Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marcin B

Użytkownicy
  • Postów

    443
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marcin B

  1. Metafora z pierwszego wersu nie bardzo mi leży, może też wyciąłbym coś z puenty. Reszta niezła, pozdrawiam :)
  2. Sam nie wiem, to chyba nie jest akurat wiersz dla mnie, mam troszkę wrażenie wytarcia przedstawionych tu motywów, nie odnalazłem tu momentu, który by we mnie uderzył podczas czytania, sprawił, że się zdziwię, zamyślę. Przeszedłem nieco obok wiersza. Pozdrawiam :)
  3. Bo Joanny to fascynujące kobiety, chociaż osobiście znam tylko jedną :D Dzięki za odwiedziny :)
  4. Cieszę się, że spodobało się jako całość :)
  5. zostawcie Joanny w cholerę no... zaraz Wam pościelę. ;))))) A wiersz ciekawy, nawet bardzo, niestety dla mnie tylko do puenty. Szkoda. Te ostatnie dwa (ciut zbyt płaczliwe) wersy wszystko popsuły. Pozdrawiam. Płaczliwe nie miały być, raczej szczere, bezpośrednie. Dzięki za komentarz :)
  6. Mężczyźni płaczą, czasem nawet rzewnie. To jednak duży wstyd się do tego przyznawać, a pozwolić komuś, żeby zobaczył - upokorzenie. W rymowance spodobała mi się końcówka, niech sobie taka leży i przywołuje puentą dobrą myśl. Pozdrawiam :)
  7. To fajnie, że tak uważasz, pozdrawiam.
  8. bo miasto szumi i wieją w nim wichry zatarły ślady jej stóp na ścieżkach chcę tylko oczu i ust, tych najcichszych kobiety, która tutaj nie mieszka Pozdrawiam
  9. Bardzo się cieszę z trafnego odczytania puenty, dokładnie o to mi chodziło. Pozdrawiam.
  10. Owszem, relacja z filmem jest, ale co do tej Joanny, to gdyby chciała... a, nieważne. Dziękuję za miły komentarz.
  11. Pędzi ten wiersz przed siebie, ledwo się obejrzałem, a już byłem na końcu. Po dłuższym zatrzymaniu zauważam jednak bardzo czuły, piękny obrazek. Kobieta, której wystarczy świadomość, że jej mężczyzna jest szczęśliwy. Wszystko inne znajduje się na drugim planie, jest nieważne. Urzekło mnie to oddanie peelki. Pozdrawiam :)
  12. W sprzeczności? To zależy, jak na to patrzeć, dla mnie mimowolne odgrywanie jakiejś roli nie oznacza godzenia się na nią. Pozdrawiam :)
  13. Moje skojarzenia to literatura Paulo Coelho i wpisy do pamiętników. Strasznie oklepane te mądrości, wolałbym, żeby tu było coś Twojego, własnego. Widzę, że kombinujesz z formą, wydłużyłeś wersy, robisz przerzutnie. Co do tych ostatnich to uważaj, żeby przez takie zabiegi czytelnik nie potykał się podczas czytania. Czekam na kolejne Twoje wiersze, pozdrawiam :)
  14. przestałem oglądać telewizję nie znam najnowszych modlitw ciężar krzyża konsultuję z lekarzem lub farmaceutą podobno pięknie upadnę na stertę przeznaczonych mi gwoździ cynicznie brudne zaułki otworzą ramiona odliczam mrugnięcia latarni na rogu ktoś krzyczy pijany by dać mi octu naprawdę chciałem spędzić święta z Joanną
  15. Zwykle tak nie robię, ale tym razem przeleciałem po rymach i już wiem, że mi się nie podoba. Pozdrawiam.
  16. Cóż, mocny wiersz. Zostaje w pamięci, robi wrażenie, a rzadko mi się to tutaj zdarza. Pozdrawiam :)
  17. Fakt, jest to jeden z moich bardziej zawiłych wierszy, może nie pomyślałem zanadto o biednym czytelniku i jego możliwościach interpretacyjnych, ale jak już ktoś zrozumie, to mam tym większą satysfakcję. Pozdrawiam :)
  18. Geograficznie to nawet nie takie pudło, bo blisko :P Dzięki za komentarz :) "się martwimy" - jak masz czas Marcinie to zerknij w to i owo u mnie, ostatnio przeczytała, że samotność to wrażliwość na dobro człowieka, J. serdecznie Obiecuję zajrzeć w najbliższej przyszłości :)
  19. Jak zwykle trafnie to ująłeś, największe szczęście, czułość, intymność są nieme, czerpie się je z samego faktu bliskości, nie trzeba sobie nic dopowiadać. Pozdrawiam :)
  20. Zaczepienia, a może i potwierdzenia w przeszłości, tym, co Ona sądziła, w fakcie, że Ją miał... Pozdrawiam :)
  21. No cóż, dziękuję, jak już mówiłem zmian nie będzie, fajnie, że doceniasz refleksję. Pozdrawiam :)
  22. Ta pierwsza część nieco zniechęca - głównie przez "pokaleczenie milczeniem". "Stygnący oddech plaży" jest już z wyższej półki. Tak samo jak "wykpiwanie ciemności" i ostatni (tej części) wers. Tu jakoś lepiej. Mimo, iż prosto, bez nowatorskich, typowo poetyckich zabiegów. Ogólnie jest tu coś. Prostota zamierzona, cieszę się, że trafia w gust i nie przeszkadza :P Pozdrawiam :)
  23. Ja tam nie wiem, pewnie każda kobieta mówi swojemu facetowi, że ma piękne :P Emocji chyba raczej więcej jest złych :) A są takie sytuacje życiowe, kiedy chce się usilnie samego siebie przekonać, że do bycia mężczyzną niczego nie brakuje. To takie wtrącenie refleksyjne. Pozdrawiam :) A na resztę dyskusji przymykam oko :P
  24. niewiele wiem o byciu mężczyzną miałem tylko piękne dłonie ;) Jeśli Abakarow, to "Brudne czyny" - znam trochę Hłaskę. Egzystencjalizm, męska przyjaźń i ten fragment jakoś mi nie pasują do tej powieści. Trudny temat - nie rozumiem tych "pięknych dłoni" - zniewieściałością mi zaleciało ;) ale może to zamierzone jest, prawdziwy mężczyzna, faktycznie, raczej tak nie mówi. Jeśli peel chciał podkreślić "czystość" rąk, piękne dłonie są złym odniesieniem. Reszta ok. Pozdrawiam. Ja to nie mam pojęcia, skąd tu się wzięła męska przyjaźń :-P Piękne dłonie miał Abakarow, ale nie on sam to stwierdził, tylko jego kobieta, więć nie ma w tym chyba nic zniewieściałego :) Pozdrawiam :)
  25. Każdy z nas ma czasem tak, że zainspiruje się czyimś dziełem do tego stopnia by napisać pod wpływem tej inspiracji :) Wiersz mi się spodobał, zebrał kilka przychylnych opinii, więc umieściłem. Ma już parę miesięcy, nie jest to z tego cyklu na bieżąco. Nie bój się, nie mam zamiaru wyłącznie korzystać z cudzych wzorców :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...