Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ryszard Kisiel

Użytkownicy
  • Postów

    556
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Ryszard Kisiel

  1. Nasi zmarli żyją wśród nas, Patrzą na nas cały dzień i nocą. Jeśli jakieś kłopoty masz, Zawsze chętnie przyjdą ci z pomocą. Żywi i zmarli to jedna rodzina, Od nich się życia początek zaczynał. Życie jak życie, różnie przebiegało, Zanim z człowieka całkiem uleciało. Teraz się błąka w bezkresnej przestrzeni, Nie wie czy ktokolwiek zdoła go odmienic. Pewnie dopiero jśli będzie grzeczny, O wszystkim rozstrzygnie Sąd Ostateczny. Zmarli i tak żyją pośród nas, Patrzą na nas zawsze dniem i nocą. Zdarzy się, ze kłopoty masz Zawsze chętnie służą ci pomocą. Choc ich nie widac, oni wciąż są z nami, Często przychodzą do nas w odwiedziny. Pomimo, że się ich nie spodziwamy, Przychodzą punktualnie do godziny. Kiedy w późnej, nocnej porze, Starasz się lecz spac nie możesz, A tak chciałbyś zasnąc. Słyszysz jak ktoś do drzwi puka, Wszędzie grzebie, czegoś szuka, W domu światła gasną. Myślisz sobie - przyszły duchy? Wciskasz głowę do poduchy, Żeby nic nie słyszec. Cichutko jak trusia leżysz, Włos na głowie ci się jerzy, Ledwo bracie dyszysz. A umarli żyją wśród nas, Kedy zechcą do nas przychodzą. Do tej pory byli nie raz, W potrzebie ngdy nie zawodzą. Życie się toczy, płynie czas, Zmarli się czują jak u siebie. Widocznie polubili nas, Choc napewno źle im nie jest w niebie. R
  2. Każdy świat jest wyjątkowy, Ten prawdziwy i bajkowy. Co powiem, nie będzie błędem, Świat jest jednym, heppi endem. Bajkowym się zachwycamy, Lecz swój świat, na ziemi mamy. Bajka śmieszy, uczyć może, W wielu sprawach dopomoże. Chętnie dzieci je słuchają, Z bajką szybciej zasypiają. My żyjemy dobrze wiecie, W innym, rzeczywistym świecie. Nasz świat piękny i realny, Taki bliski, namacalny. Taki piękny, kolorowy, Niech się schowa świat bajkowy. Niech ten ludzki stary świat, Żyje przez miliardy lat. Tu nam przyszło żyć, umierać, Nie ma się dziś o co spierać, Tu, początek twych korzeni, Nikt już tego nie odmieni. Tu nam ludziom, przyszło żyć, Tutaj, kochać, marzyć śnić Chociaż dużo bajek znamy Wszystkich już nie pamiętamy, Ja jednak w bajki nie wierzę, Bo to tylko na papierze K
  3. Pani Agato, co Pani na to, Żeby opuścić sejmowe podwoje? Lato już w pełni, może się spełni, Nasze życzenie: być tylko we dwoje? Droga niewiasto, jedźmy za miasto, Na wonną łąkę lub dziką polanę. Jeśli musimy, to uleczymy, Nasze dusze, serca skołatane. Coś mi się zdaje, że kością staje, Ta monotonna sejmowa robota. Już nie zwlekajmy, lecz zaczynajmy, Dopóki jest pragnienie i ochota. Dość długo trwało, zanim powstała, Uchwała z prawdziwego wydarzenia. Nie było sprawy, jest bez poprawek, I więcej nie trzeba będzie zmieniać. Droga Agato, dzięki Ci za to, Że mi pomogłaś siły odbudować. Co żądasz za to, jaką zapłatą, Mogę się teraz Tobie zrewanżować? Nie chcę zapłaty, wolę na raty, Na łące lub polanie się całować. Potem mój miły, gdy stracisz siły, Będzie okazja je zregenerować. Wiesz co to znaczy, dla naszej pracy, Nie stracić zaufania, społeczeństwa? Żeby powstała, dobra uchwała, Jak wiele trzeba wysiłku i męstwa.! R
  4. Witaj Elu, bardo ładny wiersz. Miłosny twój gest.. Serdecznie pozdrawiam.
  5. Wielkie szczęście w życiu miałem, Nie chcę wierzyć wprost sam sobie. Piękną dziewczynę poznałem, Nie wiedziałem co z nią zrobić? Najpierw, całowałem w rączki, Potem w piersi obnażone, W końcu kupiłem obrączki I pojąłem ją za żonę Była piękna, taka dobra, Że przyłożyć ją do rany Teraz, jadowita "kobra", A mój żywot "przechlapany". Co takiego do mnie czuje? Nie daje mi w nocy spać., Ciągle głaszcze, podszczypuje, Więcej jej nie mogę dać. Od fajtłapy mi wymyśla, Mści się na mnie tak jak może, Ciągle o tym biedny myślę. Co mam robić dobry Boże? A tym czasem moja żonka, Ciągle daje polecenia. Odpoczynek wątła mrzonka, Nie ma czasu do stracenia. Słuchaj mężu, złość mnie bierze, Czemu jeszcze nic nie robisz? Miałeś pozmywać talerze, Powiedz? Mam ci skórę obić? Nie odkładaj nic na później Tego co masz zrobić teraz. Jeśli tylko z czymś się spóźnisz Nie dam włączyć komputera . R
  6. Romantyka dobra rzecz nie powiem, W mowie, piśmie no i w dobrym słowie. Jeśli gdzieś istnieją romantycy, Pewnie ich na palcach można zliczyć. Dzisiaj w dobie komputeryzacji, Jakiś tam romantyk nie ma racji. Nie romantyzm i nie idealizm, Liczy się tylkoTwardy realizm . Dzisiaj się liczą firmy i spółki, Co produkują maści, pigułki, Wielkie kartele i syndykaty, Ich reklamowe wielkie plakaty. Sieci sklepowe, super markety, Których wciąż wiecej teraz,niestety. I stąd wyika ambaras cały, Zawsze przy dużyszm, nie ma szans mały. Biznesmenowi z rąk się wymyka Dobry interes, gdzie tu logika. Bo jeszcze wczoraj układał plany, Dziśiaj kompletnie jest zrujnowany. W ślad za tym druga tragedia idzie, Bez pracy zostają biedni ludzie. I co tu mówic o romantyce? Gorzki realizm widać w praktyce. Romantyk lubi spokój jak wiecie, Lecz gdzie goszukać w dzisieszym świecie? Od poiedziałku aż do niedzieli, Słuch atakuje moc decybeli. Gdy wszystko pójdzie nie w tym kierunku, Dla romantyka nie ma ratunku. Jedynym wyjściem jak mnie się zdaje, Wyjechać już teraz na Hawaje. Tu przy melodii hawajskich gitar, Może odrodzić się romantyka. Wtedy nią można sie rozkoszować, Bujać w obłokach i Fantazjować! R
  7. Wszystko co dobre jest na tym świecie, Ma swe uroki i ma swój czas. A życie się toczy jak w mocnym śnie, Częściej jest znośne, choć bywa nie. Życie podobnie jak mały statek, Na wielkim wzburzonym morzu. Bywa, że siedzi na grzbiecie fali, A innym razem w gruzy się wali. Jedno jest życie, w nim jedna chwila, Ta najwspanialsza, którą wspominasz. Jedno jest serce i jedna miłość, Ta najprawdziwsza co nie przemija. A nam potrzeba w dalszą drogę iść, W burzliwe życie się zanurzyć. Nie patrzeć, że wręku jeszcze tkwi, Od ciebie lekko zwiędła róża. Myślę, że nie zostanę nigdy sam, Bo wiem jedyna, że ciebie mam. Nadejdzie taki dzień, odmieni czas, Gorąca łza poruszy głaz. R
  8. Witaj Andrzeju Duksie (Fuksie).pamietaj że najczęściej wygrywają "fuksy". No ale Ciebie to nie dotyczyczy, Ty jesteś pewniakiem. Brawo Duks, myślałem, że Ty zawsze poważny, nie podejmiesz sie takiego humorystycznego dzieła, a tu taka niespodzianka. Pięknie Ci to wyszło. Myślę, że niezadowolonych nie ma. Ja sam uśmiałem się do syta. Dzięki Ci za to Andrzeju, bądż Wielki. Pozdrawiam poważnie.
  9. Wiotaj Jolu. A wiesz że niedawno o Tobie myślałem, mówiłem sobie, coś Joli nie słychć? Cieszę się bardzo, że jesteś z nami. Dziekuję za wizytę, serdecznie pozdrawiam.
  10. Była miłość, szczęście było, Nagle wszystko się skończyło, Jak do tego doszło? W czym ja tutaj zawiniłem? Przecież twym jedynym byłem, Dokąd szczęście poszło? Może wszystko się odwróci, Utracone szczęście wróci? Tak ja na nie czekam. Jak długo to będzie trwało? Przecież czasu jest tak mało, Wróć szczęście, nie zwlekaj. Co właściwie się zdarzyło, Że nas z sobą poróżniło? Odchodzę od zmysłów. Powiedz wreszcie o co chodzi, Czemu nie chcesz ze mną chodzić? Nie mąć mi umysłu. Chociaż dziś, ze mnie drwisz, I o innym może śnisz? Ja wszystko znoszę w pokorze. Może tak, może nie, Zresztą kto to dzisiaj wie? Co się jutro zdarzyć może!
  11. Witam Cię serdecznie Beziu, jak się pojawisz na forum, od razu weselej. Wiersz ładny, składny, ze wszech miar udany, gratulacje Beziu, zuch! Serdeczności ode mnie.
  12. Niebo płacze wraz z chmurami, wiatr z drzew strąca resztki złota. Nie wiem co się dzieje z nami, że ogarnia nas tęsknota. Eh jesieni roku poro, jesteś zmienną jak kobieta. Choć za żonę cię nie biorą, ty podniecasz wciąż poetów . Jesteś zawsze roześmiana, bywa, że masz złe humory. Jesteś najpiękniej ubrana, "bijesz" wszystkie roku pory. Mówią: "miłość pachnie majem" od dziś słowa można zmienić. Będzie równie dobrze brzmiało: "miłość pachnąca jesienią!" R
  13. miłośc jestwszędzie gdzie się obrócisz gdy zrywasz kwiaty piosenkę nucisz miłość jest w tobie twoim oddechu w radości w smutku i głośnym śmechu gdzie jeszcze jest miłość dokładnie nie wiem aha miłośc jest jeszcze w twoim gniewie żeby na świecie tak dobrze było wyciągniesz rękę i już masz Miłość R
  14. kiedy zamykam oczy ty przychodzisz do mnie stęskniona rozmarzona i oddana wpełni nasze marzenia pragnienia się spełniają jeszcze nigdy mnie nie zawiodłaś kiedy otwieram oczy ciebie już nie ma odchodzisz nie wiadomo dokąd - podła! R
  15. Piotrze zupełnie poprawny wiersz. Odwiedzę twój blog. Serdecznie pozdrawiam.
  16. Tumus poszukaj jeszcze troszkę, szukaj a znajdziesz, (wymęczone słowa) jednak przeważnie mówią prawdę. Bardzo ładny wiersz. Serdecznie pozdrawiam.
  17. to niemożliwe co ty mowisz nie chce się wierzyć co ja słyszę serce się tak rozdygotało ledwo na nogach się kołyszę tego się nie spodziewałem wcale doprawdy aż słów mi brak co teraz zrobić mój ideale Ty powiedziałaś wreszce - TAK! Nic nie musisz robić miły ani czekać na mój znak dni próby już się skończyły u mnie wszystko masz na Tak. R
  18. Kochani kilka chwil refleksji z okazji Święta Zmarłych. Serdecznie pozdrawiam.
  19. Gdzie się podziały lata szalone, Naszej młodości wspaniały czas. Gdzie się podziały lata minione, Które przeżywał każdy z nas. Tych lat nie cofniesz i nie zawrócisz, Pozostał po nich wspomnień czar. Czasem jakąś piosenkę zanucisz, Na widok młodych tańczących par. Taraz już inne lata nastały, Lata dojrzałej doroslości. Tak nidawno byłeś jeszcze mały, A dziś zazdroszczą ci mądrości. Z mądrością także różnie bywa, Dopiero jest za chwilę nie ma. Tylko wciąż nowych lat przybywa, Wolno dobiega życia poemat. Różne treści i temat jego bywa, Pisany wierszem lecz głównie prozą. Nadchodzi czas wszystko sie zrywa, Ciebie na wieczny spoczynek złożą. R
  20. zasiedziałam się w twoich ubraniach czekam aż zmyjesz moje zapachy ja pragnienia i tęsknoty moje pozostawię w pokoju hotelowym jak zatęsknisz spróbujmy poznać się od nowa
  21. Co noc śnią mi się młode, jędrne cysie. Śnią mi się bo na jawie, nie widzę ich prawie. Jak spać nie mgę zaraz zły się robię. Gdy śpię jak zabity, Znów śnią się kobity. Z radości wołam bo śni mi się goła. A ja jeśli łaska, chciałbym ją pogłaskać. Potem śnią mi się, dwa pluszowe misie. Wołają: dziadku! Klep się po pośladku. R
  22. twój oddech czuwa przy moim uchu moje dłonie marzą o twej szyi rozespane wargi poszukują twoich nasze nogi próbują się rozplątać twoje buty romansują obok na podłodze w obięciach mojej jedwabnej bielizny R
  23. Wiersz mówiący wszystko. Gniew, ból, respekt przed siłami przyrody. Bardzo ładnie. Serdecznie pozdrawiam.
  24. Zabiorę cię miła do zatoki marzeń, krtóra niespotykany urok ma w zatoce tej się może wszystko zdarzyć tutaj szczęście i miłość wiecznie trwa nasza łódź przecina tataraków knieje i wyskakuje na piaszczysty brzeg nie wiemy co się z nami dzieje jak byśmy wyprzedzili czasu bieg tyle tu szczęścia wokół nas zakwitło jak tu pięknie i nocą i dniem to jest żywe, natury malowidło a nam się wydaje pięknym snem pragną nas uśpić żaby swoim śpiewem uchronić nas od obięć grzechu czy zdołamy przed miłością się obronić? nie wiem raczej nie sądząc po twoim oddechu nie mogliśmy wybronić się od grzechu ucichły fale i zamilkł żabi śpiew zatrzymały sie nasze oddechy tylko słychać krzyk nadmorskich mew teraz stąpamy po uroczej plaży pozostawiając ślady naszych stóp dniami i nocmi będziemy marzyć kiedy na plażę powrócimy znów R
  25. Każdy pisać może trochę lepiej lub trochę gorzej lecz po co to pisanie wieszczem i tak nie zostaniesz jedyną jest zaletą ze nazwą cię poetą z poetą różnie bywa powoli pnie się krzywa zanim dojdziesz do sławy zaczną boleć cię stawy wtedy pomyślisz sobie poeta to też człowiek. Gdybyś przypadkiem chciał zostać wieszczem, to musisz długo pracować jeszcze. każdy pisze tak jak umie to co czuje jak rozumie każdy ma swój styl i smak Niech już pozostanie tak.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...