Zgadza się, bywa i tak.. mnie się zdarzyło, że gdzieś zostawiłam jakieś "ale".. a za jaaaakiś czas, czytałam ponownie i.. sama do siebie.. i po co ja to, a to pisałam. Nie, to nie przymus.. jak już.. "przymusik"... ;)
Dziękuję za zrozumienie.
.... a jednak
Wreszcie odkryłam, gdy w Pieckach chłodno,
wystarczy kompa włączyć, podobno.
Temperatura w domu wzrasta,
Jan nad książkami, no nie - basta.
Konkurs się zaczął... każde osobno.
październik, 2025
Anno... poczytałam w międzyczasie o autochtonach, o których w wierszu....
temat ogólnie znany mi od dawien dawna, ale nie zaszkodzi zajrzeć ponownie.
Dobrze, że zechciałaś o tym tutaj... miałam okazję 'porozmawiać' z autentycznymi Indianami, ale na terenie Kanady.
Niektóre wiersze "zmuszają" mnie do zweryfikowania mojej wiedzy. Nic to... zawsze można coś podreperować.. ;)
"Wchodzi"... zimna, bez upiększeń, treść i to jest dobre, przy tak.. jednoznacznym.. dla mnie, tytule.
... bez nich, a szkoda. Może kiedyś znowu na siebie trafią, ale już z magią prawdziwej .. miłości. Oby.
Migrena, pozdrawiam.