Otulona płaszczem nocy -idę.
Potargana myślami niezupełnymi
tęsknotą wybiórczą.
Idę.
Dokąd zmierzam- nie wiem.
Bezcelowość życia to jak bolesna choroba
w pewnym momencie dopada każdego.
Intelektualna menopauza.
Zasypiasz..
Dno serca przestaje drgać, boisz się każdego oddechu
bo boli.
Myśl o tym że nie wiesz gdzie zmierzasz- boli.
Myśl o tym że jesteś sam – boli.
Myśl o tym że życie Ci przecieka...boli.
Zatrzymaj życie.
Bierz garściami dając.
I uśmiech i dobro i miłość.
Obudź się – to Twój czas.
Twoja wiek. Twoja era.
Zacznij od nowa
póki nie jest za późno.
Bo noc może być długa.
Noc była za długa.
Polarna.
Czas na piękny poranek.