Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Olesia Apropos

Użytkownicy
  • Postów

    2 796
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Olesia Apropos

  1. przeczytałąm wszystkie, no i słuchaj może się weź za haiku bo to co piszesz mało wiersze przypomina zajrzyj do działu haiku, myślę że może kiedyś znajdziesz tam siebie bo tu raczej nie
  2. nie martw się - nie jesteś sama;)
  3. a co do tytułu - faktycznie, myli, ale nie mam innego pomysłu w ogóle cały wiersz powstał w komórce w pare minut, w czasie jazdy do szkoły - jest niedopracowany i jakiś taki... może się da go jeszcze uratować;)
  4. a jak - zawsze się ktoś musi przyczepić;) dzięki za wgląd:) buźka
  5. wszystko już było, a ten papieros "po" to już nawet ich troje lansowało
  6. my my myślę myślę mylę nas z rzeczywistością ty po drugiej stronie drutu a przecież mogę przejść bez problemu kawa z mleczkiem pobudza i zamula ba! bal bal krępych ciał balansuję jeden jogurt a to o sto trzydzieści pięć kalorii za dużo
  7. dziękuję, miło mi niezwykle:)
  8. no nie wiem :) często piszę olbrzymie gniotki :)
  9. dzięki:) miło usłyszeć, ze ma się już swój styl (bez względu na to jaki by on był:> )
  10. nie - to raczej komercyjny chłam ale tak tego nie lubiem że aż się wyżyć chciałam. a do czego to zakwalifikować? ni mam pojęcia, ale nie warto słuchać
  11. SAMOBÓJSTWO Z MIŁOŚCI (czyli niezwykle oryginalny tytuł) krew kapie czerwona... cierpi dusza zraniona... ciało bólu nie czuje... przeciwko śmierci się nie buntuje... sztywnieją dłonie... twarz szałem płonie... oddech zanika... śmierć wszystko przenika... opadają powieki... zniakają wypieki... przestaje bić serce... wciąż dotąd w rozterce... nóż zakrwawiony... haniebnie splamiony... leżąc przy ciele... wyjaśnia wiele... starałam się napisać jak najlepszy wiersz na ten extra konkurs, słuchając przy tym wcale-nie-komercyjnego i zaje*** i wogóle super tokio hotel ave satan czy jak oni to tam piszą pozdr/o.
  12. karykaturzymy ten obraz miłości naszej zazdrością skośne kwasimy miny nieco pikanterii zaostrza apetyt? pęczniejemy w tej bańce goryczy karykaturzymy trochę tą przyszłość ba-nalizujemy statystyczne dane rozkładamy je na czynniki pierwsze na ciebie i na mnie
  13. gramatyka jest jak najbardziej gramatyczna
  14. -Hamlecie choć kochasz spotkamy się w niebie, nie na tym łez grzkich i nieszczęść padole, gdzie los podły smutną zgotował nam dolę... .......... -To pięknie by było kochany książęciu, lecz cóż się przytrafia biednemu dziewczęciu? wszak oto poniekąd odczuwam obawę, że zaraz zwariuję alboteż niebawem...
  15. ja niestety nie jestem tak entuzjastycznie nastawiona. ten wiersz aż prosi się o rytmikę, a ona pojawia się i znika, jak sinusoida!! jak dla mnie, to do poprawki. pozdr/o.
  16. to prawda, z racji tego, że źle czyta się te dwa wyrazy, kiedy są tak blisko siebie. poza tym: specjalnie mnie nie zachwyca, ale jest pomysł i może coś sie z niego wykluć. może wrzuć na warsztat? pozdr/o.
  17. ja też tak niedawno pisałam;) no ci wyżej niby mają rację, ale co tam... jak można inaczej pisać, kiedy w sercu miłość gra?;) zejdź na ziemię i próbuj dalej. pozdr/o.
  18. jak dla mnie, zdecydowanie za dużo myśli nagromadzonych w jednym, powiedzmy, wierszu. zniekształca to odbiór. bardzo pokomplikowane, niepotrzebnie. technicznie, brzydko napisane i zły układ wersów. przykro mi, ale w żaden sposób do mnie nie przemawia. pozdr/o.
  19. mnie natomiast szczególnie to najbardziej się NIE podoba ogólnie nie trafia choć dwuwers: "odchodzę razem z baśniami wschodu zostawiam proszki na wszystko" jest nawet ok pozdr/o.
  20. ale dzięki-pomyślę nad tym:)
  21. poza tym uczucia spierzchnięte to takie suche, nienaturalne wazeliniarstwo nie pomoże
  22. byłam akurat wkurwiona i usta mi spierzchły więc tak zapodałam;)
  23. a ten wiersz akurat mało fajnościowy...
  24. pięknościowy? oj Paweł papugujesz moje pięknoście, miłoście i wiosnowanie;P taki mam nastrój na słowowanie nowościowe ostatniemi czasy:)
  25. spierzchnięte uczucia od wazeliny nie zwilgotnieją to nie przez mróz to nie przez wiatr bez jakichkolwiek cnót ja i ty skurwysyn w białych rękawiczkach
×
×
  • Dodaj nową pozycję...