Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Szkic Tylko

Użytkownicy
  • Postów

    166
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Szkic Tylko

  1. zapalisz słońce gdy ja zgaszę (nic łatwiejszego od przekręcenia maski) później się wymienimy włączając do puli obojętność to tylko zabawa nie bój się pomiędzy rundami dorosłość zamknięta w objęciach odmieni nas w czasie niemożliwym nieciekawa dwóch samotności koniugacja zagrasz zagra my
  2. aby odwrócić się od przeszłości potrzeba dużo czasu i odwagi. może i dobrze - refleksja czasami pozwala uniknąć w przyszłości starych błędów. a wiersz po prostu dobry:) pozdrawiam ciepło Krysiu!
  3. chyba tylko się podpiszę pod opinią Anny. pozdrawiam:)
  4. dziękuję Krysiu. jeszcze nie wiem jak go połamię, ale możliwe że podążę za Twoją radą. dla mnie jesienne wieczory kryją w sobie jakąś magię, której nie potrafię zrozumieć i czasami po prostu muszę sięgnąć po długopis ;) serdecznie:)
  5. betonowa się zaczyna jesień wieczorami od szeptu tramwajów do jęku wind oto mozaika wietrzna wśród ciemności liście zatrzymane w locie neonowe albo cyrograf złamany każde jutro oznacza utratę kawałka ciepła i pozamiatane chodniki
  6. tak, jesień sprzyja powrotom do przeszłości. hm pięknie zagrałaś ostatnią zwrotką. ciepło pozdrawiam:)
  7. zapalisz słońce gdy ja zgaszę (nic łatwiejszego od przekręcenia maski) później się wymienimy włączając do puli obojętność to tylko zabawa nie bój się pomiędzy rundami dorosłość zamknięta w objęciach odmieni nas w czasie niemożliwym nieciekawa dwóch samotności koniugacja zagrasz zagra my
  8. intrygujący. od pierwszego do ostatniego wersa ;)
  9. rozmarzenie i tęsknota z mazurskim pejzażem w tle. udało Ci sie uchwycic magię chwili. pozdrawiam ciepło:)
  10. miło, choc nie wiem jakie skojarzenia Ci się nasunęły. dzięki za wdepnięcie. pozdrawiam :)
  11. Kasiu ten warsztatowy chaos ma swój urok ;)
  12. gdy noc przecinają tramwaje z drżeniem oddycha miasto kamiennic i niewidzialnych kroków oto rytm rozproszone neonowe pocałunki po wieżowców smukłym ciele konwulsyjne uliczek skręty krzyki bezdomne rozkoszy czy bólu ostatnią stacją jest sen w ciszę się zapadamy o jedno niebo starsi
  13. pod wspomnień kocem kształty splątane tak bardzo okruchy uwierają ciepła zaznaczam ślad każdy niech ciało zapamięta lato od twojej dłoni nie większe
  14. dzięki Krysiu za radę:) długo się zastanawiałam jak go połamać dlatego do warsztatu wstawiłam.. pozdrawiam ciepło:)
  15. w tańcu jest kłamcą ciało choć zaklina słowa dreszcz już wypłukał ostre bo zwyczajnie pękło niebo i my sklejamy połówki bezsenności
  16. ładny obrazek i druga zwrotka bardzo smakowita;) pozdrawiam;)
  17. malo słów a treści sporo. i humor dobry na wszystko;) sie podoba. pozdrawiam:)
  18. ja też zatrzymalam sie z zachwytem. i też nie potrafiłabym się zdecydować... piękne:) pozdrawiam:)
  19. samoloty połknie nasze niebo przejrzałe trajektorie samotności i opory obliczono by się wyminęły monologi papierowe wypuszczamy lato z uśmiechem numer nie pamiętam zabawy w dorosłość
  20. znamy imiona aby wymijać się pomiędzy literami obrastamy w czas i pewność kosztuje wiele miłości oto śmieszne tańce gdy sie zderzamy z teraz
  21. jednym słowem wspaniały:) pozdrawiam
  22. Krysiu podoba się, jak zwykle:) pozdrawiam
  23. na ścianie twarze ponumerowane od zawsze do okazjonalnych jednorazówek na dwadzieścia lat imię jest kolażem albo stłukę wszystkie
  24. dokładnie z codzienności takie.. dzięki za depnięcie Kasiu, J. płoniaście (: Judytko taki cykl to całkiem sympatyczny pomysł. poczekam z niecierpliwością;)
  25. jesień już w powietrzu przeczuwam. i w wiersze niepostrzeżenie się wkrada. ale ładnie. na przekór słonecznie pozdrawiam:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...