
Janusz_Ork
Użytkownicy-
Postów
1 568 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Janusz_Ork
-
Moja modlitwa - moja myślna metafora
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Józef_Adamczyk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Janusz_Józef_Adamczyk Przypuszczam Januszu, że dostaniesz porządną reprymendę od znanego członka sekty na tym forum. Pozdrawiam. J. -
@Waldemar_Talar_Talar Waldemarze, nigdy nie śmieję się z moich czytelników. A co do Twojego pytania: możesz sobie każdą postać podstawić, wyobrazić a szczególnie tę, która jest sercu najbliższa. Dziękuję za czytanie i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
-
@Marlett Dziękuję za czytanie i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
-
@Mieczysław_Borys Cieszy mnie. Dziękuję za czytanie i wpis. Pozdrawiam. J.
-
siostro błądząca nocą po pokojach, w ciemnych korytarzach z gromniczną świecą, liczę godziny kiedy będziesz moja, tymczasem tylko ćmy do ciebie lecą. złocista jesień, wiatr liście zamiata, czerwień zachodów, księżyc w srebrnej bieli. nie cieszą mnie piękności tego świata, kiedy nie mogę życia z nikim dzielić. czy jestem obecny w twojej przyszłości, w snach zabronionych, najskrytszych marzeniach? tak długo czekam, aby cię ugościć; dzień płynie za dniem i nic się nie zmienia. która się spalasz w tym samym płomieniu, dziś się oddaję w twoje czułe dłonie. nadzieję proszę daj zagubionemu! siostro i we mnie ten sam ogień płonie.
-
* * *[Krzywe twarze]
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@teresa943 Krysiu, dziękuję za wizytę i słowa pod moim wierszem. Pozdrawiam serdecznie. J. -
* * *[Krzywe twarze]
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
W krzywych lustrach krzywe twarze, krzywe oczy, krzywe usta, bezkształtne głowy a każda pusta, ręce wzniesione na ołtarze. I patrzą bałwochwalcze oczy na swoją nicość i na wieczność i wierzą w drogi swej skuteczność, po której każdy hardo kroczy. I będą szli do gwiazd, do słońca, i będą hymny w górę wznosić. I będą błagać, będą prosić, aż wreszcie przyjdzie koniec końca. W krzywych lustrach krzywe twarze... Ten korowód trwa, nie ustał. Nikt nigdy też nie zauważył, że to były normalne lustra. -
@teresa943 Krysiu, dziękuję za wpis pod wierszem. Jest to jeden z moich spokojnych, osobistych i choć nie uniwersalny, to może jest kilku czytelników, którzy przeżyli to samo lub podobnie. Pozdrawiam serdecznie. Janusz
-
istniały czasy kary za dobrowolny wybór miejsca w którym chciało się żyć i mieszkać czas został podzielony drutem kolczastym na obszary o nazwie przedtem i potem to znaczy tutaj i tam wiadomość o Twoim odejściu niemożność aby Cię pożegnać zostawiły między nami na zawsze otwarty rozdział kiedy pomniki dyktatorów leżały twarzami w piasku odwiedziłem Twe miejsce ostatnie a kiedy dotknąłem kamienia poczułem bolesny skurcz serca jak uderzenie kosą ścinającą płomienie świec
-
chmura niebieskiego dymu, podświetlona żółtym światłem, nie maluje obrazu świata. to czyni biały proszek. znowu widzisz wyraźniej, zamknięty między bladą lampą a mglistą wyobraźnią. kto z nas nie szuka czasem upragnionego kubka, zaczarowanej fajki, aby oddalić chwilę zwątpienia? ale to wszystko ułuda, senny piasek, kamień tłuczący w głowie wieloryba. a biały faun, grający na flecie, spogląda niby przyjaźnie, choć w oczach błyszczą mu iskry politowania z odrobiną sarkazmu.
-
Normalni ludzie
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo dziękuję komentatorom za interesujące komentarze. Wierszowane wariacje na temat mojego wiersza podobaja mi się szczególnioe i dają wiele do myślenia. Dziękuję wszystkim za czytanie. Pozdrawiam. Janusz -
Normalni ludzie
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
siedzą i piją kawę. cholerna rutyna we dwoje bez słowa. ona nerwowa, bo wiatr burzy jej włosy. on uśmiecha się jakby poczuł dotknięcie anioła. ona patrzy w niebo i liczy dni stracone dla niego. on pisze i także liczy (sylaby? akcenty?) przebierając palcami. potem piją następny łyk goryczy. całkiem normalni ludzie. -
@Jacek_Aleksander_Mateusz_SOJAN Jacku, dziękuję za słowa i przemyślenia pod wierszem. Jak już napisałem Monice, jest to tekst poruszający zagadnienie osobiste, ale cieszy mnie oczywiście, że wywołuje u czytelnika inne refleksje i pobudza do przemyśleń bardziej uniwersalnych. Dziękuję za czytanie i interesujący komentarz. Pozdrawiam serdecznie. J.
-
@Zjajami_Baba Moniko, Twoja wersja wydaje mi się bardziej uniwersalna, ale ja w moim tekście poruszyłem kwestię, która tylko mnie dotyczy i jest kwestią bardzo osobistą. Dzięki za miłe słowa pod wierszem. Pozdrawiam serdecznie. J.
-
Zapiski o świcie
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Zjajami_Baba Dziękuję Moniko za komplement. W kontekście współczesnej poezji wydaje mi się, że moja estetyka poetycka nie jest zbyt popularna. Dzięki za czytanie. Pozdrawiam :-) J. -
jak stare ubranie będzie trzeba kiedyś zrzucić znoszoną skórę bardziej wytartą na kolanach i łokciach niż na brzuchu wtedy ukażą się dotąd niewidoczne rany zostaną wystawione na pokaz wszystkim winowajcom ale dla nich będzie już za późno kiedy one zaczną się zabliźniać w promienistym świetle
-
Zapiski o świcie
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Przed snem. Gdzieś w tej kamiennej pustyni kur pieje po raz drugi. Na dnie szklanki ostatni łyk alkoholu z colą i pierwsze błyski budzącego się świtu. Przed snem odmawiam codziennie litanię żalów i smutków, krzywd i rozczarowań. To także mógłby być sen, jak marzenie na jawie o książce napisanej poprawnie. Nie dzieliliśmy miłości na porcje, aby starczyła na dłużej. Chciwie ssaliśmy ją do przesytu, jak słodycz z plastra miodu, braliśmy co było nam dane. Dziś tylko blizny świadczą o przeszłości. Kur pieje po raz trzeci nawołując mnie do snu. Na pobudkę innym. -
@Zjajami_Baba Ach Moniko, te moje zaimki, przymiotniki, czasowniki. Tak to bywa, kiedy z braku wykształcenia nie włada się dobrze językiem ojczystym. Dziękuję za czytanie i wariację na temat wiersza. Pozdrawiam. J.
-
Dziękuję za czytanie a komentatorom za słowo pod wierszem. Pozdrawiam. J.
-
jeszcze nie jesteśmy a już nas nie ma ale i ta iskra potrzebuje czasu na samospalenie w międzyczasie wywijamy włócznią wielkości ołówka a ten wypisuje różne prawdy jest tu ułamek kosmicznego ducha małe pieśni i wielkie oratoria choć nie do końca zbadane są słowa i krótkotrwałe obrazy jak zmarszczona powierzchnia morza nie do zrozumienia i zapamiętania a gdy się wszystko doszczętnie wypali przychodzi chwila by zdać sprawozdanie i nagle stoimy bezwiedni i nadzy u wrót doliny przed okiem strażnika
-
@zamiatacz_ulic Wspaniałe trzy wersy. Jak tu widać nie trzeba pisać litanii, aby przekazać dużo treści. Pozdrawiam i życzę dalszych, wspaniałych pomysłów. Janusz
-
@sho Dziękuję za wizytę i słowo pod wierszem. Pozdrawiam. Janusz
-
@Zjajami_Baba Dziękuję Moniko za słowo pod wierszem. Cieszy mnie, że zaglądasz do mnie. Pozdrowienia. Janusz
-
jeszcze widać zdziwienie w łukach brwi uniesionych które tak sprawnie zorało równinę czoła zbyt wielką po utracie włosów nos jest symbolem linii prostopadłej zaciśnięte usta budują geometryczną opozycję w tym krajobrazie dwa czarne punkty celują w otchłań gdzie wbrew zasadom dwie równoległe dotykają się ale już tylko w przeszłości tam drogi krzywią się i łamią tworząc architekturę twarzy
-
Poszukiwanie
Janusz_Ork odpowiedział(a) na Janusz_Ork utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Zjajami_Baba Hallo Moniko, dziękuję Ci za wpis i wskazówki. Starałem się ale nie wyszło mimo 10-sylabówki i czterech akcentów w wersie. Zauważyłem jednak, że poziom orga tak się podniósł. iż moje wiersze wypadają blado i niewprawnie. Cieszę się, że i Ty wróciłaś. Pozdrawiam. Janusz