Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Izabella_Sendor

Użytkownicy
  • Postów

    535
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Treść opublikowana przez Izabella_Sendor

  1. Ja jednak tu jeszcze raz "zaposzczę" i powiem, że dla mnie te arlekiny są w zasadzie jednym z fundamentalnych momentów w tekście. Tak to odczułam podczas pierwszej lektury tego tekstu i każdej następnej. W zasadzie to one były dla mnie kluczem do obrazu w tym wierszu.To jest fenomenalny moment.
  2. Brak argumentu to Pan pokazał w Swoim przedostatnim poście. A czy szkoda? Chyba już po prostu mało ważne. Dwa razy mnie Pan sprowokował do odpowiedzi po pożegnaniu Pana- gratuluję. Postaram się,żeby nie zrobić tego po raz rzeci. Tak poza tym- zanim zacznie się Pan brać za debaty literackie, to może postara się Pan opanowac podstawowe zasady grzecznościowe- tu i ówdzie wypadałoby wstawić wielką literę, czy coś w tym guście(chyba już kilka Osób mówiło o tym Panu;-) To oczywiście tylko propozycja-Pan zapewne znajdzie argumenty obalające te moje dziwne i wydumane uwagi. Miłej niedzieli i miłego życia w ogóle. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 28-12-2003 14:25.[/sub]
  3. Wie Pan co...jednak odpowiem raz jeszcze . Teraz to naprawdę mnie Pan rozbawił . Pozostaje mi życzyć dalszego , sprawnego wyciągania wniosków oyeyowych-jak Pan to nazywa. Jeżeli chodzi o komentarz Pani Dormy- to nie składał się on tylko z opisania Jej stosunku względem Pana Osoby. Teraz już naprawdę do widzenia.
  4. Jeżeli wskaże mi Pan moment w moich wypowiedziech, gdzie piszę" nie masz racji, bo jesteś Oyey" (lub, gdzie coś takiego sugeruję) to ja to po prostu wymażę i Pana przeproszę- ale chyba nieczego takiego jednak nie napisałam;-);-);-) O oku już nie napiszę ani jednego słowa. Nie wiem o co ma Pan jeszcze pretensje po ostatnim moim poście, który napisałam. I myślę, że może w końcu warto zakończyć dyskusję, bo zaczynam to odczuwać jako dręczenie z Pana strony- jakkolwiek inaczej Pan pojmuje Swoje zachowanie. Poza tym-wydaje mi się, że i Panu mogło się już znudzić. Uprzedzam,ze już nie odpowiem w tym temacie na Pana kolejne wystąpienie- chociaż chciałam z Panem dojśc do porozumienia, stąd proszę nie czuć się urażonym brakiem odpowiedzi na ewentualny Pana kolejny post.
  5. Mam pytanie- ile Pan jeszcze razy zamierza o tym oku- chyba wyjaśniłam Panu w wiadomości prywatnej tę kwestię. Nie odrzucam Pana argumentu.Możliwe, że ma Pan rację.Z pewnego punktu widzenia (nawet dośc szerokiego)nawet na pewno Pan ją ma.Ale ja w chwili obecnej tego powtórzenia nie zlikwiduję(choć już zdarzyło się,że kilka razy modyfikowałam teksty po zwróceniu mi uwagi przez komentatorów, może i w tym przypadku tak będzie- na razie jednak nie jestem przekonana- i naprawdę nie dlatego, że to od Pana pochodzi ta uwaga- proszę nie próbować mi wmawiać pewnych motywacji mojego postępowania- uważam to za nie w porządku z Pana strony. Ja szanuję Pana zdanie, choć nie znaczy to, że z każdym się zgadzam.NIe w mojej mocy jest już to, czy mi Pan uwierzy, czy znowu zarzuci jakieś dziwne gierki i jeszcze parę innych rzeczy. Miałam już Panu nie odpowiadać na te kwestie po wczorajszej wymianie informacji w wiadomościach prywatnych-sądzę, że tam sobie zdążyliśmy to wyjaśnić- no ale widzę, że Panu to jeszcze nie wystarczyło- mam nadzieję, że może w tym momencie Panu wystarczy. Może-skoro i tak pod moim tekstem "urosła dyskusja" to ja już tutaj odpowiem Panu na pytanie(które tkwi pod Pana tekstem- nie chcę Panu zarzucać przestrzeni pod nim dyskusją dotyczącą dość odległej tematyki) dotyczące tego, czy moje zapatrywania na Szymborską zmieniły się po przeczytaniu wiersza, o którym Pan wspomina. Odpowiem uczciwie- nie cenię tego utworu wysoko, jak jeszcze paru innych jej wierszy,jednak to nie rzutuje na całość mojego odbioru jej poezji. Nie szukam ideału w poezji, nie wierzę w to, że znajdę poetę, który będzie miał w swoim dorobku same świetne(w moim odczuciu) wiersze. A ją uwielbiam i tyle. Lubię jej styl, jej osobowość, jej sposób prezentacji zjawisk, język- potem lubię poszczególne wiersze. Postaralam się Panu po raz kolejny spróbowac to wyjaśnić. Jeżeli ma Pan jeszcze jakieś uwagi- to może rzeczywiście kontynuujmy to na wiadomościach prywatnych- skoro tam Pan przeniosł dyskusję(wg mnie było to mądre posunięcie). Chociaż myślę, że może tym razem postara się mnie Pan jakoś zrozumieć i chociaż podejmie próbę , by nie traktować moich słów , jako atak na Pana osobę. Pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 28-12-2003 12:31.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 28-12-2003 12:31.[/sub]
  6. Witam Pana ponownie. Postaram się Panu jak najkrócej(ale pewnie nie wyjdzie tak krótko;-)odpowiedzieć na Pana pytania- z zaznaczeniem(chyba już drugim;-), że naprawdę nie chce wymuszać na Panu przyjęcia moich wyjaśnień. Jeżeli chodzi o "losowość" - to dalej sądzę, że jest to natychmiastowe skojarzenie z loterią- co nie znaczy, że pojęcia, które Pan przywołuje , nie mają z tą loterią też silnych konotacji. Oczywiście . Jeżeli chodzi o branie pod uwagę przez czytelnika wszystkich możliwych oodniesień, o czym Pan wspomniał- to ja wcale nie sprzeciwiam się takiej postawie, ale myślę, że na etapie interpretacji tekstu dokonuje się pewna ich selekcja, która chyba często jest w takich przypadkach eliminacją tych niepotrzebneych w danej sytuacji powiązań i pozostanie przy jednym (albo czasem nawet więcej niż jednym)wg czytelnika najwłaściwszym. Ja naprawdę nie chcę Pana (mowię to już 3 raz, bo bardzo chcę, żeby mi Pan uwierzył;-))przekonywać do słuszności tej metody, o której mówię- wynika ona po prostu z mojego doświadczenia (jakie by ono nie było) interpretacji tekstów, z obserwacji tego, jak robię to inni- i jestem świadoma, że to tylko jedna z dróg postępowania- no ale ja ją po prostu uznaję. Jeżeli chodzi o sprawę "przejedzonego" to przyznam się Panu,że ja nie robię z tego dwóch osobnych wyrazów(przynajmniej w moim słowniku nie ma takiego podziału-sprawdziłam to, bo sama nie byłam już pewna swojej wiedzy)- ale zgodzę się , że w przypadku formy gramatycznej"przejadło się"(i to się ogranicza do dk)czasownik zyskuje nowe znaczenie - "znudziło się", "sprzykrzyło". No ale ja właśnie nie chciałam wprowadzać tego znaczenia, tylko zwykłe przejedzenie(nadmiar, przesyt). Myślę, że mówiąc o tłumie ciągle mieszają się pojęcia abstrakcyjne i jednostkowe. Ja to tak odbieram. Czy wyszedł mi ogryzek znaczeniowy-być może proszę Pana. Ja to jednak tak zostawię. Już nie będę Pana zasypywać słowami(i tak sporo się Panu ich dostało), mam już ten zwyczaj, że "opowiadam";-)o momentach w tekście, które dla mnie są ważne, a spotykają się z różnymi reakcjami- jeśli ktoś klarownie przedstawi mi miejsca, co do których ma wątpliwości. Poza tym-tak naprawdę pokazuję tylko mój punkt widzenia i rozumienia, który jest tylko jednym z wielu( i to nie wiadomo, czy takim dobrym- no ale jakiś muszę mieć -inaczej to by nie miało sensu;postarałam się Panu wytłumaczyć, z czego on wynika , na pewno Pana rozumowanie pod wieloma względami jest właściwe , ja wprawdzie mam swoje( no bo jakieś mechanizmy musiały zbudować ten tekst- już nie ważne nawet, jaki on jest), ale to nie znaczy, że chociaż trochę nie rozumiem Pana spojrzenia. Pozdrawiam. PS- a jeśli chodzi o powtórzenie "tłumu" to zdecydowałam się je w końcu zlikwidować, pewnie też dzięki Pana uwadze. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 28-12-2003 10:29.[/sub]
  7. Dobranoc Panu. Skoro Pan się uparł, by nie przyjmować do wiadomości prostych rzeczy, które Panu staram się powiedzieć- albo usilnie naciąga ich znaczenie, to Pan pozwoli, że ja sobie podaruję dalsze tłumaczenia.Poza tym -pewnie i tak Pana niewiele one interesują. Dobranoc.
  8. Proszę Pana- jeśli chodzi o odczytywanie "rysów " mojej wypowiedzi, to chyba trochę Pan "przerysował". Jeżeli chodzi o krótki wyklad na temat mechanizmów retorycznych w tekście- bardzo za niego dziękuję. Jeżeli chodzi o 3 razy oko- to 3 raz powtarzam- że ja się nie kłócę z Pana poglądem(ale równocześnie mam swój), co do kwestii tego, gdzie się lepiej realizują takie powtórzenia-czy w poezji, czy w prozie- to nie jest to tak jednoznaczna sprawa, jak to Pan przedstawia(choć nie przeczę-częściej stosowana w prozie)- no ale to już może zostawmy. Jeżeli chodzi o kpinę i kabaret- to chyba niestety Pan postrzega innych przez pryzmat własnej osoby i własnych zachowań( to dość częste zjawisko), nie mówię,że zupełnie udało mi się tego uniknąć w rozmowie z Panem(Pana agresja-niestety jakby programowana w większości przypadków, niestety sprawia,że nie do końca da się tego uniknąć), ale trochę Pan przesadza z dramaturgią . Starałam się rozmawiać z Panem w miarę normalnie- jak na warunki do rozmowy, jakie Pan stworzył- a luksusowe one nie były. Po przywołaniu Trójcy Świętej na Lecha , Czecha i Rusa nie powinien się Pan oburzać. A jeśli chodzi o moje podejście do własnych tekstów-że sama w ten sposób siebie ośmieszam- to może Pan nie uwierzyć(Pana sprawa)-ale często podchodzę do nich z humorem i dystansem , świadoma tego,że nie są doskonałe, a często nie są nawet dobre. Ale gdy przedstawia się im"conajmniej dziwne zarzuty" milczeć też nie będę. Żegnam Pana najnormalniej w świecie, teraz może mi Pan zarzucić dwulicowość i tanie sztuczki retoryczne-nic na to nie poradzę. Dobranoc
  9. Proszę Pana- jeszcze z nikogo tutaj nie kpiłam i jak to długo będzie możliwe- nie zamierzam. Za to Pan to robi nagminnie, może oprócz aluzji do Trójcy Świętej można jeszcze zaproponować trójkę braci Lecha, Czecha i Rusa, aby nie zabrakło nam słowiańskich motywów. Jeśli chodzi o kamuflowanie błędów- to jakby Pan dokładnie przeczytał moją odpowiedź, zauważyłby Pan, że wcale nie namawiam Pana do uznania zasadności tego powtórzenia. Jeżeli chodzi o aplikację, to już parę osób jednak się domyśliło o co chodzi- i to"z marszu"-biorę to za dobrą monetę. I może będzie Pan uprzejmy zauważyć, że nie dyskutuję z Pana ogólnymi uwagami typu"słabiuteńko"- bo uważam,że do tego akurat nie mam prawa,a Pan ma prawo tak sądzić-nic mi do tego, tylko komentuję poszczególne zarzuty, ktore Pan przedstawia, a które wcale nie muszą mieć mocnych podstaw.Do tego mam prawo. No to jeszcze raz pozdrawiam(powtórzenie-ale dopiero drugie w tym temacie) .
  10. Witam Pana. Dziękuję za komentarz. Jeżeli ma Pan ochotę, to może Pan przeczytać moje uwagi- odnośnie tych Pańskich- jeżeli nie-rozumiem- ma Pan prawo nie przejmować się uwagami autora o jego tekście. Od tego miejsca zaczyna się fragment dla Pana, jesli zdarzyło się i Pan jednak się zainteresował ciagiem dalszym mojej wypowiedzi. Po pierwsze- może Pan mi nie wierzyć, ale chciało mi się( jednemu Komentatorowi Pana wiersza nie wierzy Pan, że się mu chciało przeczytac Pana wszystkie wiersze, choć deklaruje,że tak jednak zrobił) i przeczytałam wiele publikowanych tutaj tekstów, pod którymi znalazłam sporą ilość Pana komentarzy do nich. Pan ma prawo komentować w Sposób, jaki Pan uzna za własciwy, ja mam prawo sądzić o Pana komentarzach , co uznam za stosowne-sądzę, że to właściwy układ. Zauważyłam pewną prawidłowośc w tych Pana komentarzach( i chyba nie tylko ja;-);-);-)). Pomijając kwestię tego, że są one przeważnie( nie zawsze) "syczące" i zwyczajnie złośliwe(no ale skoro Pan tak lubi je wyrażać-Pana wola), to chcę zwrócić uwagę na fakt, że mają gorszą wadę- stara się Pan(przynajmniej w moim odczuciu, popartym-nie mówię-że dużą, ale przynajmniej pewną wiedzą),żeby brzmiały w pewnym sensie profesjonalnie i to w połączeniu z tym, że tak naprawdę w dużej części( nie mówię, że w całości)opierają się na Pana zupełnie intuicyjnych-i proszę wybaczyć-często zupełnie nie trafionych, albo nieuzasadnionych uwagach do tekstu ,wywołuje wrażenie czegoś w stylu"groteski krytyki"(jeśli Pan uważa, że głupi termin stworzyłam-trudno, liczę się z tym). Oceniając masę tekstów( i to naprawdę niezłych , albo nawet i bardzo dobrych) najczęściej "piłuje " Pan momenty, które właśnie stanowią o wartości danego tekstu. I nie mówię tego z pozycji wielkiego krytyka i znawcy-bo się nie uważam za takiego, ale żeby zauważyć to w Pana wypowiedziach, naprawdę nie trzeba nim być. Tyle o sprawach wychodzących poza ramy tego tekstu. Teraz odnośnie wiersza. Jeżeli chodzi o zestawienie kubizmu z motywami części ciała- to proszę Pana- mylnie Pan to pojmuje- jednym z głównych założeń kubizmu (to jest widoczne głównie w literaturze, która nawiązuje do tego kierunku) jest właśnie dzielenie ciała, pokazywanie go fragmentami- stąd tego z kubizmem nie trzeba zestawiać, ponieważ to jest immanentna cecha tego kierunku. Jeżeli chodzi o" 3 razy oko" to może słyszał Pan o czymś takim, jak pewna symbolika trzykrotnych powtórzeń . Inna sprawa , czy to tutaj akurat spełnia rolę- wg mnie - tak, wg Pana wcale nie musi. Tu kulistość, tam brzuch, oko-czemu to służy Pan pyta? Przyznam, że dziwne pytanie Pan zadał. Jeśli chodzi o "nieporozumienie logiczne"- ostatni wers"aplikacje"- to jeśli Pan nie akceptuje palca i brwi pod postacią metafory aplikacji ciała ludzkiego - to ja nie będę Pana do tego przekonywała. Dziękuję za czas poświęcony na lekturę i komentarz, pozdrawiam. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 27-12-2003 21:58.[/sub]
  11. Najpierw widzę oko i przez moment nie chcę reszty. Niech oko pęcznieje na cztery strony świata. Niech przestrzennieje, wybuchnie kulistością, obali mit płaszczyzny. Teraz zapomnę o oku i zajmę się nogą w całej jej słomkowatości, niwelującej guzy kolan. Potem brzuch wytłumaczę sobie sześcianem. Błahostkę brwi i palca pominę w imię jednorodności, szkoda bowiem psuć gładzi aplikacjami. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 27-12-2003 20:19.[/sub]
  12. I ja się przyłączę do pozytywnych komentarzy- podoba mi się, bardzo ciekawy, intrygująca nić rozumowania. Pozdrawiam Daria
  13. Witam. Dziękuję za lekturę i za komentarze, które pozwalają mi poznać Wasz punkt widzenia (głównie po to publikuję tu teksty, by go poznać)i reakcje na różne zjawiska, które pojawiają się w moich tekstach. Sądzę, że i ja mam prawo napisać o "powodach" różnych moich posunięć - nie robię tego głównie dlatego, żeby odpierać zarzuty( skoro ktoś mi je przedstawił, to musiał mieć Swoje powody- czy mi się to podoba, czy nie- jako czytelnik ma do tego prawo ), tylko , żeby pokazać moje argumenty( niezależnie od tego, jak zostaną przyjęte). Jeżeli chodzi o kwestię "celów"- to w tym miejscu rzeczywiście popełniłam głupi, szkolny błąd- czasem mam takie zaćmienia i robię takie głupoty, no ale to mnie nie usprawiedliwia-dziekuję za zwrócenie uwagi. Jeżeli chodzi o "przejedzenie" to nie zgadzam się, że musi to być cecha jednostki- przejedzone może być całe przedszkole(tłum dzieci w przedszkolu) po obfitym podwieczorku-przepraszam za śmieszny przykład, ale na nim najprościej pokazać. Poza tym nie rozumiem powodów, przez które w poezji nie można modyfikować znaczeń i cech pewnych zjawisk i rzeczy przez przypisywanie im cech charakteryzujących w naturze inne pojęcia. To często spotykany zabieg w literaturze- w tym momencie nie mówię już nawet w odniesieniu do mojego tekstu. Jeżeli chodzi o "loterię twarzy" to jest to dla mnie jeden z ważniejszych momentów w tym tekście i bynajmniej nie użyłam tego terminu w odniesieniu do mijania się ludzi w tłumie, ale do "przypadkowości" w doborze osób, które znajdując się w tym samym momencie w małej przestrzeni ten tłum tworzą; sądzę, że przypadkowość to pojęcie , które od razu przychodzi na myśl w odniesieniu do loterii. Jeżeli chodzi o powtórzenie słowa"tłum" przy stłumieniu-to przyznam się Panu- że był to dla mnie moment, nad ktorym sama się długo zastanawiałam i w końcu zdecydowałam się na grę słów kosztem powtórzenia (rzeczywiście problematycznego)- i tutaj przyznam- można się zastanawiać, czy do końca dobrze zrobiłam- pewnie jeszcze powrócę do tego fragmentu. Jeżeli chodzi o to "i" przed idą, to dla mnie właśnie zwiększa to płynność tekstu- w 3 ostatnich strofach zmieniam sposób pisania o tłumie- przechodzę na pisanie "o nich"(l.mn), 3 strofa też zaczyna się od spojnika"a"- chciałam tym zabiegiem mocniej pozwiązać te 3 strofy wiersza. Dziękuję jeszcze raz za "solidny" komentarz. Myślę, że nie urazilam Pana odpowiadając na niego obszernie. A moje agrumenty w odniesieniu do paru kwestii, które Pan porusza , nie wydają mi się naciągane.Co nie znaczy, że musi się Pan do nich odnieść pozytywnie. Jeszcze raz dziekuję za wskazanie błędu gramatycznego- lecę poprawić;-))) Pozdrawiam Daria. [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 27-12-2003 15:25.[/sub]
  14. Podoba mi sie wiersz i ze względu na treść i ze względu na ciekawą grę słów. Pozdrawiam Daria
  15. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam serdecznie;-) Intryguje mnie bardzo to "pewnym względem" - po prostu ciekawa jestem "ki diabeł" z tego względu- jak szanowny Przybysz nie będzie miał kiedy nic lepszego do roboty, to będzie mi uprzejmy 2 zdania wyjaśnienia na prywatne wiadomości wysłać, co by już tutaj nie męczyć Czytelników moją ciekawością;-) Jeszcze raz pozdrawiam poświątecznie.
  16. Dziękuję za kompletną lekturę;-) i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie. Daria;-)
  17. I właśnie tak się maluje zmęczenie na twarzy wygnieconej. Dobry rysunek. Pozdrawiam. Daria
  18. Wiersz na pewno wywołał duże emocje. Pozdrawiam.
  19. Witam Pana. Jeśli chodzi o kwestię pani Sendor i pani Grzechnik- to wyjaśnię Panu, że pani Sendor- jest pseudonimem, zaś pani Grzechnik moim prawdziwym nazwiskiem. Stąd tekst pisała pani Grzechnik, ktora do pewnego czasu podawała się za panią Sendor( w przypadku publikowania tekstów takie "roszady"są częste, choć rozumiem, że nie każdemu muszą się podobać-stąd z chęcią odpowiadam Panu na pytanie). Skoro przestał Pan czytać po "loterii twarzy"(czyli, że na szczęście wiele czasu Pan nie zmarnował- to raptem drugi wers;-);-);-))to ja też zakończę moją odpowiedź na Pana pytanie po wyjaśnieniu kwestii pań Sendor i Grzechnik, nie chcac dłużej męczyć Pana moimi słowami, które najwidoczniej nie trafiają w Pana gust. Pozdrawiam.
  20. tłum przemęczony litanią twarzy ze stłumionymi kształtami idzie w jednym kierunku przy tysiącach celów brak zażyłych układów sąsiedzkich w pieszym blokowisku z cegieł chwilowych podzielonym na kwatery jednostkowych poglądów tak bardzo zwarci jak odosobnieni dławią gardło chodnika i idą właśnie walczyć na wojnie albo przepełnić autobus a kiedy jako pielgrzymi to nawet nie przepychają się łokciami [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 27-12-2003 15:27.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 28-12-2003 10:27.[/sub] [sub]Tekst był edytowany przez Izabella_Sendor dnia 19-02-2004 18:56.[/sub]
  21. Ciekawy, bardzo sprawnie napisany, gratuluję.
  22. Ciekawie w Pani wierszu było.Pozdrawiam, Daria;-)
  23. Tym razem "chwyciłaś mnie"" dotkniętą zachodem słońca"-piękne. Zawsze "zabieram" się za Twoje wiersze z nadzieja na takie cuda.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...