Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Janusz_Ork

Użytkownicy
  • Postów

    1 568
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Janusz_Ork

  1. @Janusz_Józef_Adamczyk Przypuszczam Januszu, że dostaniesz porządną reprymendę od znanego członka sekty na tym forum. Pozdrawiam. J.
  2. @Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, nigdy nie śmieję się z moich czytelników. A co do Twojego pytania: możesz sobie każdą postać podstawić, wyobrazić a szczególnie tę, która jest sercu najbliższa. Dziękuję za czytanie i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  3. @Marlett Dziękuję za czytanie i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  4. @Mieczysław_Borys Cieszy mnie. Dziękuję za czytanie i wpis. Pozdrawiam. J.
  5. siostro błądząca nocą po pokojach, w ciemnych korytarzach z gromniczną świecą, liczę godziny kiedy będziesz moja, tymczasem tylko ćmy do ciebie lecą. złocista jesień, wiatr liście zamiata, czerwień zachodów, księżyc w srebrnej bieli. nie cieszą mnie piękności tego świata, kiedy nie mogę życia z nikim dzielić. czy jestem obecny w twojej przyszłości, w snach zabronionych, najskrytszych marzeniach? tak długo czekam, aby cię ugościć; dzień płynie za dniem i nic się nie zmienia. która się spalasz w tym samym płomieniu, dziś się oddaję w twoje czułe dłonie. nadzieję proszę daj zagubionemu! siostro i we mnie ten sam ogień płonie.
  6. @teresa943 Krysiu, dziękuję za wizytę i słowa pod moim wierszem. Pozdrawiam serdecznie. J.
  7. W krzywych lustrach krzywe twarze, krzywe oczy, krzywe usta, bezkształtne głowy a każda pusta, ręce wzniesione na ołtarze. I patrzą bałwochwalcze oczy na swoją nicość i na wieczność i wierzą w drogi swej skuteczność, po której każdy hardo kroczy. I będą szli do gwiazd, do słońca, i będą hymny w górę wznosić. I będą błagać, będą prosić, aż wreszcie przyjdzie koniec końca. W krzywych lustrach krzywe twarze... Ten korowód trwa, nie ustał. Nikt nigdy też nie zauważył, że to były normalne lustra.
  8. @teresa943 Krysiu, dziękuję za wpis pod wierszem. Jest to jeden z moich spokojnych, osobistych i choć nie uniwersalny, to może jest kilku czytelników, którzy przeżyli to samo lub podobnie. Pozdrawiam serdecznie. Janusz
  9. istniały czasy kary za dobrowolny wybór miejsca w którym chciało się żyć i mieszkać czas został podzielony drutem kolczastym na obszary o nazwie przedtem i potem to znaczy tutaj i tam wiadomość o Twoim odejściu niemożność aby Cię pożegnać zostawiły między nami na zawsze otwarty rozdział kiedy pomniki dyktatorów leżały twarzami w piasku odwiedziłem Twe miejsce ostatnie a kiedy dotknąłem kamienia poczułem bolesny skurcz serca jak uderzenie kosą ścinającą płomienie świec
  10. chmura niebieskiego dymu, podświetlona żółtym światłem, nie maluje obrazu świata. to czyni biały proszek. znowu widzisz wyraźniej, zamknięty między bladą lampą a mglistą wyobraźnią. kto z nas nie szuka czasem upragnionego kubka, zaczarowanej fajki, aby oddalić chwilę zwątpienia? ale to wszystko ułuda, senny piasek, kamień tłuczący w głowie wieloryba. a biały faun, grający na flecie, spogląda niby przyjaźnie, choć w oczach błyszczą mu iskry politowania z odrobiną sarkazmu.
  11. Bardzo dziękuję komentatorom za interesujące komentarze. Wierszowane wariacje na temat mojego wiersza podobaja mi się szczególnioe i dają wiele do myślenia. Dziękuję wszystkim za czytanie. Pozdrawiam. Janusz
  12. siedzą i piją kawę. cholerna rutyna we dwoje bez słowa. ona nerwowa, bo wiatr burzy jej włosy. on uśmiecha się jakby poczuł dotknięcie anioła. ona patrzy w niebo i liczy dni stracone dla niego. on pisze i także liczy (sylaby? akcenty?) przebierając palcami. potem piją następny łyk goryczy. całkiem normalni ludzie.
  13. @Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN Jacku, dziękuję za słowa i przemyślenia pod wierszem. Jak już napisałem Monice, jest to tekst poruszający zagadnienie osobiste, ale cieszy mnie oczywiście, że wywołuje u czytelnika inne refleksje i pobudza do przemyśleń bardziej uniwersalnych. Dziękuję za czytanie i interesujący komentarz. Pozdrawiam serdecznie. J.
  14. @Zjajami_Baba Moniko, Twoja wersja wydaje mi się bardziej uniwersalna, ale ja w moim tekście poruszyłem kwestię, która tylko mnie dotyczy i jest kwestią bardzo osobistą. Dzięki za miłe słowa pod wierszem. Pozdrawiam serdecznie. J.
  15. @Zjajami_Baba Dziękuję Moniko za komplement. W kontekście współczesnej poezji wydaje mi się, że moja estetyka poetycka nie jest zbyt popularna. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam :-) J.
  16. jak stare ubranie będzie trzeba kiedyś zrzucić znoszoną skórę bardziej wytartą na kolanach i łokciach niż na brzuchu wtedy ukażą się dotąd niewidoczne rany zostaną wystawione na pokaz wszystkim winowajcom ale dla nich będzie już za późno kiedy one zaczną się zabliźniać w promienistym świetle
  17. Przed snem. Gdzieś w tej kamiennej pustyni kur pieje po raz drugi. Na dnie szklanki ostatni łyk alkoholu z colą i pierwsze błyski budzącego się świtu. Przed snem odmawiam codziennie litanię żalów i smutków, krzywd i rozczarowań. To także mógłby być sen, jak marzenie na jawie o książce napisanej poprawnie. Nie dzieliliśmy miłości na porcje, aby starczyła na dłużej. Chciwie ssaliśmy ją do przesytu, jak słodycz z plastra miodu, braliśmy co było nam dane. Dziś tylko blizny świadczą o przeszłości. Kur pieje po raz trzeci nawołując mnie do snu. Na pobudkę innym.
  18. @Zjajami_Baba Ach Moniko, te moje zaimki, przymiotniki, czasowniki. Tak to bywa, kiedy z braku wykształcenia nie włada się dobrze językiem ojczystym. Dziękuję za czytanie i wariację na temat wiersza. Pozdrawiam. J.
  19. Dziękuję za czytanie a komentatorom za słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
  20. jeszcze nie jesteśmy a już nas nie ma ale i ta iskra potrzebuje czasu na samospalenie w międzyczasie wywijamy włócznią wielkości ołówka a ten wypisuje różne prawdy jest tu ułamek kosmicznego ducha małe pieśni i wielkie oratoria choć nie do końca zbadane są słowa i krótkotrwałe obrazy jak zmarszczona powierzchnia morza nie do zrozumienia i zapamiętania a gdy się wszystko doszczętnie wypali przychodzi chwila by zdać sprawozdanie i nagle stoimy bezwiedni i nadzy u wrót doliny przed okiem strażnika
  21. @zamiatacz_ulic Wspaniałe trzy wersy. Jak tu widać nie trzeba pisać litanii, aby przekazać dużo treści. Pozdrawiam i życzę dalszych, wspaniałych pomysłów. Janusz
  22. @sho Dziękuję za wizytę i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. Janusz
  23. @Zjajami_Baba Dziękuję Moniko za słowo pod wierszem. Cieszy mnie, że zaglądasz do mnie. Pozdrowienia. Janusz
  24. jeszcze widać zdziwienie w łukach brwi uniesionych które tak sprawnie zorało równinę czoła zbyt wielką po utracie włosów nos jest symbolem linii prostopadłej zaciśnięte usta budują geometryczną opozycję w tym krajobrazie dwa czarne punkty celują w otchłań gdzie wbrew zasadom dwie równoległe dotykają się ale już tylko w przeszłości tam drogi krzywią się i łamią tworząc architekturę twarzy
  25. @Zjajami_Baba Hallo Moniko, dziękuję Ci za wpis i wskazówki. Starałem się ale nie wyszło mimo 10-sylabówki i czterech akcentów w wersie. Zauważyłem jednak, że poziom orga tak się podniósł. iż moje wiersze wypadają blado i niewprawnie. Cieszę się, że i Ty wróciłaś. Pozdrawiam. Janusz
×
×
  • Dodaj nową pozycję...