![](https://poezja.org/forum/uploads/set_resources_4/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
EWA_SOCHA
-
Postów
1 623 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez EWA_SOCHA
-
-
:) Bartku herbatkę polecam:) albo lipkę - ta poetom służy;)
pozdrawiam
eva0 -
znaczy, że nie przypadł Ci Lilko?
:) tam wszyscy tracą siebie samych i odzyskuja jednocześnie;)0 -
ładnymi słowami to ujęłaś, kopnęłaś na pobudke moją wyobraźnią, ale oko mi trochę sie połamało
pozdrawiam
eva0 -
toż to pożar, a nie ognisko;)
dziękuje za pomoc:))))
pozdrawiam
eva0 -
dziękuję Stasiu:)
mam problemy jeszcze z tytułem:) czy ktos pomoże?
pozdrawiam serdecznie
eva0 -
-
dziękuję panie Macieju:)
co do "jednej" ma pan rację:)
pozdrawiam
eva0 -
są, pomieszkuję nad rzeką, to wiem!
poza tym te ogrodowe są prawie przez całe lato:)
wiersz dla mnie baardzo ładny:)) jeszcze wrócę:))))
pozdrawiam
eva0 -
dziękuję Ewo:))
a jakby w tytule został sam "przewodnik"?0 -
nie znoszę słowa "spuści"
ładniej brzmi:
opuści dżdżyste warkocze
jarzębinowa szminka:) tylko szkoda, że zleżała, nie lubię zapachu starych szminek.
drażnią mnie te kropki wszędobylskie
zbyt dużo dla mnie oklepanych zwrotów, ale klimat nienajgorszy
pozdrawiam
eva0 -
dla mnie zbyt dosłowny, proza to dla mnie - ładne, ale proza
pozdrawiam
eva0 -
ok:) tytuł zawsze można zmienić, ale ten jest zamierzony:)))
dzięki Jacku:)
tak jakoś ostatnio o tych połoninach chyba za dużo myślę;)
pozdrawiam
eva0 -
dla mnie wiersz super do momentu
"-jak żyć
pytał jeż"
dalej już (dla mnie) przekombinowane
pozdrawiam
eva0 -
a może tak?
na skraju płonącej sukienki
butelka w jednej ręce w drugiej sandałki
przesuwamy się ku czerwieni
smaku cierpkiej jarzębiny
gwiżdżemy lepszym jutrem
- marsz pobudza apetyt
otwieramy się
zastygamy w gipsowych spojrzeniach
przełamujemy się
dzielimy
ślepo odczytujemy fakturę
zmową języków tamujemy oddechy
włosy rozpierzchają jak dym
podnosimy się
wahamy - jest już za późno
spokojnie
spokojnie
spopielamy świat
nie wiem które lepsze0 -
butelka w ręce
w drugiej sandałki
na skraju płonącej sukienki
giętką łodygą
smakiem cierpkiej jarzębiny
przesuwamy się ku czerwieni
gwiżdżemy lepszym jutrem
- marsz pobudza apetyt
otwieramy się
zalewamy gipsowymi spojrzeniami
przełamujemy się
dzielimy
ślepo odczytujemy fakturę
zmową języków tamujemy oddechy
włosy rozpierzchły się jak dym
podnosimy się
wahamy - jest już za późno
spokojnie
spokojnie
spopielamy świat0 -
coraz częściej tylko beast...
dziękuje Stefanie:) ładnie Ci to wyszło:)
pozdrawiam serdecznie
eva0 -
ot, dobra babeczka z ciebie;)
pozdrawiam:)))
eva0 -
Saro, pomysł Bartosza z warsztatem jest dobry;
ostatnio te czarne buty sprawiły mi figla w górach, nie wiedzieć jak - nagarniały masy kamyczków do środka; doszłam do wniosku, że lepiej być kłodą, niż kamykiem w bucie;) czego i tobie życzę;)
pozdrawiam
eva0 -
już jest dobrze:) kawa i miły dialog mnie nastroiły;)
0 -
przepraszam, w biegu czytałam, nie zauważyłam, dysortograficzna ze mnie kaleka:)
dziękuję ślicznie za wytknięcie:)
pozdrawiam
eva0 -
dobry klimat i pomysł, ale wersyfikacją mi przeszkadzała
lepiej być z kamienia by o kamień
chacząc nie upadać kladąc triumf milczącego sąsiada
a w zkończenie dla mnie jest przegadane
rozdarty i zagubiony wędruje cień
rozczytany w grzeczności muzealnych kurzy
i tylko kamyk co nieznośnie uwiera
najgłośniej krzyczy
przydepnąłeś mnie i ciszę płoszy
czy nie lepiej tak:
rozdarty i zagubiony wędruje cień
rozczytany w grzeczności muzealnych kurzy
tylko kamyk co nieznośnie uwiera
krzyczy najgłośniej
pozdrawiam
eva0 -
Domyślam się, że będzie panu trudno zmienić pointę, jest trafna, ale brzmi pouczająco. Mi taki układ odpowiada, bo sama myśl ładnie mnie prowadziła, a na koniec pojawił się uśmiech. Może jednak wpadnie pan na inne rozwiązanie tej pointy:)
pozdrawiam
eva0 -
treść naprawde interesująca:) podoba się:)) ale ta kropka i dalej wielka bukwa, niekonsekwentnie do rozpoczęcia wiersza malą literką - dla mnie: bałagan interpunkcyjny, ale może tak miało być;)
pozdrawiam
eva0 -
to tylko usta w uśmiech nie chcą się ulożyć;) latami się uczyłam jak je składać w podkowę, więc i tym razem się uda;)
0
przewodnik po bieszczadach
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
Lilko, obiecuję jutro odwdzięczyć się za te kwieciste myśli co koją:) oj, gdyby tylko ci faceci wiedzieli, jaką ty dobrą kobietą jesteś...
pozdrawiam serdecznie
eva