Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kamertonka

Użytkownicy
  • Postów

    266
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kamertonka

  1. miło było się w to wgryźć dziękuję
  2. panie obcy miło pana poznać ładnie pan piszesz o aniołach i innych rajskich a tutaj się nie wypowiem acz pozdrawiam
  3. wszy gryzą zajadle ale to nic w porównaniu z rozważaniem sensu życia ten gryzie okrutniej pytania sypią się jak owocne płatki śniegu tutaj zima jest wytrwała nie pomógł ciepły pocałunek matuli na dobranoc już nad ranem mroziła mnie nogami kiedy obudziłam się obok niej i tej trzeciej pani śmierci zajrzała tu tylko na chwilę mówiła że ma sporo pracy ale wróci ciekawe po co? zabrała mi juz wszystkich jaką podłością się naraziła że zsyłana jest tak często gdzie my aż za koło podbiegunowe teraz muszę nabrać siły do pracy mam już przecież osiem lat i przetrwać nie wiem czemu jakiś głosik wewnętrzny tak każe bo śniłam że jest gdzieś ładne życie trochę je pamiętam takie z kromką chleba i w czystej zwiewnej sukience tutaj zwiewna wręcz by zaszkodziła za zimno a i tak oficer samogwałci mną siebie do tego w bezzębnym uśmiechu syczy "za powstańczą ojców przeszłość dzieciom ich łaskawa grzeczność" zek z baraku co zastępuje mi ojca pociesza że "szlachciance nie wypada szlochać bo kiedyś przyjdzie Jutro i jak je zobaczę przez zamazane oczy?" Marusi poświęcam
  4. Jak dla mnie zdecydowanie Syberia skarby tamtejszego szamanizmu są pociągające pozdrawiam autora
  5. A Pan Kmicic nie usiecze za takie swawolne opowiastki o szlachciankach? Jak tylko skończy się śmiać, radzę uciekać. Przewrotne i zmyślne. Jak jest poczucie humoru to czemu nie kosztować... pozdrawiam
  6. O matko! bosko to napisałaś elektryzuje mnie
  7. urzekające spojrzenie zarażam się i polubię pająki a to chyba znaczy, że tekst jest nie tylko milutki ale i skuteczny przy oswajaniu fobii
  8. Wszy gryzą zajadle ale to nic w porównaniu z rozważaniem sensu życia ten gryzie okrutniej pytania sypią się jak owocne płatki śniegu tutaj zima jest wytrwała nie pomógł ciepły pocałunek matuli na dobranoc już nad ranem mroziła mnie nogami kiedy obudziłam się obok niej i tej trzeciej pani śmierci zajrzała tu tylko na chwilę mówiła że ma sporo pracy ale wróci ciekawe po co? zabrała mi juz wszystkich jaką podłością się naraziła że zsyłana jest tak często gdzie my aż za koło podbiegunowe teraz muszę nabrać siły do pracy mam już przecież osiem lat i przetrwać nie wiem czemu jakiś głosik wewnętrzny tak każe bo śniłam że jest gdzieś ładne życie trochę je pamiętam takie z kromką chleba i w czystej zwiewnej sukience tutaj zwiewna wręcz by zaszkodziła za zimno a i tak oficer samogwałci mną siebie do tego w bezzębnym uśmiechu syczy "za powstańczą ojców przeszłość dzieciom ich łaskawa grzeczność" zek z baraku co zastępuje mi ojca pociesza że "szlachciance nie wypada szlochać bo kiedyś przyjdzie Jutro i jak je zobaczę przez zamazane oczy?"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...