Wszystko było ładnie,cacy,
książka,telewizja.
Teraz gdy wracam po pracy,
całkiem inna wizja.
Teraz tylko komputerek,
tylko to mam w głowie.
Oczopląs jest od literek,
aż przechodzi mrowie.
Po co ja tu do cholery
stukam w te klawisze?
Przepraszam za te maniery,
ale ciągle piszę.
Cały tu się zamotałem,
złapałem wirusa.
Miałem spać,jednak zostałem,
jak magnes-pokusa.
Jestem już uzależniony,
wszyscy tu nałogi.
Cały jestem zakręcony,
ratuj Boże drogi.
Zawołam z góry sąsiada
i kupię połówkę.
Chyba dobra to jest rada,
zrobię odwykówkę.
A teraz już powiem szczerze,
gdzieżby lepiej było.
Tu-właśnie przy komputerze,
pisze mi się miło.