Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    13 219
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    82

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. (...).. zamknięci w ciemności.. dla mnie treść, to po części ciemność na własne życzenie, bo na szczęście..człowiek może być kwintesencją zła.. ale wcale nie musi. (...)flagi wiją się w oddechu wiatraków (nieważne jak mają na imię)... jeden wers, a tyle opowiada... nie dziwi więc brak chęci do prowadzenia rozmów na bliżej określony temat, bo pod kłamanym uśmiechem zło ciągle może wyciągać pazury i zastawia sidła... samemu można w nie wpaść. Co poniektórym nie wystarczy nawet zapalenie światła, oni i tak wybiorą własne racje. Trochę hermetycznie, ale tyle mniej więcej udało mi się "wydobyć". Pozdrawiam... :)
  2. Anna Myszkin... Wzrusza Twój wiersz, Nato. Udana poetycka próba uchwycenia się powodu, dla którego trzeba chcieć z całych sił wrócić do siebie. Teresa 943... Nato, wzruszyłaś mnie i to bardzo. Wiem, co czuje Peelka i znam smak tego, co się jeszcze "tli"...to trzyma. Dziękuję za ten wiersz :) Kolejne dwie kobiety, które wiersz wzruszył.... a może właśnie dlatego wzruszył, że były to kobiety..? :)... sorry, to taka myślowa dygresja... ale muszę dodać, że chyba rozumiem Wasze wzruszenie, bo mnie samej niewiele trzeba, by łezkę uronić, taka już moja natura. Bardzo dziękuję, że zechciałyście do mnie zajrzeć i że było to, miłe czytanie. Obie Panie serdecznie pozdrawiam... :)
  3. Bardzo mnie cieszy, że spodobał się pies.. z ogonem.. i zagubione w domu ścieżki. Rozumiem, można nie widzieć trzech ostatnich wersów, każdy czyta po swojemu, ale chyba lepiej dla wiersza jak zostaną, są bowiem dodatkową wskazówką, o jaką miłość chodzi, pewną klamrą do tytułu, no i.. takim ostatnim "akordem" w rytmice czytania całości... ;) Oxyvia..Trzy ostatnie wyrażają wielką, matczyną czułość i opiekuńczość. Bez nich wiersz byłby znacznie uboższy... podobnie myślę jak koleżanka, Biała Lokomotywo. W każdym razie, dziękuję za zatrzymanie przy wierszu. Pozdrawiam... :)
  4. Droga Izo, punkt, w jakim znalazła się bohaterka, może być usprawiedliwieniem na pocięcie wersów, bo jej własne myśli są (po)rwane, a rzeczywistość dopiero zaczyna muskać właściwy tor... jeśli wiersz jest prawdziwy, miło mi. Dziękuję za post. Pozdrawiam... :)
  5. Oxyvio, nie zamierzałam wzruszyć do łez, ale wierzę, że jakaś treść może to zrobić, kiedy zaczynamy uświadamiać sobie, że to praktycznie o nas. Cieszę się za tak wrażliwy odbiór, dziękując jednocześnie za odwagę - uroniona łza - i szczerość w wypowiedzi.! Czy nam łatiwej.?. być może... to dłuuuugi temat ;) Miło mi, że zechciałaś zajrzeć, pozdrawiam... :)
  6. Rafale, zgodzę się z Tobą, że gdyby skończyć na.. jutro je odnajdę.. byłby to wiersz, w którym prawie każdy mógłby się odnaleźć, ale byłaby to także treść, taka... trochę o wszystkim i zarazem o niczym konkretnym... Ostatnie dwa fragmenty wyraźnie zacieśniają krąg zagubionych i właśnie to starałam się zobrazować, bez zbędnych domysłów i dociekań, o kim mowa. Dziękuję za czytanie i komentarz. Pozdrawiam... :)
  7. Witek Zaborniak Bardzo dziękuję za.. podoba się. Zbyszek Dwa On nie jest aż taki długi, troszkę mi się tylko rozsypał w pionie ;) To miłe, kiedy mężczyźni dostrzegają urok w takim pisaniu, dziękuję. Pozdrawiam obu Panów... :)
  8. Tomku, moim zdaniem ostatni wers jest naprawdę zbędny, ale za to w pierwszym, wolę.. rękawiczkę.. w liczbie mnogiej. Dobre połączenie tego elementu z sumieniem. Nie chcąc oczywiście urazić, tak sobie to czytam. Serdecznie pozdrawiam... :) wiersze upchane w białe rękawiczki gniją dni i noce wzywając do zmian pięcioramienna rozgwiazda jak dłoń w zaroślach motłochu hoduje perłową pleśń wszystko czuje o wszystko się ociera wszystkiego dotyka nikt nie ma zamiaru jej podnieść a przecież niedawno ochraniała palce podczas każdej operacji przy każdych łapówkach w czasie włamań i gwałcie na młodej dziewczynie wstydziła się za nie chroniąc twoje ego higienę i alibi kiedy mordowałeś śmiejąc się później wśród znajomych kiedy wznosiłeś trumnę nad lewe ramię niczego nie żałujesz
  9. Wiele żalu w wersach, ale zakończenie daje nadzieję na spełnione oczekiwanie, co nieco tuszuje ten żal i dobrze tak. Pozdrawiam... :) PS.. 4 czer.2012, byłam kiedyś i z przyjemnością czytam go jeszcze raz.! Niesamowity klimat.
  10. Bradzo dobrze dobrałaś tytuł... sama treść trudna, ciężkawa w czytaniu, ale tragizm sytuacyjny zobrazowałaś dokładnie. Pozdrawiam... :)
  11. Xman... rozumiem trudy - sesja - kobra zdarza się, że odbija bo - sesja - zaczynam "zatrzaskiwać" kciuki, dla Twojej sesji. Pozdrawiam... :)
  12. O mamusiu... już nie Boska... ale ta osobista to nawet zabrzmiała. Ten wiersz jest pozakręcany jak licho.!. ale... widzę go w dobrej komedii i piszę to całkiem serio. Treść wiersza mogłaby się całkiem dobrze prezentować w dialogu, gdzie ona go nie chce, a on przekonuje, że... i tu wiersz wmieszany w słowa dwojga. Pozdrawiam... :)
  13. Elu, masz rację, wierzyć ciągle w to, co niby się tli nie jest łatwo, bo tylko ugruntowana pewność może zmienić podejście peelki do.. jutra. Trzy ostatnie wersy tak zupełnie wycinasz.? Doroto, to na pewno najprawdziwsza rzeczywistość bohaterki wiersza, do której dotarło, że..mimo wszystko.. musi być. Myślę, że jej się uda :) Dziękuję Paniom za zatrzymanie i wrażenia. Pozdrawiam... :)
  14. Ewo Dawidzie bardzo dziękuję za odwiedziny i miłe słowa. Pozdrawiam Was... :)
  15. Bolesławie, chyba wcześniej już gdzieś pisałeś, że kochasz Mazury, bo i jak ich nie kochać. Ten wiersz niewątpliwie o tym opowiada. Są potknięcia rytmiczne, ale ogólnie... stworzyłeś sympatyczny nastrój. Pozdrawiam... :)
  16. A poza tym, przyłożyłam ucho "na zaścianku" i nasłuchałam się, że ho, ho ;) Bardzo przyjemny obrazek, prawie go widzę. Pozdrawiam... :)
  17. Henryku... tak na upartego, to może to być, to samo... ;) Fajnie te skojarzenia ułożyłeś. Pozdrawiam... :)
  18. Wiedza na drogach potrzebna, tym za kółkiem i tym, co pieszo... a tacy o(d)porni potem sobie mówią... dlaczego ja..?!? Trafna przestroga Ewo. Pozdrawiam... :)
  19. Anno, co tu pisać... skoro już napisane. Udany wiersz, no i nie byle kogo wtrąciłaś w wersy. Pozdrawiam... :)
  20. Bądź przy nas leżę bezsennie za szybko ubrałeś się w ciszę długie cienie między pokojami pies ogonem zaprasza na spacer ale nic już nie pachnie tak samo lampa przy niej album kronikarz opowiada krótką historię takie chwile pamięta się wszystko nawet to co się chciało zapomnieć milknie kuchnia puste krzesło przy stole chłód lodówka trawi śniadanie pogubiłam ścieżki w naszym domu jutro je odnajdę bo tli się miłość co zawalczy z rozpaczą jeszcze krucha i taka niewinna dla niej zwyczajnie muszę być mała kruszyna pod skrzydłami nieba luty, 2011
  21. Jakby tematycznie odstaje jedna od drugiej (strofy). Arturze, pozdrawiam... :)
  22. Elu... jest próba przedstawienia tematu, ale, moim zdaniem, nie za dobrze to wyszło. Pierwszą zwrotkę omijam, bo nie wprowadza dobrze w wiersz. Zostają trzy kolejne, mogłabym je zaakceptować po korekcie. Serdecznie pozdrawiam... :)
  23. Złamane skrzydło, dziękuję za powielenie słów Pana Białego, za czytanie, i komentarz. Też lubię ostatnią strofkę tego wiersza. Miło było gościć, pozdrawiam... :) *
  24. Nie udawał i zawsze był sobą... doceniam taka cechę u ludzi, pomijając oczywiście grono marginesu społecznego. Waldku, gdyby nie wyjaśnienie, nie wpadłabym na to sama. Pozdrawiam... :)
  25. Wcale nie dziwi ilość postów, wiersz wart przeczytania.! Fajnie wplecione rymy, odbiór pozytywny. Pozdrawiam... :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...