
Franek Kikuta
Użytkownicy-
Postów
167 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Franek Kikuta
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7
-
dwudziesta pierwsza
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nic dodać, nic ująć. Swietny wiersz, trafiony w dziesiątkę moich odczuć. Pozdrawiam. -
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
... i tu przyznaję Ci rację. Nie jestem specem od wierszy rymowanych, choć sama czasami próbuję je pisać. Czytając Twój, zauważam brak płynności, gubi się rytmika, średniówki bardzo nierówne, co daje ogólne wrażenie chaosu, a szkoda, bo treść całkiem fajna. Pozdrawiam... :) Dziękuję bardzo za komentarz i uwagi, które jakże są cenne przy pisaniu. Pozdrawiam. -
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo za przeczytanie i wnikliwą analizę. Pozdrawiam. -
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo. Pozdrawiam serdecznie. -
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za komentarz, znajdę odrobinę czasu to być może zabiorę się za "muskanie". Pozdrawiam ciepło. -
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To stary wiersz, w takim nastroju pisałem jaki Ty opisałas...antyku nie chciałem modernizować. To wina wspomnień. Pozdrawiam serdecznie. -
przesłanka
Franek Kikuta odpowiedział(a) na teresa943 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jak zwykle u Ciebie mądry wiersz. Bagno i nadzieja z wiarą zwycięstwa. Pozdrawiam ciepło. -
..."chudym" wierszem odwaliłes kawał roboty. No cóż, o tym też należy pisać. Pozdrawiam.
-
Lato i jesień
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Lato ciężką od owoców pochyla głowę - obwisłą, kroplami deszczu zmoczoną na świat powieką patrzy zmęczoną, władzę jesieni przekazać gotowe. Kwiaty dawno w owoce się zamieniły, radośnie potomstwem swym szczycą - młode ptaki nisko swe loty ćwiczą, na podbój przestrzeni ruszyły. Jesienny smutek cicho się skrada kroplami deszczu spokój zaleca, tylko wiatrzysko bardziej podnieca mową przyrody "coś" opowiada. Człowieka melancholia powoli dopada, w przeszłość wyciąga drapieżnie pazury nieznośna dla ludzkiej subtelnej natury, z całego życia jesienią spowiada. Lato z jesienią się dogadują - deszcz łączy te dwa światy, smutek ogarnia ostatnie kwiaty, zrodziły życie - swój koniec czują. Tak chyłkiem jesień w życiu zawita, czy naznaczy piętnem starości? Wszystkie od nas zależą radości, bo każdy inaczej pory roku czyta. -
Mnie się wiersz bardzo podobał, ze względu na tresć, która ożywiła "kawał" wspomnień. Pozdrawiam ciepło.
-
...uspić wartownika rozsądku, zrozumiałem to jako nierealne powroty w przeszłosć. Sądzę, że większosć z nas do nich wraca - dobre. Pozdrawiam ciepło.
-
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję bardzo; - nic dodać, nic ująć taka była rola symboli umieszczona w wierszu. Pozdrawiam serdecznie. -
Zakazany owoc wyhodowany w naszej psychice można dosięgnąć - trzeba walczyć, aż do zwycięstwa nad sobą, (trudna to sztuka) czytając Twoje "głębokie" wiersze, jestem przekonany, że jest Ci to wiadome. Dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
-
klaustrofobia
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Pan_Biały utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dobry wiersz, tylko wg. mnie dyskusyjny tytuł - tresć wiersza raczej sugeruje agorafobię. Ale nie będę mędrkować, spierając o drobnostki, bo i tak pewnie prawda leży gdzies posrodku. Pozdrawiam. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję Panie Biały za mądry komentarz, ale pozostali komentujący też mają swoje racje, bo kiedy zacząłem liczyć zgłoski (sylaby) to do końca powinienem być konsekwentny - to mnie wytknięto...lub wprowadzić "wolnoamerykankę", wg. współczesnych zasad, co i Ty sugerujesz. Ale pisanie to czysty indywidualizm. Pozdrawiam. -
Dziekuję serdecznie za wsparcie, które jest tak bardzo potrzebne w pisarskich zmaganiach. Pozdrawiam.
-
Czasem spóźniona
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Nata_Kruk utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Nie będę "chlapać językiem" szukając dziury w całym. Wiersz mi się podoba, lubię rymy. Lubię atmosferę spokoju, którą zasiałas w moim umysle. Wiersz jest pogodny...i sądzę, że jest lustrzanym odbiciem nastroju autorki. Pozdrawiam serdecznie. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Wiersz został poprawiony- dziękuję za komentarz, pozdrawiam. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"Nadzieja ostatnia umiera" - sądzę, że ten temat zagosci jeszcze na moim portalu. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam. -
Wśród kolorowych, kwiecistych dzikich łąk, nad małą rzeczką, stał stary, nieczynny młyn wiekowy. Dalej za łąkami, jak strażnikom przyrody przystało,mieszane lasy dumnie strzegły egzotyki. Rodziły obficie grzyby, których letnie i jesienne zbiory zasilały chude portfele miejscowych, a piaszczyste pola pocięte krwawymi od kwiatów ugorami nie świadczyły o zamożności nielicznych mieszkańców tej okolicy. To Polska "B" nielubiana i upokarzana przez kolejne władze, chorujące na niepamięć wyzwoleńczych zrywów w dziejach zmienianej wg. "widzimisię" historii. Wytępiona z inteligencji przez bolszewików, straszona przez komunistów, długo nie mogła podnieść się z kolan. Stary młyn, jakoś utkwił mi w pamięci i wyrósł na niewidzialny symbol. Dlatego tam, w starym, zmurszałym środowisku wyrosła ta historia, do której prowadziła piaszczysta droga obsadzona starymi,"wiecznymi" wierzbami. Obrośnięta maszyneria starego młyna straszyła legendami. W tym starociu, mieszkało młodsze pokolenie nieżyjącego już młynarza, które składało się: z córki, zięcia i wnuczki Madzi - żyła również jego żona, czyli babcia Madzi, Sabina. Do zamieszkałego olbrzymiego młyna, tuliły się budynki inwentarskie i wielka stodoła świadcząca o zamożności gospodarza, który był właścicielem paru hektarów okolicznych lasów, no i sporej ilości areałów pól uprawnych. Po podwórkowym bałaganie, kręciła się mała Madzia, z nieodłączną suczką Mają, małym długim jamnikiem z dużym brzuchem, świadczącym o bliskim już rozwiązaniu. Zapracowani rodzice nie mogli poświęcać wiele czasu córeczce, opiekowała się nią babcia, nie rozumiejąc do końca problemów współczesnego świata, pięcioletniego malucha uganiającego się za swymi dziecięcymi marzeniami. Madzia z podsłuchanych rozmów wiedziała, że będzie mieć braciszka, wiązała to z dużym brzuszkiem mamy. Ale najbardziej martwiły ją małe, ślepe pieski które urodziła jej przyjaciółka, suczka Maja. Były takie ładne - trzy,a każdy inny. Tutaj wiosną wszystko kwitnie i rodzi,nawet zwierzęta i kobiety. Ten rajski zakątek psują nieco bezpańskie psy szwędające się po okolicy, stwarząjąc zagrożenie swą agresywnością. Wkoło bezludzie. Najbliższa wieś od zabudowań młynarza, znajdowała się w odległości dwóch kilometrów. Madzia rzadko spotykała się ze swymi rówieśnikami. Wychowywała się na twardego człowieka, żyjącego wśród natury. Wiosenny piękny poranek. Poprzez krzyki ptactwa, do na wpół śpiącej Madzi, dociera rozpaczliwe wycie psa. Przez uchylone okno widzi swoją ulubioną przyjaciółkę suczkę Maję wśród olszyn nad malutką rzeczną zatoczką. Na wodzie unoszą się trzy martwe szczenięta. Rozpaczy nie było końca. Weszły do wody i się potopiły, tłumaczyli rodzice. Madzia uwierzyła. Minęło kilka dni. Mała Madzia długo nie mogła zasnąć rozmyślając o pieskach i o widocznej rozpaczy ich matki. W kuchni rodzice z babcią, długo szeptem rozprawiali, wyraźnie coś przed nią kryjąc. Bezszelestnie podeszła do drzwi, pilnie nasłuchując. -Nie trzeba było tego robić - poznała głos babci...ona może się domyślić, że to my potopiliśmy szczenięta. -Przecież nie będę żywić takiej watahy psów, darmozjadów- odparł tata dziewczynki. Leciutkie skrzypnięcie podłogi, wszyscy odwrócili głowy - w drzwiach stała Madzia. Po trzech tygodniach od tego pamiętnego zdarzenia, mama Madzi urodziła bliżniaki, dwóch urodziwych chłopców. Wielka radość zapanowała w rodzinie, tylko Madzia przyglądała się obojętnie swoim braciszkom. Rodzice obsypywali czułościami nowonarodzonych, jakby zapominając o pierworodnej córeczce. Była zostawiona sama sobie. Tylko babcia o niej pamiętała, tuląc ją przy każdej okazji, ale Madzia potrzebowała miłości rodziców. Żniwa, pełno pracy. Bliźniaki miały już trzy miesiące, były pod opieką babci Sabiny, a rodzice od świtu do nocy w polu - wiadomo zbiory. Pamiętny dla tej rodziny, na zawsze sierpień - czwartek - samo południe. Babcia zajęta obiadem, a Madzia z wózkiem i maluchami nad rzeczną zatoczką. Głośne szczekanie suczki i tłumiony płacz niemowlaków zaniepokoiło starszą kobietę, przecież ona nie szczeka - pomyślała. Bliźniaki! Pędem wypadła z domu przeczuwając to najgorsze - wiedziała, że Madzia ich nienawidzi. Nie żyły. Pływały jak szczenięta na powierzchni czarnej, ponurej wody, okryte całunem cieni olch.
-
Wiersz naładowany uczuciem, ale wkracza w sferę prozy. Dla mnie niezbyt zrozumiała forma, ale to już wybór autora. Dobra mysl przewodnia, która każe się zastanowić...pozdrawiam.
-
kwitnąca
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Jacek_Suchowicz utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Ładny wiersz, tylko wg. mnie zostawia niedosyt swoją trescią, chciałoby się czytać dłuższą formę. Bo cos dobrego warto. Pozdrawiam. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziekuję, za zwrócenie uwagi na intencję wiersza. Pozdrawiam. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dziękuję za budujące podpowiedzi wyrażone w sposób precyzyjny - poprawiłem wg. Twojej słusznej sugestii, a ze stylem, chyba już do końca będę się brał za "bary". Pozdrawiam. -
Most nadziei
Franek Kikuta odpowiedział(a) na Franek Kikuta utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Melduję, że swiat został naprawiony, dzięki.
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 4 z 7