Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

JacaM

Użytkownicy
  • Postów

    430
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez JacaM

  1. Gra, zabawa, maski, pozy. Kto cię dotknął? Tyle słów, dźwięki uśmiechy. Po co? cisza , krzyk.. Po co? Nie mówiąc nie otwierając ust. Nie dzień dobry . Nie do widzenia. Odgłos kroków , gasnący. Nie staraj się zrozumieć. To zawsze poza. Więc słodkie dziewczę nie dziwka. Poeta a nie.............. nieważne. Ktoś gdzieś z kimś. Dotyk , drgnienie warg. Gra? Zabawa? Nie mówiłem tego nikomu. Nie powiem. Ja-nikt stoję i patrzę To więcej................. Dla mnie, posłuchaj. Nie otworzę ust., posłuchaj. ................................................................................................... Mój kamień nie pękł. Lecz opowiedz sobie o naiwnym chłopcu, o spojrzeniach i dotyku, opowiadaj długo, potąd aż ślina dotknie zieleni. ................................................................................................... To tylko słowa, słowa. To tylko twoje sny. To tylko twoje....... ......tylko................. Nic. Czyj? to śmiech zabrzmiał kochanie. Czyj to śmiech? Nic nowego , naprawdę nic. ................................................................................................... -Och- tak jestem podkręcony. Oto jest pokój w róże, początek wszystkiego. Miejsce gdzie duchy igieł śniły ze mną najdziksze sny. Nie czekałem, otrzymałem ciało. Czy już? - Ach- - Och - Nie mówię nie otwieram ust.
  2. Aniołowie przyszli, wypili piwo i poszli na dziwki. A każda kurwa pióro ze skrzydła wetknęła we włosy. Zastęp niebiańskich kurew, na okręcie kryształowym. Marsz miłości rozbrzmiewa. A uszy robią się sine i pękają porcelanowe filiżanki.
  3. Kuglarze, och tak. Kręgle pełzną światłem, odwróć wzrok. Kiedy gładzę twoją szyję, dotyk skóry dziwnie mnie rozczula. Muszę odjechać, odpaść. Słowa za gardą zbite w pięści. .............................jestem sobą biegnąc z przekleństwem, jestem................................ -och- naprawdę to nie takie proste. ............................................................... Kołysząc się. Kołysząc, przez sen. Przemykający i niedomknięty, niby nikt. Czy znamy twarze współ-braci z trotuaru? W tanim wińsku, w brudnej pościeli odbijają się kwieciste wersy. Jak nikt, jak dźwięk z rozdygotanej struny, wirowanie, kołowrót między krawężnikami.
  4. Kuglarze, och tak. Kręgle pełzną światłem, odwróć wzrok. Kiedy gładzę twoją szyję, dotyk skóry dziwnie mnie rozczula. Muszę odejść, odejść. Słowa zbite w pięść. .........jestem sobą biegnąc z przekleństwem, jestem................................ -och- naprawdę to nie takie proste. ............................................................... Kołysząc się. Kołysząc, przez sen. Przemykający i niedomknięty, niby nikt. Czy znamy twarze współ-braci z trotuaru? W tanim wińsku, w brudnej pościeli odbijają się kwieciste wersy. Jak nikt, jak dźwięk z rozdygotanej struny, wirowanie, kołowrót między krawężnikami.
  5. Gałęzie zaplecione, pogmatwane i gęste. Nerwy łączą się z nimi , ciernie. Tunele które biegną od żywego mięsa do korzeni do ziemi. Oto jest związek z naturą. Oto jest związek z matką. Oto jest związek z dzikim żywopłotem. Oto jest związek zawarty krwią. Związek z czymś czego nie można i nie trzeba Dociec.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...