Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Bartosz Wojciechowski

Użytkownicy
  • Postów

    1 698
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bartosz Wojciechowski

  1. Pathe, dziewczyno! No chyba się rozpłaczę ze wzruszenia:))) Dobra, już się usmarkałem, starczy tego. Patti, a napiszesz cosik o tekście powyżej?
  2. Panie Colku, pan oszczędza miejsce w W? Chyba nie warto tak się poświęcać, niech pan się rozejrzy wokół siebie:) Ale do rzeczy:) "Eldorado" jest git, choć tytuł jakby zbyt wielki na taką miniaturkę (musiałem sobie coś znaleźć, żeby ponarzekać, w końcu to W;). Z kolei w drugim tytuł już zupełnie odjechany, jak dla mnie chyba za bardzo:) Ach, Ogrodu Serce, to jest magiczny kawałek:) Pozdro wieczorne.
  3. Patos rzeczywiście czasem mi doskwiera, na szczęście zadziwiająco często dostaję takie opinie jak pańska - "nie przeszkadza", a nawet "dodaje":) Dzięki więc za przemiły koment i zapraszam - czym chata bogata. Pozdro serdeczne:)
  4. Miło mi pana gościć, Piotrze, i miło zbierać plusy:) Z tą "14" to rzeczywiście mały dysonans, ale tak to już jest, gdy się wiersz zaczyna pisać od końca i sztywno trzyma raz wymyślonego wersu:) Obiecuję poprawę. Dzięki za wizytę, polecam się na przyszłość.
  5. dzie, jestem początkujący, a rytmika to wciąż ta druga, kulawa noga. Akurat wydawało mi się, że najtrudniej będzie się czytelnikowi przestawić z I,4 na II,1, gdzie, jak słusznie zauważył Piotrek, mam 14 sylab. Powiedz mi coś o tej rytmice - jak to poprawić?
  6. Kall, zabawne, ale ja się właśnie napracowałem, żeby te rymy nie były dokładne:) Co do skojarzeń - przyjmuję z pokorą i szacunkiem, choć uważam, że wrażenie "mroczności" to tylko pierwsze wrażenie. Wielkie dzięki za odwiedziny i opinię - nie zmarnuje się:) Też pozdrawiam! :)
  7. Stasiu, ja się chyba boję POPów, boję się, że mnie tam nigdy nie spotkasz. Ale obiecane pyfko dla Pani Stanisławy to dodatkowy argument, by się przełamać:)
  8. Jestem radośnie przytłoczony:)
  9. Sarkazm , zamieniony w wylniałe obicie kanapy kiedy wzdycham za wczorajszym popołudniem w bezruchu tkwię gdzieś obok rozleniwienia nie mówię nic to dzień dopowiada historię Wybacz, jeszcze dodatkowy skrót:) Ale może już zbyt radykalny? Niech autor oceni:) No i ja również z pyaniem o to słówko: "wylniałe". Wyliniałe, czy neologizm? Jeśli neologizm, to stanowczo odradzam - jest nieudany. Pozdrawiam:)
  10. szalony okrzyk nienawiści do luny - no miodzio! :) Wiersz jest już praktycznie kompletny, nie widzę sensu poprawiania, może zawyjątkiem: "niesłonecznym" - kiepski neologizm, odstaje poziomem od całości wiersza. Wg mnie to można go po prostu wykreślić, też będzie dobrze. Mam jeszcze zastrzeżenia do "wrzynając" - jak dla mnie nazbyt brutalne, warto by poszukać czegoś o lżejszym odcieniu. Dumam sobie nad tytułem, ale póki co bezskutecznie - mam nadzieję, że sam pan sobie poradzi, bo wiersz jest wart fajnego tytułu:) Pozdrawiam.
  11. Zanim cokolwiek powiem: sorki, jakiś przygłupi chyba jestem, ale o co chodzi z tym "pierwsza, druga, trzecia..." itd.? Czy to są różne wersje jednego tekstu?
  12. Zdecydowanie fajny wiersz:) Ja również uważam, że puenta jest jedną z jego mocnych stron. Wyrzuciłbym natomiast 6 wers, wg mnie niepotrzebny, nie wnoszący nic nowego, pusty. I tyle. Reszta - mniam. Pozdro wieczorne. Acha, no i też namawiam do wersji egzegety, jeśli chodzi o pierwszą strofkę.
  13. Mateńko! A ja nie znam Akurat ani ani. Czyżbym był na straconej pozycji przy próbie interpretacji? Bo ciężko mi to idzie... Ale póki co mogę powiedzieć, że nie podoba mi się "woda śmierci", ostatni wers (są dość sztampowe, psują fajny efekt z pierwszych linijek), nie rozumiem też zapisu nie - ja, ten wers w takiej postaci jest wg mnie prosto z kosmosu, możeby upchnąć go gdzieś indziej? Sorki Pani Beato, ale póki co brakuje mi pomysłów jak poprawić, poprzestanę na narzekaniu;) Panie Bartoszu polecam skorzystanie z sygnaturki PannyBeaty. Jest tam co nieco do posłuchania. Pozdrawiam Dzięki, nie zauważyłem:) Zajrzę jak tylko.
  14. Mateńko! A ja nie znam Akurat ani ani. Czyżbym był na straconej pozycji przy próbie interpretacji? Bo ciężko mi to idzie... Ale póki co mogę powiedzieć, że nie podoba mi się "woda śmierci", ostatni wers (są dość sztampowe, psują fajny efekt z pierwszych linijek), nie rozumiem też zapisu nie - ja, ten wers w takiej postaci jest wg mnie prosto z kosmosu, możeby upchnąć go gdzieś indziej? Sorki Pani Beato, ale póki co brakuje mi pomysłów jak poprawić, poprzestanę na narzekaniu;)
  15. Widzisz dzie, mnie to się najpierw skojarzyło z literówką w słowie "litości" - za czytelnikiem nie trafisz:)
  16. Siemka Stasiu:) Dzięki za plusska. Nie wiem czy wiesz, ale jesteś pierwszym gościem pod moim tworem od ponad pół roku - i już za to tylko masz u mnie pifko:) Zadziwiłaś mnie stwierdzeniem, że trzeba się głowić. Ale biorę to za fajny komplement:) Pozdro serdeczne!
  17. Same dobre rady, proponuję wykorzystać:) W tej wersji rzeczywiście zbyt dużo chybionych wersów. Nawet to cierp -liwości mi brak jak chleba czerstwego co rano jest wg mnie popsute faktem, że nie istnieje takie słowo jak "liwość" (chyba:) Pozdrawiam:)
  18. Kopę lat egzegeto! :) Bardzo miłe memu sercu strofki 1 i 4 (pierwsza dodatkowo jest bardzo śpiewna - plusisko tym większe), lecz moim zdaniem zagalopowałeś się z ilością "za". Chętnie zmieniłbym i to mocno strofki 2 i 3, niestety jednak nie mam pomysłu. Najlepiej to by je od nowa napisać (z zachowaniem treści, sensu oczywiście). Pozdrawiam serdecznie:)
  19. Pora mimo wszystko nie dla mnie, a szkoda, skoro tak reklamujesz:) A Kultura to chyba najlepsza rzecz, jaką w ostatnich latach wymyśliło TVP. Pa.
  20. Ja też nie, o tym właśnie napisałem: "gwiazdy jakby spreparowane specjalnie dla nas" oraz "pocałunek rozpuszcza się we krwi/-roztwór nienasycony". I tu cię mam;)
  21. Zaszumiał ogniem demon, pięści w grudy napiął, gasnącym słońcem dojrzał pancerz przeorany i jak skrzynia otwarty mosiężną poświatą, ze stłumionym przekleństwem ciężko padł wśród trawy. Tam człowiek znowu otarł przyłbicę potu z czoła: „Już czas byś serce oddał, co chrzęści wciąż kamieniem. Zamienił ciało w bochen”; wnet naparł i w pół słowa zanurzył tępe ostrze w dymiącym brzuchu ziemi.
  22. Niech pan nie będzie minimalistą:))) Jeszcze mnie pańskie wiersze usatysfakcjonują, jestem pewien:)
  23. Tekst jest do bólu prostolinijny, właściwie bez środków poetyckich. "Nie" ze względu na układ wersów (urywane zupełnie z czapy [Nic nie, Potomstwo dajmy na, Jakim mogę ją, etc.] - przecież musi pan wiedzieć, że to w żadnym wypadku nie są przerzutnie, nie rozumiem po prostu celowości stosowania takiego zapisu). No i puenta również moim zdaniem nieudana. Zaletą może być sam pomysł: list i odpowiedź pod spodem, lecz wykonanie poniżej przeciętnej. Niech pan jednak pamięta, że to moja subiektywna ocena. Pozdrawiam.
  24. Nie trafia do mnie, zupełnie. Forma tylko pogłębia to wrażenie. Wybacz, ja zdecydowanie na "nie", nie tędy droga.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...