Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Olesia Apropos

Użytkownicy
  • Postów

    2 796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olesia Apropos

  1. będziesz, cipeczko??:)))))) suuuuuuuuuuuuper :D wiedziałem, że się stęskniłeś z resztą wygladasz na takiego, co potrzebuje prawdziwego mężczyzny ;d ps., dla Ciebie Pan Cipeczka :> to może Karol będzie spał z Tobą, a nie ze mną? hę? ja ostatecznie mogę z Misiem ps. następnym razem gram razem z wami w monetę
  2. gotowa szykuje sie hardcore II - będzie tyle fajnych osób
  3. będziesz, cipeczko??:)))))) suuuuuuuuuuuuper :D chcę rozwodu!!
  4. Pani Dormo! Warto się poświecić. Np. ja przyjadę niemal wyłącznie ze względu na Panią, a też blisko nie mam. Dzisiejszej nocy śniła mi się ta konfrontacja i jestem pewien, że sen okaże się proroczy (było bosko, Pani była boska…) /j Jureczku... mamy podobne sny po POP1 jestem gotowa na wszystko
  5. jak będzie bilard to przyjedziemy:D
  6. największym plusem Łodzi jest to, że... jest stosunkowo blisko Warszawy:D (nie, Bartuś?;p)
  7. ej, ale ona obiecała, że już nie będzie pisać! vacker flickan
  8. tak, Bartuś, tak, tak, tak (do weekendu)
  9. tylko skąd tytuł? sama miałam kiedyś 28 grudnia i mi się nieźle dostało;)
  10. bo czy da się bardziej obnażyć kobietę niż pożyczyć od niej najdziwniejsze sny. !!! nie wiem, jak ty to robisz taki długi wiersz, a wszystko w nim potrzebne i na swoim miejscu kolejny do ulu, jeśli można pozdrawiam, ola
  11. nie podoba mi się ten wierszyk, ale co tam ja;) pozdrawiam/ ola http://pl.wikipedia.org/wiki/Lezginka :) dzięki, ale już sama sobie sprawdziłam;) ale i tak wierszyk mi się nie podoba
  12. nie podoba mi się ten wierszyk, ale co tam ja;) pozdrawiam/ ola
  13. z tym 'więc' masz chyba faktycznie rację, ale powtórzenia tu (!) mi się nie podobają, nie napisałam, że w ogóle nie są dopuszczalne, ale tu jakoś nie ta ze słońcem fajna zwrotka (mary, ile razy ci to już powtarzałam?;p)
  14. nie podoba mi się pierwsza strofa (płatki śniegu jak dusze pełne łez?eee) z drugiej można zrobić (nie najgorszą, wydaje mi się, miniaturkę) spruli sweter z jego być albo nie być naszywka przebojowości zamiast nici spokoju. szept niech pozostanie szeptem. dzień dniem, on - sobą. ostoją powrotów, zużytym, spranym swetrem. pozdrawiam/ola
  15. kotek, nie będę bić (chociaż lubię:D ) ucz się ucz, bo nauka... buziak
  16. przepraszam, że się mądrzę i że w częściach (inaczej nie mogłam) no ale warsztat, to piszę, co myślę Stasiu, dla mnie właśnie (!) właśnie nie jest jasne i klarowne, a troche zamotane i dość przegadane a warto coś zrobić ze względu na tę jedną zwrotkę:) a trochę bnym ją przerobiła bo tak wieloznaczniej: (chyba;p) nie pora bawić się w umieranie, kreślić palcami kontury, językiem fabułę nad rzeką. wzrasta kolejna iluzja Słońca - zaczynasz dzień innym krajobrazem pozdrawiam:)
  17. a więc to już. to teraz - wychodzimy, wychodzimy. tylko -> grrrr nie zasnąć. pozostaje nam refren. bez zmian. zawsze.---> płoncia jakaś lipna to, co zaznaczyłam, jest moim zdaniem do wycięcia właśnie ale po samym wycięciu jest przecież nieskładnie, nie? chodzi mi o to, że ja tylko pokazuję czego się pozbyć, ale ty musisz temu jeszcze nadać potem kształt;)
  18. która kończyć się ma szczęśliwie, smugą lepszej wieczności. ---> toż to dziwo jakieś, lepsza wieczność? lepsza od czego? i w ogóle nie rozumiem 'lepszejszości' wieczności oklaskiem cienia. w nagłej ciszy czasem rodzi się ----> nagła cisza w której rodzi się burza? nie. to raczej burza jest nagła, cisza mi się nie wydaje żeby tak, zresztą nie widzę też rodzenia się w tej 'nagłości' burza - ale czy nie z kropel utkane są nasze słowa? nieznanym nurtem szkicowane twarze - noc, wiatr, ostatni pociąg. woda, woda. ale --> nie powtarzaj już więcej, plizzz. powtórki powinny mieć jakiś sens, ja tu nie widzę nie pora bawić się w umieranie, palcami kreślić kontury, językiem fabułę - nad rzeką wzrasta kolejna iluzja Słońca. zaczynasz dzień innym krajobrazem----> a tu wszystko bardzo lubię:)
  19. po kolana, po łokcie w nawale permanentnych wspomnień ---->zadeklarowane, koncepcyjną, permanentnych - nie za dużo, powiedzmy, 'dziwnych' słów w tym tekście? ja nie wiem po co to, można prościej; oczywiście, że te słowa są zrozumiałe, ale czy ja wiem, czy takie 'poetyckie'? chciałaś uczepić się teraźniejszości jak ręki pana jednak nie zazdroszczę tamtych jaskółek. seryjności poranków ---> chyba nie rozumiem, co chciałaś przekazać w tych dwóch wersach, teraźniejszość i jaskółki, o co chodzi? bo ja po prostu nie rozumiem, co nie znaczy, że sensu nie ma (ale ja nie umiem wychwycić) na palcach nie liczę. nie nazywam - śpiewam. zwłaszcza ---> to też nie wiem, jak się ma do całości o wodzie
  20. ten, który śpiewa, ciągle zmartwychwstaje a więc to już, to teraz. preludium końca. obserwuję rzekę -->nie zaczyna się od 'a więc', 'to już to teraz' to za dużo nad zadeklarowanym? dzieciństwem, koncepcyjną młodością. bo woda ma jeden kierunek, dwie twarze rozmyte, niewyraźny kolor- a więc grzeznę ---> znowu; za blisko siebie 2x, a nawet jeśli usuniesz pierwsze, to nie wiem, czy to tutaj powinno siedzieć
  21. to ja, to ja!
  22. też czytałeś oscarowe przekleństwo?;p
×
×
  • Dodaj nową pozycję...