwykle proszę o pomoc, chciałabym któregoś dnia napisać prawdziwe haiku.

wielka wędrówka ku górze, krok po kroku, łapka za łapką. Szalona! biedronka na łodydze maku.

drzewa w śniegu za szybą samochodu promień słońca ***** lodowe kwiaty maluje na szybach szron ciepło kominka *** cicho odchodzi smutna dziewczynka wspomnienie nocy ############## Jest to moje 2 podejście do haiku, proszę oceńcie i wskażcie błędy.

Widok z okna, krople deszczu na szybie. Wiosenna tęcza.

Dziękuję za wasze opinie. Dzięki temu, że są tak skrajnie różne mam jeszcze więcej motywacji do pracy nad swoimi, nazwijmy to, wierszami. Trzymajcie się ciepło i poręczy Mel

Dziękuję za pomoc! Dam z siebie wszystko, by w przyszłości napisać haiku godne tego miana. Co do linku, który podałeś....kilkakrotnie czytałam już ten artykuł i mam nadzieję, że któregoś dnia będę w stanie zastosować te wszystkie zasady. Jeszcze raz serdecznie dziękuję i cieplutko pozdrawiam Mel

Białe kimono na tle nocnej wichury. Czarka herbaty. ******** Jest to moja pierwsza próba, więc byłabym wdzięczna za wszelkie uwagi.

Nie będę rzeźbą wśród potulnych owieczek, wykrzyczę cały swój ból. Nawet jeśli przyjdzie mi zginąć nie zamilknę!

uwielbiam słuchać szeptu samotnej brzozy obejmować jej pień swymi ramionami czuć energię wokół cisza a dusze wypełnia pieśń zniszczenia

WiJa dziękuję za ocenę wierszy. Cieszę się, ze nie jest tak tragicznie jak myślałam. W przyszłości postaram się lepiej dobierać słowa, tak by żadna "ekstaza" nie zakłócała całości. Serdecznie pozdrawiam.

Rymować każdy może trochę lepiej lub duuuużo gorzej =.= Ty rymujesz fatalnie. [quote]wielka problema Gwara czy co? Nie rozumiem.

A czemu nie wolno go budzić? Przecież mamy wolną wolę, prawda? [quote]dziś stoję na wietrze patrzę i widzę odczuwam świat w mej dłoni dzierżę prywatny klucz do raju Tą zwrotkę "podzieliłabym" w ten sposób. Reszta może być, ale chyba popadł Pan w skrajność...Gdyby na świecie nie było zła, człowiek nie dążyłby do raju, bo po co?

Niech krew wypełni złoty Graal, aż po brzegi! By żadna z kropel się nie zmarnowała. Wypijmy do dna! ...nektar życia...

Ucieknijmy w gwieździstą noc ekstazy. Zatańczmy w towarzystwie zeschłych liści. Odkryjmy melodię wybraną przez czas. Ale...ja słyszę tylko zew Bestii ukrytej w moim wnętrzu...

Co zrobić....gustuję w "troszkę" innych filmach :)

Wiersz mi się podoba, chociaż nie wiem, co niektóre kobiety widzą w "łzawych filmikach". [quote]wbita w fotel szuka rękawa dla zasmarkanego losu Smutne ale prawdziwe. Ten rękaw i flanela przemawiają do mnie najbardziej.

[quote]rucham jak idiota Całość jest dość obleśna, a lektura tego tekstu pozostawia po sobie spory niesmak. Pozdrawiam Mel

Marzenia...płatki róży, feeria barw otoczona szarym murem rzeczywistości. Dlaczego tak trudno zachować ich doskonałość? Gdy przychodzi biała Pani i czarne płatki śniegu pokrywają nasze wspomnienia po róży zostają tylko ciernie... A płatki?

Wiersz bardzo mi się podoba.... W zależności od tego w jakim stanie ducha się znajdujemy, można go odczytać na kilka sposobów. Pozdrawiam Mel

Są chwile, gdy nie chcesz pamiętać kim jesteś. Ale czy tak wypada? Wyrzekać się samego siebie, pozwolić by zaprzeczali Twemu istnieniu... Są chwile, których nie warto pamiętać... Wyryte w sercu rany co nie zdołają się zabliźnić.

Chodź... podążaj za mym głosem. Pozwól uprowadzić się w doskonałość nocy... Gdzie księżyc spaceruje pośród konarów drzew, a pieśń zniszczenia przeplata się z płaczem starej wierzby. Odejdź... w nieznane, gdzie piekielne motyle szepczą o końcu świata...

Celuję kamieniem w nagą pierś apostoła, z chęcią bym coś zniszczyła. Ukraść, pobić, zabić i biec. Prosto przed siebie, tam gdzie spadają gwiazdy. Wszystko spłonie o zachodzie słońca.