Patrzyłeś na to smutne niebo
Wiedziałeś, że kiedyś przyjdzie kres
Czekałeś bez lęku na ten zimny dzień
Wierzyłeś, że ulecisz wysoko
Tam, gdzie wyobraźnia twa nie sięga
I pochowali cię w ciemnym grobie
Przykryli smutkiem, otulili łzami
Gdzie dusza twoja się błąka?
Czy piekła czeluści dojrzała
Czy po niebiańskich ścieżkach chadza?