gęba_w_niebie

hm ^^ sugerujesz: ani cnoty ani krytyki? :D niezłe! dzięki. graba:P

Zabieram jak swój ;) :P Chętnie poczytam jeszcze przed zaśnięciem :)) Dwa ostatnie cudne ^^ Już się drukuje... hmmm :) ależ mi miło ;) dziękuję.

angela (vel karola) :) miło mi.

dzięki ;) ps. ale masz nick nowoczesny, ni hi hi nie wiem jak go przeczytać ;) ;( chwila lekkomyślności i poszło... powiedz chociaż jak to przeczytać? albo zdradź swoje imię, będzie mi łatwiej o Tobie myśleć ^^ (jak będę grzecznie odmawiać paciorek;P)

bardzo mi miło, szczególnie z powodu nakreślenia mojej sylwetki, hehe xD dziękuję.

nie-bo a ja to bym zakończyła na "morzu" (możliwości ;) podoba mi się, będę kibicować następnym :) dzięki, dygłabym gdybym mogła ;)

dzięki ;) ps. ale masz nick nowoczesny, ni hi hi nie wiem jak go przeczytać ;)

;D hm, dzięki ;))

ładnie. choć forma jakby nie domaga w końcówce. ale przekaz - jak najbardziej ;)

zgadzam się; z tym też, że odcinanie centymetrów od krawieckiej miary dodatkowo kojarzy się z drastycznym chudnięciem. no, tęsknota to najlepsza dieta;p podoba mi się, choć momentami faktycznie ociera się o - jak Wy to tutaj mówicie? romansistość pospolitą? ;) pozdrawiam.

nie jesteś mi na szybie kwiat ręką zimy rzeźbiony lecz niewidzialna dłoń w chłodzie myśli przychodzą same nie pytam skąd zdało by się powiedzieć: oczekiwanie, spieranie się ze sobą oraz strachem obym Cię tylko nie przegapił Fagocie, jak dla mnie to to, co sobie wyłuskałam. Jakoś za dużo słów (?) i ta szalona forma...

miło mi.

Bożusiu ^^ a nie ;P (a tak serio, udzieliło mi się też to słowo bardzo ^^) ach ta Rachel ;P dziękuję.

przeczytałam... i od razu naszła mnie ochota na vice versa jakiekolwiek ;) jakiekolwiek ^^ hi hi, dzięki f.isiu; wpadnij, jasne, zapraszam :)

;) tak tak tak :D albo wcale nie ;P dzięki.

dzięki, olo bolo :D

zapraszam serdecznie ^^

chłopcu, który zrobił vice versa uprzejmie i przytulnie przypominam panu, że malwy muszą rosnąć przy płocie. muszą czekać tam na mnie jak chłopcy aż otworzę okno i wywieszę słońce, i pozwolę pachnieć, skakać, kłamać, milczeć o mnie, o moich niektórych sukienkach. popatrz, mam ręce pełne roboty. spojrzał, ziewnął w żagle i rozłożył morze, kazał śnić do ostatniej kropli

chyba jednak mi się przyśniło ;) (no, na upartego, wiesz - mnie , ale na pewno nie o to mi wczoraj chodziło ;)) pozdrawiam.

tak, w sumie, zostaną po nas tylko gesty ;) moje w tobie zostanie twoje przy mnie zakwitnie wiem, że nie o tym, ale: ojej, jestem szczęśliwa, chyba mam nową teorię i się w niej zakochałam. dzięki za praprzyczynę ^^ ;P

hmm, bez przecinka, że bez pauzy, chciałam trochę obrócić w żart, ale ok, więcej z logikami żartować nie będę. a męża, to ja bym biła codziennie :D orany, ale bym lała ^^ a tak, z braku laku, mogę tylko lać wodę ;) pozdrawiam.

Poruczniku, spał pan ze mną a dziś nawet nie chce się przywitać ;D dziś tylko to, ale może następnym razem zapamiętam więcej ;)

mhm, znów się zgadzam z Piekłem ;] pierwsza najlepsza, a dwa pierwsze wersy najlepsiejsze i takie ekstra mocne (ale resztę to już bym... wyrzuciła) ^^

erotyk, bo porusza wszystkie zmysły ^^ fajnie, trochę ociera się o obrazki, trochę o skórę. coś drażni mnie jednak w I części; mam wrażenie, że wkradł się tam jakiś bliżej niezidentyfikowany rym ;]

faux pas ;) (bez przecinka skarbie ;*) ok, może faktycznie nie dopracowany, ale przedstawionych zarzutów akurat nie rozumiem; co do logiki zaś, ta, to sprawdza się tylko w matematyce ;))) dzięki.