teraa

wyjątkowo udana końcówka. i to by było na tyle

z całym szacunkiem, ale uważam że jako człowiek umiejący czytać i posiadający jakąś tam estetykę słowa potrafię odróżnić coś pisane luźną formą (jak u Krzywaka) czy nawet udanie napisaną bajkową fraszkę i je docenić. jestem może i lekko mówiąc: wredny, ale mówię jak myślę i nie staram się lizać dup, jak co poniektórzy i niestety tak właśnie to wygląda. ja rozumiem, że to forum to też zabawa słowem dla ludzi, wyrzucanie swoich szufladowych przemyśleń, ale to absolutnie nie powód, żeby cukierkowo lizać po piętach autora powyższego zakalca. "pestka człowieka" - tyle w tym temacie. nie wierzę, że po latach autor nie stuknie się za to nieprzemyślane porównanie w czoło.

rozumiem, że infantylne odbieranie komentarzy. cudna i błyskotliwa fraszka.

widzę towarzystwo samo i cudzo uwielbienia. winszuje za to pływanie w bezkrytycznym aplauzie

więc nie zdziwi szanownego użytkownika stwierdzenie z mojej strony: podpisuje się pod tym co napisał adam_bubak. nie byłem na tym forum przez lata i nie wiem jakie panują zwyczaje, ale dobry wiersz docenić potrafię. patrz pan na komentarze pod Krzywakiem, treść nie trafia ale zgrabnie ujmuje ją w słowa. czy u siebie Pan to widzisz?

mam dziwne wrażenie zabójstwa z premedytacją w tym tekście. jakoś ta wyraźna pogarda do peela i jakiś, tzn, w zasadzie konkretny strach przed potomstwem jest tu u podmiotu jak zakończenie łotewskiego dowcipu. zakończonym trudem. "innym niż słowo i doprawdy nie wiem jak pomieściłem cię w sobie" - epickie

"pod zmrokiem zapada się niebo i nie myślę już o małych atomach we mnie takie piękne mamy niedopasowanie jesteś przejazdem między nami życie" - tu chyba nami A życiem bardzo twoje, kobiece i jakieś obco mi wrażliwe. pod damską publiczność, jestem przekonany, że wiesz pod którą

uwielbiam. jest wszystko: języki, drgania, ,wargi, paznokcie, uryna, soho (nie byłem, ale słyszałem same kurwiszcze opowieści), demotywator starbucsk'a? hipsterów? świetnie napisane. lekko i z charakterem.

pytam z szacunkiem i ciekawością: co ma się w głowie pisząc takie krótkie formy? nieudane haiku czy wieczorny trolling po samotnej kolacji?

jeden przy celowany na chybił trafił i kolejny raz fatalny. z mocno dziecięcych (czy może dla dzieci) kojarzę Pani poezję, ale jeśli można się wtrącić to powyższy tekst jest prowadzony karygodnym wręcz rytmem, nawet w stosunku do tak bajkowo i twórczo brzmiącego "tęsknienia". ta kursywa ma łączyć rytm czy to jakieś słowa z "poetyckiego offu"

szkoda, że już najprawdopodobniej umarłaś literacko - szczególnie po takich tekstach. ta końcówka stanowiła kanwę mojego toku myślenia i porównań. takie teksty pamięta się przez lata.

nie podoba mi się, bo nie lubię tak luźnego pisania o tak nieistotnych sprawach, ale moje zdanie jest absolutnie również nieistotne. możesz sobie pisać takim wyważonym językiem i idealną wersyfikacją o czym chcesz i będzie to poezja. taka za którą nigdy nie przepadałem, czyli ta 'książkowa', poprawna i szczera. to prawdziwe i skromne w słowach pisarstwo, to musi być fajna cecha. pozwoliłem sobie przeczytać parę tekstów i bez lizodupstwa i jakiegoś mądrościowego tonu, bo mógłbym jedynie nazwać się monotematycznym amatorem (wodolejcą) Panie Krzywak podniosłeś Pan poprzeczkę nad sobą samym. nie wiem jak to napisać, żeby nie zabrzmiało negatywnie, ale ta aktywność, ciągłe pisanie i chyba jakieś wręcz stoickie pracowanie nad warsztatem uczyniło Cie pro w tej dziedzinie. mimo że tematy są nam odległe, jestem dziwnie wdzięczny oglądając taką ewolucje w pisaniu.

jesteś poezjowym lechiem rochem?

taka forma to dla mnie sztandarowy przykład trollingu a'la oyey. chylę czoła przed napisaniem takiej masy nieczytelnych bzdur. prawdziwy oyey czułby się obrażony.

u Ciebie tak jak zapamiętałem, zawsze była ta lekkość, ni.... nie pasująca do mnie, ale na tyle wymowna, że aż uwodząca. Pani komentująca to stary profil Stanisława Żak? a wiersz się skojarzył, nie wiem sam czemu z http://www.poezja.org/wiersz,1,12776.html ten sam uroczy ton, ale jakby parę wiosen wcześniej

miło tu przeczytać coś co samemu by się napisało. nieporadne, czupurne, porwane, jakieś takie między beletrystyką, a rzyganiem na zegary. ja tam czytam bardziej "obedre sobie z siebie" jeśli pozwolisz.

oyey? były premier? jakże podobny w dbaniu o formę i styl. może nie akurat ten tekst, ale poczytam na pewno bo warsztat się wylewa z tej cudnie dopieszczonej wersyfikacji.

gość lata temu krytykujący za wyszukane słownictwo i fabularny nonses wali obecnie takie kwiaty: "Berło słońca małoświetlnie opada" by potem ciągnąć dość zabawne historie przyrodnicze. dla mnie to wehikuł w czasie. pamiętam od Ciebie Bunkier Chrystusa czy jakoś tak.

łudziłem się, że po latach nabiorę tyle sympatii do ludzi choćby próbujących, jednak poklepanie po plecach za taki wiersz byłby haniebnym strzałem w kolano. nie tak panie autorze. a little bit dignity

szkolne lecz przyjemne.

co to jakiś nowy hejnałowy dekalog? po co to i dla kogo? nie słuchaj Pan westchnień na temat tego tworu, bo to poklepywanie bardziej chyba wyjścia z szuflady jak warsztatu czy treści. nie potrafię wręcz wyobrazić sobie, żeby peel miał charakter. taki nabyty, przeżyty, nie zindoktrynowany. literówki

czy ten portal naprawdę tak wygląda?

widać, że szczere i od serca, ale: "bląd włosy targane wiatrem bezładnie odgarniałaś z twarzy to bylo tak urocze-piękniałaś" czy można napisać coś bardziej patetycznego?

dam sobie rękę uciąć, że piszesz od niedawna. 'ekwilibrystyka obrazowa' - takie coś kiedyś o podobnych tekstach przeczytałem. wyszukane słowa ponad sens. tylko po co tak grzecznie? napisz po pijaku

wyjdzie na to, że się uwziąłem ale czytam dział po kolei. pierwsza i ostatnia już uwaga: jak się mówi o sobie artysta, albo poeta pisząc w taki sposób jak Pan jest to megalomania i zarówno infantylizm (odebrałem peela jako takiego). to przykre bo automatycznie pojawia się obraz lichego kręgosłupa moralnego. szkoda, bo jak jakaś Pani napisała: delikatne