No właśnie... kocie malowanie...wiersz super... ale widac bardzo dokładnie ,że nie tylko o kota chodzi...przecież.."korzystając z okazji do swoich placów domalowalam pazurki..... by lądować na cztery łapy".... jeśli dobrze myślę, to pazurki są po to, by walczyć w życiu o swoje, by pokzać, że też istnieję.... prawda..?...cóż.. upadków było sporo, chyba.. skoro tyle "ran" do wyleczenia..
Czas łagodzi złe chwilki...;)... Kall.. gratuluję pomysłu.. życzę spokojnej nocki, ze schowanymi pazurkami..;)... dobranoc...:)