Waldemar Talar

i masz rację Alicjo, przecież każdy ma prawo widzieć ten obrazek po swojemu. a ja tak go widzę, dzięki za odwiedziny. pozdrawiam Waldemar

ja również życzę dużo zdrówka i dzięki że wpadłeś.

mówi się trudno, jednak dzięki za odwiedziny i szczery komentarz. pozdrawiam Waldemar

tobie również Tomaszu dziękuje za wgląd i komentarz. pozdrawiam Waldemar

być może masz rację Anna. dzięki za wgląd. pozdrawiam Waldemar

cieszę się i dziękuje za miłe słowa. pozdrawiam Waldemar

dzięki za odwiedziny Bartosz. mam świadomość że nie każdemu musi przypaść do gustu bo na tym świat polega żeby uczyć się wyciągać z krytyki wnioski. pozdrawiam Waldemar

ciekawy ten wiersz, moim zdaniem technicznie i warsztatowo również. pozdrawiam Waldemar

ciekawy obrazek, dlatego pokusiłem się stworzyć podobny ale z regułami haiku. kolacja bez słów tańczą na białym obrusie w ogniu świec myśli pozdrawiam Waldemar

Dla mnie to proste ,ale być może się mylę dlatego wytłumaczę w czym rzecz polega . Obojętnie czy stoimy na brzegu np. jęziora czy na pomoście to patrząc na drugi brzeg wzrok zawsze zahaczy o wodę a dopiero potem o drugi brzeg,co powoduje złudzenie opisane w haiku. Dzięki za odwiedziny . pozdrawiam Waldemar

nie myślisz chyba poważnie Toni. przeraża mnie taki sposób pozbycia się marzeń. pozdrawiam Waldemar

Kolorowa cerata ani biały obrus, ba,nawet bukiet polnych kwiatów nie upiększy tak kuchennego stołu, jak najzwyklejszy chleb leżący w koszyku.

bardzo ciekawy wiersz i tyle w nim mądrości o której nie każdy umie tak pisać. jestem pod wrażeniem że taki trudny a mimo to bardzo zrozumiały. dobrze że zajrzałem do ciebie. pozdrawiam Waldemar

choć mi wiersz się podoba a zwłaszcza druga zwrotka to obawiam się Piotrze że inni specjaliści od rymów mogą mieć wątpliwości co nie których z nich . a mówię o tym tylko dlatego że często z taką opinią się spotykam czytając innych autorów wiersze. pozdrawiam Waldemar

nie gniewaj się ale nie kumam w jakim to języku Pozdrawiam Waldemar

albo zobaczyła Lepera którego duma rozpiera bo ministrem został choć tego nie chciał

koza w kozie ależ beka chyba kupie sobie mleka ale nie od takiej kozy którą pilnują powrozy

nałóg który jest zabawą nie szkodliwą lecz klawą dlatego też się wtrąciłem choć długo tu nie byłem .

bardzo bolesny wiersz ,lecz faktycznie rozpacz nie zmieni faktów . moim skromnym zdaniem to arcydziełko współczesnej poezji. pozdrawiam Waldemar

faktycznie umiejętnie zapętlony jak napisał Bartosz ale bardzo zrozumiały i dlatego robi wrażenie. pozdrawiam Waldemar

ciekawy wiersz,ma w sobie tyle mądrości. ja bym nic więcej z nim nie kombinował. Waldemar

Bardzo ładna i mądra miniaturka. Może warto jeszcze popracować nad tytułem, spróbować rozszerzyć nim przekaz? Powiedzmy: "powszedni dzień" =-= pomyślę nad twoją propozycją Poszlaka,bo ma sens Waldemar

a jakbyś zmieniła;pragnienia nie zgasimy pragnieniem. Waldemar

smutno mi się zrobiło po przeczytaniu twego wiersza jednak potem ucieszyłem się że miałem możliwość się wzruszyć . pozdrawiam już uśmiechnięty ,Waldemar

odpływają w dal domki na drugim brzegu widok z pierwszego