żyję w czasochłonnej przestrzeni
miga-tyka-drga mój zegarowy świat
oczy widzą, ucho słyszy, serce czuje
zmysł motylej lekkości każe mi frunąć daleko
wskazówki są jednak wszędzie
więc cóż ze mną
sekundominutogodziny robią swoje
ja uciekam, znikam
zbyt ulotna, zbyt bezbarwna
budzik!
kocham teatrologię w swoich rękach
od dziś, może od przed chwilą
bo ulotne są wszechmoc i wyższość nad nim -
miernikiem przemijalności
jego przemijalności, nie mojej