"gdy oczy przelewają kłótnie" - ten wers i
"nie przestawajmy kontrolować
temperatur utrzymania przy szczęściu
jakie by nie było
zawsze jest innego stopnia" to po prostu miodzio!!
bliski, nastrojowy, od razu do ulu!! nie ma to tamto!! bardzo!!!
pozdr/o.
karykaturzymy jednak
ten obraz miłości naszej
pęczniejemy sobie w bańce goryczy
zazdrością skośne kwasimy miny
karykaturzymy nieco
tą zazdrość
nieco pikanterii
zaostrza apetyt
karykaturzymy trochę
tą przyszłość
ba-nalizujemy statystyczne dane
rozkładamy na czynniki pierwsze
na ciebie i na mnie
a ja lubię tą książkę i ogólnie coelho
na szczęscie ty możesz lubić a ja nie.więc wszystko jest na miejscu:)
a ja nie twierdze że ty musisz lubieć
moja uwaga nie była skierowana konkretnie do ciebie (wszak nie dookoła ciebie kręci się nasz świat) i odcinając się od pathe grubą kreską powiem jeszcze raz: LUBIĘ COELHO (nie tyleż jednako
co J.Carolla;P )
poemiłotyka
filmy po 23:00 za bardzo mi
wojaczkowizmem trącą
ja już na nie ja dziękuję
stępiłam się za bardzo
mamy takie własne gry zabawy
ekshibicjonistyczne koci łapki
bez cienia podglądania
za zasłoniętymi kotarami
antologia samych uczuć
my i nasze cztery ściany
to taka kwadratura koła
kształt prawie doskonały
od a do zazdrości na łóżku
z polnej trawy nasza miłość
jest pawlikowsko-jasnorzewska
mój biust poświatowsko wybujały
/a nóż się nada;) /
w zasadzie to ja chyba też zaczynam być za obecnym stanem...
może się ten bajzel posprząta?
poza tym ja ostatnio piszę średnio jeden, powiedzmy, wiersz na jakieś 3 tygodnie, więc więcej mi do szczęścia nie potrzeba;)
wiecie... matura;)