mine
Użytkownicy-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mine
-
paper feather took the dew what the hell
-
no po tym wszystkim Kasiu to nie tylko przed arapupami chylę czoła;] (a za zwidy nie odpowiadam;] ) pozdrawiam!
-
przyszło wyszło Achtung, mine! ;]
-
my tu nie o wiersz o sraniu bo my tu o pup o braniu ;]
-
O, rety – olaboga!;] cieszę się że pasi, nie tylko asi pozdrawiam;] a
-
autorka jest upupośledzona - nie ogarnia nic poza sobą, a i to w lewoledwo...;]
-
dziękuje za odwiedziny i komentarz (szczególnie, że pochlebny!;]) amore pupore sobie darujemy;] pozdrawiam!, asia
-
buhahahah...:D nie ma co... chylę czoła przed arapupami wtem;] p.;]
-
a co to za śmiechy na sali! toż to poważny wierszosklet! niemniej... dzieki;] pozdrawiam;] asia
-
* * * mówiłeś kocham cię w pupę widzę wykałaczką z zębów zdrapujesz ostatnie pocałunki kocham tylko w pupę więc dlaczego tak frywolnie wciąż przetrząsasz klatkę z piersi dlaczego gdy w ogrodzie co jednym kwiatem rośnie jesteś szepczesz kocham w pupę
-
The Little Man Who Wasn't There
mine odpowiedział(a) na mine utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
a niech mnię... kwi... kwi... to biorę! ;] pozdrawiam! asia -
The Little Man Who Wasn't There
mine odpowiedział(a) na mine utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
się wię;] pozdrawiam! asia -
The Little Man Who Wasn't There
mine odpowiedział(a) na mine utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
swawolne tłumaczenie by asia Wczoraj wieczorem nad schodów szczytem Mały mężczyzna ze swym niebytem Nie było go dzisiaj, jak wczoraj nie było Szkoda, jak szkoda, że go ubyło Ostatniej nocy nad schodów szczytem Znowu mężczyzna ze swym niebytem Niebytem świeciło, jak wczoraj świeciło Szkoda, jak szkoda, że go nie było -
a księdzu i babom nie opowiadaj się bo by zaraz każda chciała tak pięknie a chciałaby. podoba mi się. pozdr. a
-
druga strofa bardzio trafna, podoba mi się. Jak napis na drzwiach barowej toalety. Tu i tam trafiłby do mnie tak samo. Czy o to chodzi? Do tego już poezja schodzi? "wyszedł duch z poezji ducha". ok. Rzucajmy w siebie gównem, ale skoro już sie w to bawimy to bawmy sie prawdziwie. Pozdrawiam, asia
-
... na zejscie ducha;] pzdr, a
-
Nie miej mi za złe... ukroiłam dla siebie kawałek;] zbyt cię brak by na środku chodnika tupać nogami rzucać w kałuże wstyd ze strachem wsteczne lusterko i znaki zakazu nie widać już śladów choć piekło pod stopami do nieba niedaleko pozdrawiam;] a
-
a się się;] buchnęło trzasnęło i zgasło co to będzie licho wszędzie ;] pozdr. asia
-
wyszedł duch z poezji ducha pod stopami trzeszczy forma licha forma głucha
-
o gustach nie, o wierszach tak Co do niebanalności zakończenia... hah... dla mnie to właśnie zakończenie jest banalne. Ale tak to niestety już jest. Pozdrawiam i dzięki za wizyte, a
-
Dziekuje Wam za komentarze. Fajnie, że się komuś jednak spodobał. ;] pozdrawiam asia
-
a gdyby tak móc wśród godzin powodzi na plecach szarżować ulice zgrzyt lędźwi szalonych tkanek krwawe rozpasanie ducha bezgrzeszne rozmycie a gdyby tak móc zza duszy przymglonej odgadnąć wskazówek trzy kroki strzelić okiem przeciągle butnie słowem zarzucić nagości przełamać progi a gdyby tak móc w sny mrzone bezgłośnie rzęsami wiosłować niezbicie szum głosów bez twarzy szelest kroków miarowy rozpłynąłby się w tym niebycie a gdyby tak móc choć i nie móc nie można na śmierć skazać nie życie sam na sam ze sobą bez siebie i w sobie w mrok powiek skulić się skrycie
-
"bezwstydu co pod kory głębią szorstką cicho siedzi" Nie wiem czy to kwiestia alkoholu czy nastroju, czy tego i tego, ale mi się podoba. Te dwa wersy szczególnie. Pozdrawiam
-
Przez przypadek dodałam Cię do ulubionych, a chciałam tylko napisać, że musisz znać "Luizę" Bursy. No cóż, niech będzie;] Pozdrawiam, asia
-
Piękny? Nie wiem czy taki piękny, nie wiem czy cokolwiek może być piękne, ale jeśli tak to jest to ten moment, kiedy jeszcze o tym nie wiemy. Więc tutaj [w wierszu] bedzie to chyba droga. W każdym razie dziękuje:] Pozdrawiam, Asia