
mine
Użytkownicy-
Postów
124 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mine
-
Jeden krok
mine odpowiedział(a) na Melancthe MENczarka utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
te mroczne żądze na końcu zabijają wiersz (jakiby nie był) i są zbędne, bo jakoś te żądze z wiersza wychodzą. A mroczne... żądze raczej mroczne są;] Koniec zawsze lepiej zawiesić np. A za tobą, ukryte w cieniu, białe robaki. i zdecydowanie za dużo zaimków, w wierszu zaimki już są wpisane jakby w tło - wywalić wszystkie i troche pozmieniać i coś z tego wyjdzie. Może to kwestia pogody... ale jakoś te białe robaki czuje. pozdrawiam, asia -
no cóż... na pewno napiszesz lepszy wiersz dzięki za "przęseł fikcji w kilku kolorach" - przęsło fajne słowo prawie tak fajne jak sążnisty;] jeszcze tyle słów niezgnębionych... pozdrawiam, asia
-
Pokazałeś mi domek na drzewie podlany cytrynówką i rodziców ach jak miłych masz rodziców telewizor na środku pokoju powiedział więcej niż wyblakłe twarze i pełne kieliszki na schodach Bursa przygrywa na gitarze i kopie w brzuch dlaczego tak kopiesz pytam tam przecież nikt to się już nigdy nie powtórzy
-
no cóż... kwestia gustu nie samą formą ocenia się wiersz jak z ludźmi zresztą;] pozdrawiam
-
dziekuje Bestio i Jadwigo za komentarze szata graficzna troche przez przypadek (żadna inna szata do "godzin" zwyczajnie nie pasowała) pozdrawiam serdecznie, asia
-
zabawa? na moje oko to wiersz graficzny - deadly serious pozdrawiam, a
-
- Nie ma zbrodni idziemy. /|\ jest miłość pod pachą | choć jeszcze z godzinami o------- > czas utyka nieodparty na jedno już zmierzch ze słów na zegarze
-
dzieki bestio za czytanie i ślad z grafiką miało być trochę lepiej bo tak koślawo jakoś wyszło ale co zrobić;] pozdrawiam, a
-
dzieki suindra
-
też obstawiałabym "a" a najniższa i największa pozdrawiam, a
-
Podoba mi się wiersz. Pozwolilam sobie troche zmienić i troche rozwlec. kim byłabym gdyby listopadową niedzielą dwa kroki w przód trzy w tył nie prowadziły do sypialni uwierzyłam we wszystko jedno endorfiny zmieniły się w kurz po siedmiu dniach bóg tyle miał bóg tyle dał gdyby zatrzasnąć w pułapkę echo stenogramy ostatnich chwil zapisano lewą ręką na wskroś na wspak wybroczyć w prześcieradło tak cicho ciemno matka nie wypomni, że zapomniał że raz że ja walizkę wystawiłam przed próg za progiem nikt Pozdrawiam, mine
-
----- Nie ma zbrodni idziemy. /|\ jest miłość pod pachą | choć jeszcze z godzinami o------- > czas utyka nieodparty na jedno już zmierzch ze słów na zegarze Poprawka w komentarzu, bo coś edytować nie za bardzo się da - nie wiedzieć czemu.
-
Nie ma zbrodni jest miłość choć jeszcze czas utyka na jedno ze słów na zegarze już zmierzch nieodparty z godzinami pod pachą idziemy
-
tak się zastanawiam Mr. Krzywak bo czytam też troche po co ten warsztat? skoro i tak wszystko idealne pokora też krzywym przystoi pozdrawiam, mine
-
kim ta kobieta co jądrem w ciemności żongluje i kuso brukowanym polem goni ta którą jeden tylko ptak maluje choć nie gwałtem już a makiem w szufladzie obrasta ta która nierządem bezgłośnie stoi i poecie i skurwysynowi
-
....kilka fraszek...
mine odpowiedział(a) na trippin to nowhere utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
wlos i nos wyrwalem znowu wlosa z czubka swojego nosa strasznie dziwny moj los bo wciaz odrasta ten wlos jak moze gleboko sie gniezdzic ten wlos czy az tak gleboko siega moj nos i czy odmieni sie kiedys los i czarny wlos opusci moj nos... hahahahahah! pozrawiam;] asia -
Dobrze się czyta ten zapisik. Czyżby nowomodny ostatnio na portalu lapidarnik? a na plaży w cieniu drzew słychać cichy tupot mew fale bioder na deptakach uniósł nagle wiosny zew pozdrowienia i pewien romans do przeczytania " Romans śpiewam, bo śpiewam! Bo jestem śpiewakiem! Ono była żebraczką, a on był żebrakiem Pokochali się nagle na rogu ulicy I nie było uboższej w mieście tajemnicy ... Nastała noc majowa, gwieździście wesoła, Siedli - ramię z ramieniem - na stopniach kościoła. Ona mu podawała z wyrazem skupienia To usta do pieszczoty, to - chleb do gryzienia. I tak, śniąc, przegryzali pod majowym niebem Na przemian chleb - pieszczotą, a pieszczotę - chlebem. I dwa głody sycili pod opieką wiosny: Jeden głód - ten żebraczy, a drugi - miłosny. Poeta, co ich widział, zgadł, jak żyć potrzeba? Ma dwa głody, lecz brak mu - dziewczyny i chleba." :) i lapidarnik... i nadaremność ;] : W znoju słońca mozolnie razem z ciszą dzwoni Rozgrzanych płatków chrust. Pocałunek sam siebie składa mi na skroni, Sam - bez pomocy ust… Z rozwalonej stodoły brzmi niebu przez szpary Jaskółek płacz i śmiech - Do pokoju, spłowiałe wzdymające kotary, Wrywa się wiosenny dech! Boże, coś pod mym oknem na czarną godzinę Wonny rozkwiecił bez, Przebacz, że wbrew Twej wiedzy i przed czasem ginę Z woli mych własnych łez!… ... ;] a Leśmiana - uwielbiam! więc dziękuję ;] pozdrawiam, asia
-
a gdzie wiersz? pozdrawiam r a gdzie okulary?! ;] (kiedyś może będzie) pozdrawiam, a
-
u stóp trup i od razu zombieland... ;] e... fuk it, wszystko już było;] nic tu po mnie pozdrawiam;] asia
-
t(u)p zdaje mi się (znów kołysze) szelest słyszę stóp to (o lustro się ociera) snem przymiera trup
-
hah... w takim razie jeszcze sie nie (za)wieszam;] dzieki i pozdrawiam, a
-
słaby. ale czym słaby? całością słaby? formą, treścią słaby? rymy słaby? czy wogle dno? pozdrawiam;] a
-
na ulicach w Murzynowie murzyn za murzynem gonie w trzech róż tonie, trzech ich było trzech się na raz tu zwaliło w czerw ubrany murzyn pierwszy co murarzem, choć – nie wierzy w pasie pasie, aż się kurzy mur za murem biedny burzy drugi w czarnym swym kościele na młodzików wprawnie pieje grzech strzepuje z ramion onich pod kotarą w prawo stroi biały murzyn, co jak zwykle nic nie robi, ino brzydnie winę trawi, wino winem późno krzyknie - precz z murzynem!
-
dzięki Krzysztofie! a do tajemnic ciała to Kama Sutra cała;] i Wojak nie Szwejk. Pozdrawiam, a
-
jak się treść zmiele to i z formy niewiele pozdrawiam, asia