Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz Wojciechowski

  1. Zgrabniutkie, klasyczne swą elegancją i lekkością. Ba! Budzi nawet skojarzenia z Afrodytą:) ale nie wiem czemu - wydaje mi się mało przebojowe, tzn. bardzo standardowe zwroty, oczywiste (zwłaszcza wersy 1 - 6). Myślę, że wielu czytelnikom to nie będzie wcale przeszkadzać, ale... może by tak to "udziwnić" trochę, żeby było bardziej zaowalowane? Chociaż fakt - bursztyn jest gładki... Pzdr! :)
  2. A więc jednak - kwietny renesans? (zresztą dosłownie i w przenośni, bo wierszyk iście renesansowy, leciutki, powiewny, wzorzysty:) Pzdr!
  3. Faktycznie tytuł moim zdaniem niepotrzebnie w języku obcym, nie służy niczemu. Natomiast dalej jest lepiej, właściwie przyczepiłbym się tylko do wersów 3 i 4, ponieważ jest tam ciekawa myśl, ale wyrażona tak jakby, no nie wiem... infantylnie? Ale powtarzam: tekst wg mnie niezły (co nie znaczy, że nie warto by na ten temat wypowiedzieć się w sposób jeszcze bardziej przemyślany, pogłębiony i rozszerzony). Pzdr! :)
  4. Przyznam, że te długaśne jak północny horyzont wersy początkowo mnie odstraszyły. Ale zebrałem się w sobie i nie żałuję:) Co prawda nie jestem zwolennikiem aż tak eksponowanych obcojęzycznych wtrętów, ale nie będę dyskutował... :) Bardzo podoba mi się również wersja Adama Sosny - może się zastanów? Pzdr! :)
  5. Panie Adamie, niech pan sobie tego do serca nie bierze za głęboko, bo ja z białą poetyką zazwyczaj na bakier jestem, ale... Wiersz jakby bez początku i końca - splot płynących myśli (być może o to właśnie chodziło - generalnie nie przeszkadza to aż tak bardzo, po prostu jestem przyzwyczajony do tekstów puentowanych:). Dalej - tekst wyraźnie idzie w stronę monumentalizmu zwrotów, co w niektórych fragmentach daje b. pozytywne wrażenie (choćby ostatnia strofka), w innych - wpada w sztampowość (np. wersy 8 - 10). Ogólnie jednak na plus, można się zatrzymać, bo obraz nakreślony z rozmachem:) Tyle ja, pzdr!
  6. Ok, wszystko gra. Świetnie. Myślę, że niebawem można się go spodziewać w P albo Z? (osobiście namawiam do P:). Branoc.
  7. Tzn., że czasem twoje wiersze nie są dla mnie klarowne treściowo, interpretacyjnie. Jednak nie przejmuj się - ja tak mam z dużą częścią "białych". Poza tym zaznaczam - tylko czasem tak się dzieje. Najczęściej piszesz w sposób dostępny dla czytelników z obydwu stron poetyckiej "barykady", co u każdego poety uważam za znak wysokich umiejętności i dojrzałości:) Papap.
  8. Przyznaję, czasem mi ciężko nadążyć za tobą, ale tutaj pojmuję całość i ją kupuję, bo bez zbędnych ceregieli napisane, jak to kyo określił:) ps. sprawdziłaś w słowniku: "jakichś" czy "jakiś"? Zawsze mam z tym kłopoty... Pzdr!
  9. Mało, chopie - znamy się z innego wymiaru:))) Nie, żebyś nie tracił niepotrzebnie swojego cennego, poetyckieg czasu - nie znamy się z innego portalu, ja tutaj się gnieżdżę od 3 miesięcy i póki co nie mam zamiaru się rozszczepiać:) Pzdr!
  10. Ło matko, toż ja właśnie o tym - ciut zbyt "prostolinijne" skojarzenie, zresztą nie wszyscy to znają (np. ja:) Nad alternatywami muszę się zastanowić - jak będę cuś miał, to od razu sprzedam. Pzdr!
  11. Jego, jejku - jak porządna, mocna konstrukcja, to nie runie! :) Nie no, żartuję. Autora wola. W każdym razie zgadzamy się co do faktu, że wiersz jest mmmm... Pory jakoś przeżuję.
  12. Czuję, czuję, czuwam! Kawalarz z ciebie, a tekst jest spoko. Rzekłem. Howgh!
  13. Czy nie masz przypadkiem literówki w motcie ("za")? Dalej jest po dwu czytaniach gitez, ale: pory - na prawdę nie wiem, co to za pory? Roku? Skóry? Warzywa? Mam wrażenie, że nie dajesz czytelnikowi szans się tego domyśleć. raport z oblężonego pokoju... w sumie ok, ale minimalnie odstaje od reszty przez swoją "prostolinijnością", powiedzmy. Tyle ja. Pozdrawiam serdecznie zębuniami błyszczoląc do szefunia od wierszuniów. :)
  14. Poczekaj, muszę się zastanowić, co by tu można poprawić... :) No nie widzę nic, póki co. Ba! To nawet najklarowniejszy twój tekst, jaki czytałem od czterech dni! :) I zapis o dziwo trafia do mnie - b. ciekawa modlitwa. Ale będę czuwał. Pzdr, idę wyżej. ps. no nawet te "zębunie" kupuję! Jestem w szoku:)))
  15. Mocny, twardy i może uwięzić myśl na dłuższą chwilę. Z uwag: 3 wers, to mimo wszystko brzmi dziwnie, no ale cóż - taka autora wola, no i po trzecim czytaniu da się zrozumieć:) Pzdr!
  16. Ja też bym detal przestawił - wg mnie lepiej będzie "ślady nieposłuszeństwa", bez inwersji. Poza tym wiersz udany, dość łagodny jak na poruszane tematy, ale właśnie to mi się w nim podoba - jest skoncentrowany "do wewnątrz". Pzdr!
  17. Brawo, brawo, brawo! Takie wiersze chciałbym czytać jak najczęściej, po prostu znakomita rzecz. Jestem pod wrażeniem. Mam skromną uwagę - wisienką na tym torcie jest dedykacja, może by ją tak - kursywą? Wtedy już wszystko było by perfekcyjne. Pzdr!
  18. Jacko, nie przejmuj się - dyskusje nt. "co jest poezją, a co nie?" wywiązują się tutaj dość regularnie:) Ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że twojemu tekstowi na pewno bliżej do poezji niż wielu innym z Z. I na tym moja pewność się kończy, bo utwór, mimo upływu czasu nie stał się dla mnie ani trochę bardziej klarowny: przede wszystkim nie rozumiem tych gwałtownych przejść narracyjnych - osobowość - starość - poeta. No i skąd tytuł? Ciężko. Muszę to powiedzieć: wg mnie trzeba jeszcze dużo pracy w ten wiersz włożyć. No chyba, że coś tu podpowiesz, może pomoże;) Pzdr!
  19. Dobre, szybkie; chwila ulotna, ale w pamięci zostanie. Zapis mi się podoba, taki mały pistolet, ale tutaj widzę sens tych enterów w pokręconej rytmice. Może tylko te duże litery bym zmienił na małe (choć teraz pełnią rolę "spowalniaczy", gdyby ich zabrakło, to mógłby być rzeczywiście ledwie błysk, ten wiersz:) Pzdr!
  20. Oj, widzę, że będę musiał jeszcze poczytać, zanim dojdę sedna. Teraz nie mam niestety czasu, spróbuję wrócić jutro, 3maj się:)
  21. Impet dzieciaków - właśnie to miałem powiedzieć, urwisio:) Bardzo tu miło mi się czas spędzało, po raz kolejny zresztą. Macham ciepłą łapką!
  22. Sam niedalej jak wczoraj takie katusze przechodziłem:) Tymczasem niestety muszę pana zmartwić - wiersz nie jest wg mnie smutny i przygnębiający, wręcz przeciwnie, tzn. mówi o końcu miłości, czy złamanym sercu, ale w sposób, powiedziałbym - lekki. I powiem panu, że podoba mi się to:) No ale nie takie były pana zamysły... Jedyny "przygnębiający", "smutny" fragment to strofka trzecia, ale moim zdaniem jest to smutek przekazany zbyt stereotypowo, przez co traci na mocy, a nawet na autentyczności. No przepraszam, że tak - ale tak go po prostu czuję. Dałbym dużego plusa, gdyby pan postawił na ten bardziej "pogodny", czy raczej "pogodzony", "zaleczony przez czas" przekaz. Pozdrawiam, co złego to nie ja... (no i niech pan pamięta, że to tylko jedna, odosobniona opinia:)
  23. O tak, z tym się wypada zgodzić - wiersze coraz lepsze:))) Pozdrawiam jeszcze raz!
  24. Tutaj jest jakaś przewrotka ukryta, ale jak dla mnie - zbyt dobrze ukryta, więc ją tylko czuję. A co do rosołku - to można z chudej kury gotować:))) Pzdr!
  25. kyo, jeśli mogę się jeszcze wtrącić, to najłatwiej chyba kwestię cytatu rozwiązać przez jakiś dopisek pod wierszem, wtedy już możesz sobie cytaty pisać i kursywą, i bez, i w cudzysłowie i bez - jak chcesz. Pzdr!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...