Zabierał ją na spacery
do kina i górskie wyprawy
tuląc do siebie mocno.
Całował czule w małe usta
głaskał po smukłej szyi
Bo była miłością jego życia
radością każdego dnia
panią wolnych chwil
jakich dużo miał.
Ale serce nie wytrzymało
tej ponad namiętności
i przestało nagle bic
Lecz ona wierna mu do konca
została w uścisku jego rąk
wlewając w niego ostatni
spontanicznej miłości łyk.