-
Postów
11 691 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
29
Treść opublikowana przez violetta
-
poprawiłam wiersz.
-
chciałam, lecz nie zamknęłam drzwi, zawiało śniegiem. zima pod łóżkiem. maluję wydmuszki, jakby święta tuż-tuż. wydłużają się rzęsy, miękną głaskane, a my spoglądamy. nie wiem, co dzieje się w twojej głowie, wpatruję się w usta - kawałek marcepanu - przenikam błyszczącymi oczami. tak długo na kolanach trzymasz mnie i milczysz. www.youtube.com/watch?v=vVFV3lC5IHY
-
dziekuję. cieszę się, że się spodobał, a za gorącą czekoladę nie oddam wiersza. :))
-
całujemy się kilkakrotnie. nagle rozpinasz. podskakuję jak ukąszona. twoje oczy jeszcze mocniej błyszczą. wygładzam lodowe kwiaty na szybie, rozmazują krajobraz. uczepiłam się ciebie. mówisz: będziesz miała balkon i wszystko co na nim jest. przykładam palec do twoich ust. wyczuwam ciepłą czekoladę. uwielbiam odgłos łyżki skrobiącej o dno. puszysty śnieg zsuwa się z parapetów. www.youtube.com/watch?v=cm3N1p_h5ec&feature=related
-
przedsenne wariacje
violetta odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
poprawiłam wiersz. pozdrawiam. -
przedsenne wariacje
violetta odpowiedział(a) na violetta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
jeśli poza kolorowymi sukienkami coś jeszcze siedzi mi w głowie, jest bardzo dobrze ukryte. dopraszam się nieustannie. nawet w nich kąpię się i śpię. jwe śnie zakradam się do okna, by przez chwilę zerknąć na ciebie. wychodzę z ogrodu boso. zrosiłam stopy chłodem, a kiedy już na mnie patrzysz, od razu pojmujesz, że mam zostać księżniczką z bajki. www.youtube.com/watch?v=rd2J4w1pWQg -
jesteś silny. przy powitaniu przyciągasz mocno za rękę i przytulasz do siebie. czasem chciałbyś ścisnąć, żebym nie słyszała, jak skrycie o mnie mówisz. 'chętnie przychodzę a gdy znajduję w słoju wodę zamieniam się w kwiat' mieni się tęczowo. zapuszczam włosy na twój mostek. przebijasz się powoli. kiedy dotykam cię, przede mną jest tylko powietrze. www.youtube.com/watch?v=LeugstvSonM ' w italikach
-
klęczę naga pod twoimi drzwiami. nie mam nic, wszystko należy do mnie. obtłukuję szyjkę butelki z winem o barierkę. rwę krokusy, łamię bez, znowu płonę. rozciełam wargę, nie zauważyłam, kiedy ocierasz chusteczką, kładąc się pod moje cienkie nogi. w cieniu, gdzie nie rośnie trawa. maluję się w tobie.
-
dziękuję wszystkim, taki powstał w środku :))
-
' w italikach
-
'do ciebie chciałam dotrzeć.' jesteś niezwykle spokojny. w środku czysto, nikogo nie widzę. odnajdę rytm między drzewami. tkwią gdzieś głęboko w nocy. liczę cicho. w czerwieni rumienię się, oglądam, a chmara świętojańskich robaczków sypie ścieżkę jak deszcz złotych drobin. szukają niedomkniętego okna. 'tutaj będziemy się kąpać.'
-
' w italikach
-
święto stawiam w miejscu. wydostaję się z rowu. jest w tobie coś rozpieszczonego, 'a nie nic'; tak mówiąc bierzesz mnie w ramiona, ale nie czuję uścisku. zimna woda przebija na wylot. tylko oczy żyją, wolne od rosy w ogrodzie. dotykam kwiatów ciasno przylegających do włosów. każdy jest jednym ze słów.
-
trafiasz na noc do niszy, którą z przodu domykają drzwi. kiedy przynoszę śniadanie, wypadasz z niej jak deska. wcześnie rano powietrze jest jeszcze chłodne. od strony pokrytych kurzem krzewów pachnie jaśminem i to ci wystarcza. bierzesz mnie za rękę i mówisz: chodź, zobaczysz śnieg, który nie zniknął w promieniach. www.youtube.com/watch?v=xtmVTfGJUzA
-
' w italikach www.youtube.com/watch?v=23eLeo2ArOs&feature=related
-
biegnę. nie widzę kwiatów, ognistych kół, spadających gwiazd, ani złotego deszczu. drzewa wokół tańczą. rzucają wąski cień, jak nitki ze smoły, w nich plącze się rosa. mięknę. zasznurowałam mocno baleriny, poniżej kolan fioletowe ślady. wszystko zaczęło rosnąć. 'twoje oczy są w kolorze wody. wyglądają jak pierwszy śnieg, które przeglądam godzinami, zanim przyjdziesz.'
-
zachwycam się nitkami babiego lata, których już nie unosi wiatr. czekałam na to całą jesień, od pierwszego wieczora kiedy przytulałeś białe czoło. po obu stronach cicho, gorące sny wlewają się wgłąb wiadra z lodem. pięknieję. wśród liści łopianu przysiadają ważki i rozmawiają ze mną. wrastam w twoje oczy, oderwane od nieba i ziemi. chciałbym cię widzieć codziennie, jak promień słońca, który przebija się na przekór. www.youtube.com/watch?v=bhzJO34SCoc
-
w powietrzu unosi się przedwieczorna mgiełka, jaskółki z wizgiem krążą w domu. rosnę zdziczała na palcach. dobrze się czuję, we mnie smak jeszcze niesłodki; zapominam. odnajduję przyszłe owoce i jabłoń, żeby ukradkiem podbierać, wtedy dotykasz mojej nogi. lawendowe pończochy błyszczą. stoimy blisko siebie razem.
-
W ostatnim myślałam, żeby może zamiast "i barwach świata" dać "i że świat niesie inne barwy, niż widzę"
-
masz w sobie coś tajemniczego - jak chwila, w ciemnym, opuszczonym kościele. twarz rozcina niebo, obłoki i moje kolorowe sukienki. kiedy przychodzę, oczy przesłaniasz ręką. najpierw razi cię słońce, potem uśmiechasz się do mnie. twoje usta są delikatne. słucham o samolotach i barwach świata.
-
muza Liliany Herrero www.youtube.com/watch?v=6yAtVrV34eU
-
' w italikach
-
jesteś zmysłowy. przypominasz tango, czasem spacer, nawet szept. od początku pachniesz dziką gonitwą wznoszącą się w przestrzeń. 'chodzę po twoim balkonie a kiedy nie patrzysz kwitnę w donicach' błyszczy rosa. zimne i mokre są moje stopy; wyszłam boso. całujesz mnie i mówisz: bardzo się nudziłaś, ani słowa więcej.
-
nawet w listach nie mogę ci o tym powiedzieć. chowam się za włosami, prosta w tanecznych. poznawać, jak twoje usta, zmiękczyć co istotne, przenieść w sobie więcej. lawendowe niebo i ciepły zapach nieustannie pulsują po podłodze na palcach. cicho wydmuchuję dźwięki na skórę, w szyję; wydobywasz ze mnie głębię. www.youtube.com/watch?v=Eta6a3Z-dvM
-
długo przeglądam się w sadzawce, później zanurzam usta. dotyk pierwszych barw spichlerza, ciemnoczerwony obraz /at the moulin rouge/ z rdzy. nie wyrzeknę się ani jednego z nierozważnych słów. odkładam jesienną bieliznę. kufry trudno wozić tramwajem. z nosem przyklejonym do szyby śledzę przyjazną jezdnię. w niej zawarta obietnica; nie wrócić do domu i nie zasnąć tam natychmiast.