Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Smok

Użytkownicy
  • Postów

    495
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Smok

  1. ja nie brałem tutaj pod uwagę zarysu historycznego, dla mnie oni wszczyscy troje to zwykli ludzie, tylko ze jeden z nich był z tej racji wyjątkowy, ze skazany za dobroć dla ludzi. Tu nie ma co konfrontować.
  2. czy to o separacji jest? jak dobrze zrozumiałem to ja na tak :)
  3. ale ta puenta mnie rozbawiła strasznie hehe :)
  4. mnie się bodoba w całości hehe
  5. Michaś ja Cie nie poznaje, to już drugi wiersz tego typu, ale w poruwnaniu z tamtym ten jest dobry, tylko to pieprzenie pokrojonego chleba... no ja wiem, ale tak mi to jakoś nie pasuje.
  6. jak najbardziej Piast, wszystkim Mamą, tym które są i tym których już niestety nie ma. pozdrawiam
  7. dziękuje za wpisy, też się wzruszyłem :) pozdrawiam
  8. czy ja już wspominałem, że Pani Ewa to milusia kobitka jest? hehe :) również pozdrawiam.
  9. a co do Twojego cytatu; to mi się wydaje, że to było tak: "człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać" zanim wkleisz wiersz po wpisaniu, to go najpierw uważnie przeczytaj, taka rada na przyszłość.
  10. nie "brne" tylko brnę (chyba) nie kriw, tylko krwi, błędy powinno się samemu poprawiać, zwłaszcza jeżeli ma się świadomość ich popełniania. Wiersz przeenterowany i schematyczny, ciutkę lepiej jak w poprzednim, ale to nie to. pozdrawiam
  11. hehe dzięki za komentarze :) pozdrawiam
  12. dziękuje, się na ten zimny dzień ciepłe pozdrowienia przydadzą :) bo u mnie śnieg znów spadł :(
  13. Mamie Kobieta mojego dzieciństwa wycierała wilgoć z mojej twarzy sama stojąc pod wodospadem trosk bukiety od życia więdły na jej dłoniach kryjąc je za plecami mówiła „nic się nie stało jest dobrze synu” potem chowała w kącie bezradność słonych powiek pewnego dnia mój brat wrócił do domu z mądrościami króla Midasa zostawił je na progu i nawet gdy ja się o nie potknąłem w jej oczach nie było nienawiści tylko smutek z lekkim uśmiechem który mówił - i tak was kocham – wybacz nam zmarszczki których Ci przysporzyliśmy
  14. widzę Mathatjah że tego szopena poprawiłeś ;) ja na tak pozdrawiam
  15. Zawisł na kawałku skóry, spocone rzemienie oplatały jego członki. On Człowiek z człowiekiem się nie zejdzie, lecz człowiek ze swym krzyżem zawsze. Ten po lewej To nie przypadek, że każdy z nas swój krzyż dostał. Ten po prawej A czy przypadkiem nie jest, że On pośrodku nas wisi? Ten po lewej Wszystko ma swoją przyczynę i skutek. Ten po prawej A jaki jest skutek z przyczyny naszych narodzin? On Właśnie jesteś bliski jego odkrycia przyjacielu. Ten po lewej A więc to, co nieuniknione. Bez narodzin nie byłoby śmierci. Tylko czy bez śmierci nie byłoby narodzin? Ten po prawej Jeżeli jesteś tym, o którym tyle mówią, to powiedz nam; po co żyjemy? On Gdybym był tym, o którym tyle mówią… Minie dwa tysiące lat i więcej, a człowiek i tak się niczego nie nauczy, pamięć pozostanie, lecz słowo zaginie poutykane w szparach ludzkiej chciwości. Żyjemy po to, by nie dać żyć innym.
  16. i bardzo dobrze tak temu wstrętnemu królowi co to smoki bije :(
  17. ładny obrazek, ale na wiersz zbyt schematyczne. pozdrawiam
  18. ładne to jest nawet
  19. nawet te dusze i te miłości tak nie kłują oka bo ciekawie ujęte, ogólnie na tak. pozdrawiam
  20. czy to znaczy, że mi nie kochanemu pozostało gnioty pisać ;(
  21. to jeszcze nick zmień na "jasiu dobry"
  22. nic z tego, przed Twoim wierszem czytałem takie gnioty, że Twój to bajka jest, może następnym razem walnę trochę kąśliwych uwag hehe
  23. heh droga Pani, przepraszam, dzisiaj w ogóle jestem chamski i tak dalej, więc prosze nie zwracać na mnie uwagi, znaczy się wiersz dalej na nie. Następna krytyka będzie bardziej kulturalna, choć mam nadzieje (niewielką) że to nie będzie krytyka. pozdrawiam
  24. heh w końcu jakiś wiersz, dzięki Tomek, bo już umierałem od zgniotowacenia, stanowczo tak
  25. drogi panie, wystarczy tu trochę najpierw poczytać i uczyć się na kogoś błędach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...