Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Nata_Kruk

Użytkownicy
  • Postów

    11 030
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    66

Treść opublikowana przez Nata_Kruk

  1. Dla mnie, świetny wiersz. Rozciągnięcie całości w pionie jest uzasadnione, tak "rwane" myśli może mieć ktoś płynący razem z procentami. Na końcu strata, może się obudzi(ł)... Pozdrawiam.
  2. Czuje się w wierszu ogrom pracy włożonej na 'skomponowanie' całości. Z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam.
  3. Peelka to szczęściara. Ładny ten "nocny rejs".
  4. Zgadzam się z Anią, to mi wygląda na prozę, Oxyvio. Ale trzeba dodać, że opis bardzo malowniczy. Jesień potrafi być wiedźmą, jak napisałaś w ostatnim wierszu, ale gdy jest ktoś obok, z kim można gąsiory nastawić, by zimą roziskrzały długie wieczory, wówczas... można ją polubić, a nawet pokochać. Łąki pełne 'złotej wolności', trafnie określone. Podobnie czuję, gdy robię w tym okresie wypady za miasto. Co mogę, uwieczniam na zdjęciach. Pozdrawiam.
  5. ... poczytałam posty, kliknęłam gdzieniegdzie, ale ten zacytowałam. Ogólnie zgadzam się ze słowami, choć zdaję sobie sprawę, że 'owa' gotowość... ciągła... nie jest łatwa. Ponadto, ufność, a zaufanie, różnią się nieco od siebie. Na to drugie niekiedy zapracowuje się latami. Podobnie z przyjaźnią. Od Twojej miniatury Duszko, bije przyjemne ciepło i skuszę się, żeby Ci napisać, że sposób narracji w tym co piszesz, przypomina mi (po prostu), naszą niegdyś orgową Poetkę, Teresę-Krysię. Miała dojrzałe pióro. Miała, sorry, może nadal pisze, ale nie widać jej tutaj. Pozdrawiam.
  6. Iwo, oryginał jest u góry, ja czytałam to w ten sposób i za pomysł wynajęcia anioła, masz ode mnie punkt. Pozdrawiam.
  7. .... trochę smutno mi się zrobiło po czytaniu, tytuł tego nie zapowiadał. Bardzo wyważone strofy, środkowe szczególnie mnie poruszyły,.. (...) "wszystkie liście szelestem uśpiła, na cmentarnych alejkach pomyłek", (...) "w chryzantemach rozkwitłych już dnieje chwila wspomnień, zadumy potrzeba". "Złota jesień przynosi nostalgię" i cofamy się w czasie, żeby pobyć z kimś, kogo już nie ma... Miłych wspomnień, życzę.
  8. ... :) to o komarze, a taki 'horrorowaty' tytuł. Pomysł na zapisanie wiersza super, ale gorzej z wykonaniem, jak dla mnie. Trzeba by było po kolei, chyba, nanieść poprawki. Ja, nie podejmuję się. W sumie, z tym demonem można 'ciutkę' racji przyznać, potrafią nieźle wkurzyć. Pozdrawiam.
  9. 'Przeleciałam' pobieżnie wpisy innych i widzę, że były małe poprawki. Efekt końcowy na samej górze. Taki techniczny tytuł, a tu proszę... sprytne i dobre podejście do tematu. Fajnie i pobudza wyobraźnię. Pozdrawiam.
  10. Nigdy nie grałam w pokera, nie znam zasad, ale treść wydaje mi się przekonywująca. I równa. Chyba uwierzę na słowo, że.. jej nie ogra nikt.. :) Pozdrawiam.
  11. Jeżeli czujesz 'końcówkę' po swojemu/taka pasuje, to zostaw jak jest. Ja nie mam za co się gniewać..:) A próby czytelnika są tylko próbami, czasami pomocne/trafne, czasem chybione/nie wszystko zaiskrzy z treści i wtedy samemu próbuje się/robi się roszady w słowach. To miłe, że miałaś ochotę 'porozmawiać', a głos ostateczny i tak należy do Ciebie.
  12. Październik w 'tym' ogrodzie jest spokojem i na pewno aura temu sprzyja. Ty bardzo dobrze wyłapałaś niuanse. Skarpetka mogła rozbawić, bo to maleńki 'figiel', ale i pretekst do dalszych słów. W słowach.. "ale najpierw pozszywam siebie".. chyba nie bardzo ma co zgrzytać, pellka może być w 'zawieszeniu', siedzi z igłą w ręku, podziwia ogród i...myśli/przekonuje się/podejmuje decyzję (myśl Warszawianki) , że jednak warto zacząć od siebie. Rozważałam też.. przy okazji pozszywam siebie.. jako dwie czynności wykonywane razem, ale pierwszy wariant wygrał. A sieci.? każdy ma jakieś własne, których nijak się pozbyć, a te z wiersza, nie dość, że łaskoczą, to 'pyk' i nie ma... :) Luule, dziękuję za obszerny komentarz. Warszawianko........... :)
  13. Janko... mam nadzieję, że udało się 'wgryźć fte' witaminki. Także polubiłam ten ten fragmencik ze skarpetką, bo dlaczego nie... Dziękuję za małą sąsiedzką dygresję i za.. "Bardzo ładny i przebogaty "bukiecik".. Addio pomidory, mistrzowskie wykonanie.!... :)
  14. WarszaWianko... cieszę się, że znalazłaś tu nastrój, ciepło i oswoiłaś się ... :) co nieco z nielubianą porą roku. Miło było gościć nową osobę. Dziękuję.
  15. W zasadzie trudno temu zaprzeczyć. Też zdarza mi się, że jakiś wiersz czytam, czytam i nie wiem, jak go "ugryźć", więc daruję sobie wpis. Marku, chyba nikt tutaj nikogo do niczego nie zmusza, "brałam" te słowa bardziej, jako zachętę, mimo wszystko. Poza tym, wydaje mi się, że przy tak ogromnej ilości pozycji/wierszy na jednej stornie, jest możliwość wybrania tych kilku, w których coś zainteresuje, a wtedy... można zostawić jakieś słowo od siebie.
  16. Bato_b, jeżeli ukoił, cieszę się, że tak było. Dziękuję.
  17. Luule, jestem pewna, że takich, którzy nastawiają się na 'coś', jest masa... i możliwe, że nikt nas nie nauczył łapać za "odpowiedni punkt". Tego uczymy się całe życie, a i tak nie ma pewności, że posiądziemy tę umiejętność. Rozumiem chęci minimum słów w treści, z drugiej strony, "nadgadywanie" może wprowadzać nastrój/dopowie coś... Zostawienie samych przymiotników.?... może... Nie wspomniałam, ale tworzy mi się delikatny rym, złapane-dziurawe, można by pozbyć się tego. "Sitkiem dla chwil", podoba mi się. Trochę mi niezręcznie "mądrzyć się", bo czytam słowa nie znając zamierzeń osoby, ale nie raz, nie dwa kusi mnie na podszepty, dla ogólnego.. niby.. polepszenia treści. Czy dobrze myślę, nie wiem, ale przynajmniej próbuję wejść w dialog z Autorem i tutaj, widziałabym... nie miej mi za złe takiej roszady... :) Zerknij, pomyśl, na spokojnie. pragnienie smaku góruje albo receptory dziurawe jestem sitkiem dla chwil
  18. MaksMaro... dziękuję za miły pościk. Iwonarama... Tobie dziękuję za 'cichutki' ślad w okienku wiersza. Przesyłam złotojesienne pozdrowienie... :)
  19. Mnie 'to'.. "na już".. nie przeszkadza. Spora dawka żalu w 'tym' maleństwie.
  20. Wracam tu drugi raz i zacytowałam Kolegę, ponieważ mam podobne odczucia. Czytam, zatrzymuję się i... raz uśmiecham się, w innym fragmenciku, krzywię nos. Jesień to wiedźma, jak padło w niedawnym wierszu Koleżanki, ale to urocza wiedźma... :) Pozdrawiam.
  21. Zaskoczyłeś tym wierszem. Tragizm przez niego 'krzyczy', ale ileż go dookoła. Temat niewesoły i może to dziwne, lubię takie.
  22. Nie wszystko da się przeczytać, albo jesteśmy nieobecni... "cisza po burzy"... bardzo wymowne słowa wiersza i sporo pomiędzy strofkami.
  23. Andrzeju... Twój dom i ogród, w którym samo nic się nie zrobi, jest pewną siecią, którą sobie... sam zarzuciłeś.... :) Rozumiem braki czasowe, żeby to wszystko pogodzić. Kiedyś miałam działkę, wspominam ten czas bardzo, bardzo miło dlatego, że mogłam sobie "podziubać" w ziemi, a jesienią babie lato lubiło przekornie połaskotać, że nie wspomnę o robieniu zdjęć. Cieszę się, że czytanie było przyjemnością i dziękuję za obecność. mysticp12... to prawda, są sprawy, które zapadają w pamięć na zawsze. Miło mi czytać, że tutaj, w słowach wiersza odnalazłeś ciepło.. października. Dziękuję za post.
  24. Marcinie... barwy głosu oraz dykcji, można Pani Krystynie Czubównej pozazdrościć. Ciekawie Ci się skojarzyło i cieszy mnie, że przypadł 'ogrodowy październik'. Dziękuję. Befano... zostawiłaś tylko, albo aż.. uśmiech(y), dziękuję za nie... :)
  25. Dobre obserwacje i dobry opis, w sensie wyłapania tego, czego nie powinno być, a niestety jest. W pierwszej chwili uśmiechnęłam się na słowo "małpek", ale już wiem o co chodzi. Żal, że to częsta rzeczywistość na prowincji i nie tylko... Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...