Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marta Mil

Użytkownicy
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marta Mil

  1. Jakież to było uczucie przedziwne, gdy w tym dniu ...przytuliłaś mnie... a ta chwila objawiła jego śmierć, przytuliłaś mnie, mówiąc, że odszedł, ten, który nie dawał nam żyć, ten, który nie dawał nam spokojnie śnić. I odczułam i strach i żal i ... ulgę jednocześnie... nie pozostając na długo w Twych objęciach, to był tylko ten jeden raz, tak okrutny, że nie masz pojęcia...
  2. Pamiętam, powiedzialam: spróbuj jak smakują moje łzy... -ocierając gorzkie krople ze swej zapłakanej twarzy, zrosiłam nimi Twoje usta... ten ostatni raz, a ich dotyk pamiętam doskonale i ich smak... nic nie powiedziałeś, a słyszałam wszystkie Twoje myśli, a moje serce, biło tak szybko, iż myślałam, że wyrwie się z piersi, by za Tobą biec... i stało się... dlaczego... dlaczego nie chciałeś kochania mojego?
  3. gdzie zmierzam, ku czemu , co myśl mą kieruje, co dziasiaj naprawdę serce moje czuje, co myśl moją trwoży, aż serce przymiera, co mie uszczęśliwia, czy mam przyjaciela, czy miłość moja prawdziwa i stała, czy silna i szczera jest moja wiara, co zrobić, by szczęście stale przy mnie było, czy uśmiech wystarczy, optymizm- czy siłą, jak podnieść się, gdy upadam, jak patrzeć w lustro, gdy obce odbicie lustrzane, motywacja... i pragnienia, chęć zaistnienia, zdobywania, kochania... ot, ludzkie odwieczne zmagania, a na końcu śmierć i czarna mogiła, gdzie tu sens, czy to jakaś drwina, śmierć, - czy nas niszczy, czy skrzydła ofiaruje w darze, odwieczne pytanie niesione przed ołtarze... a od siebie powiem szczerze, iż sensem mojego życia jest trwanie w wierze. Bez wiary umieram, choć serce me żywe, bez wiary uśmiechy me nie są prawdziwe, ona mnie podnosi, gdy upadek ciężki, ona sił dodaje niczym chleb, gdy ich brak, tak... często potykam się, lecz... wstaję, bo choćby wolno i małymi krokami, Ja chcę Iść Jego ścieżkami, podziwiać kwiaty na nich rosnące, iść tylko tam, gdzie świeci słońce, gdy deszcz nadejdzie, cóż, spuszczę skronie i patrząc przed się pójdę pokornie...
  4. dziękuję...
  5. Nie liczy się czas nie liczy godzina, ni pora dnia, gdy tulisz mnie w swych ramionach. Nikną problemy, znika świat cały, gdy jesteś blisko, czy Ty o tym wiedziałeś? Twoja silna dłoń dotyka delikatnie mego ciała, coraz mocniej, coraz szybciej... mówisz jaka jestem wspaniała... Dzisiaj znowu dokonałam odkrycia, wiem, że sensem mojego życia jesteś Ty, to Tobie ofiaruję swoje dni, to Tobie ofiaruję moje myśli i dążenia, -pozwól mi... niech kieruje mną Twoja miłość, niech pomaga mi, niech jest mą siłą, niech nasze noce są dłuższe, niech nasze dłonie nie są posłuszne, niech nasze ciała drżą w uścisku, świt- nie rozdziela nas zbyt szybko, dzień - niech wyznacza nowy cel, wspólny cel, dzisiaj to wiem, dziś tego chcę...
  6. Bez słów chcę Ciebie rozumieć- spojrzeniem, co odgadnie wszystko, niech szept Twój łagodny, otuli moje serce bezpiecznie- bądź zawsze blisko, niech ten sen mój o prawdziwej miłości wiecznie trwa, podpisano; ...Ja....
  7. W tym co Pan napisał nie podoba mi się tylko jedno słowo, to ostatnie...dziękuję za opinię,nie ukrywam też, iż bardzo spodobało mi się pierwsze słowo napisane przez Pana w tej opinii, pozdrawiam.
  8. Czekam na Ciebie, choć zakazane przez morale tego świata to czekanie... szukam postaci Twej co ku mnie zdąża w każdej bramie, nadsłuchuję Twych kroków, szukam Twego wzroku, a serce drży szaleńczo, nie przyjdziesz dziś, już wiem, czas upłynął szyderczo... Każdy z nas ma swój świat to rzecz jest oczywista, a życie drwi i serce drży i myśl jest też nieczysta, wyobrażam sobie jak mnie całujesz, jak dotylasz czule, myślę, jak mogłoby nam być... Zostaje śnić. Bo każdy pójdzie w inną stronę, i Twoje życie też ułożone, widocznie nie dane nam było... a głupie życie znów nas złączyło. Nawet nie wiem jak smakują Twoje usta... powiedz to ciekawość, czy rozpusta? Czy w Twych myślach dzieje się tak samo? Będę czekać, wiesz za którą bramą, zobaczymy co przyniesie życie, uśmiechnij się...
  9. W obawie utraty tego, co ukochane, w bólu przemijania, choć mnie samej /raczej/ jeszcze nie dotyczy... uświadamiam sobie, jak ciężkie jest życie, wiele nam daje, lecz więcej zabiera, dlaczego? Gdy miłość odwzajemniona... zabiera nam ukochane ramiona, ukochane ręce, ukochane serce! jak złodziej! Kradnie na zawsze! Jak to boli! Jak to brzmi okrutnie! Na zawsze! I nigdy już nie wróci! Ach, smuci! Żyj i kochaj do ostatnich chwil- Ci co nie kochali - strasznie mali... a Ci, którzy miłość znali, odchodzą ze łzami... bo jak odejść na zawsze, gdy się kocha... Serce nie chce, a Ciało musi? Dostałam jeszcze jedną szansę, jeszcze zostaje ze mną ta miłość, oby na wieki, gdyż ją dopiero odkryłam, a była przy mnie od zawsze... Nie bójmy się mówić: kocham, gdyż czasu mamy mało, a miłość bardzo bliska choć inaczej by się zdało...
  10. -halo? -witaj... -kto mówi? -Serduszko.. -bez żartów proszę,kto mówi, bo zaraz odłożę słuchawkę... -to ja Twoje serce, nie rozumiesz? minęło już dziesięć lat, miałam nadzieję,że pamiętasz... dziesięć straconych lat bez Ciebie, a jednak z Tobą, żyjesz we wszystkich mych snach... wiem, głupia jestem, że dzwonię, lecz... chcę usłyszeć w tym życiu jeszcze Twój głos,... wiesz dobrze, to TY zmieniłeś nasz los, czasem myślę jak byłoby nam dzisiaj razem... cóż, gdy z innym stałam przed ołtarzem... -ach, to TY, witaj, mam nadzieję, że jesteś szczęśliwa, byłem głupi, byłem młody... -dziś nie ważne te wywody, nie tłumacz się już, wiesz,że na zawsze mam do Twego serca klucz, żal tylko,że nasze drogi rozeszły się, tak nagle, beznadziejnie, rozpłynęły się niczym woda, ja też byłam mloda... młodość widać to najgorsza przeszkoda, -a nasze usprawiedliwienie, głupota do oczu jej zagląda, myśli, czyny, ludzi pląta i poplątała... resztę dopisało życie... -nawet nie wiesz,że tęsknię, jak dobrze, że Cię słyszę, myślę często o Tobie, dziś wiem- kochałem Cię...wyobrażasz sobie? - w takim razie dobrze,że dzwonię, ważne to dla mnie kochanie, wiedz, że choć daleko- na zawsze przy mnie zostaniesz, w każde święta, w każdym jednym dniu, będziesz obok mnie... -więc nas nie będzie nigdy już, czy tak? -przecież wiesz, jesteś szczęśliwy, ja swego życia nie zostawię ot tak, będziesz wieczną miłością i miłością od lat, lecz tylko w snach...muszę kończyć - nie, proszę, zostaw adres, telefon, cokolwiek, nie liczę na wiele, chcę jedynie być Twoim przyjacielem, wiedzieć, że żyjesz, jak się czujesz, co się dzieje... -wybacz, choć mi ciężko nie spełnię Twego życzenia, odchodząc zaprzepaściłeś wszystkie me marzenia, żyj tak, abyś był szczęśliwy, życzę Ci najlepiej, wiem, że w głębi serca jesteś dobrym człowiekiem, wspomnij mnie też czasem jako dobrą osobę i głupotą obarczmy nasze serca młode, serce Twe jedyne,jedno w świecie całym, w sobie rozkochało me srece stroskane, żal, że nie walczyłam, radość, że zostanie, niczym rześki powiew wiatru, świeży haust źródlanej wody, niezmęczone, niestrudzone na wiek wieków serce Twoje. Dziś mam dla kogo żyć, z Tobą mogę jedynie we śnie, powinno Ci wystarczyć, gdy mówisz, że kochasz mnie... tak przecież chciałeś, żegnaj, dziękuję, że kochałeś, o czym wiedziałam też lata wstecz... chciałabym powiedzieć; kocham Cię, ... lecz nie powiem, a w sercu niech tak zostanie, kończę kochanie... żegnaj na zawsze ... -nie!
  11. Jesteś świecie tak zaczarowany; dla jednych młody, dla innych stary, Ci co się rodzą, widzą w Tobie dziecię, Cisi co odchodzą, dziś żegnają życie... jesteś niemowlęciem i starcem zarazem, wciąż nas stawiasz przed ołtarzem, jednych przed chrzcielnicą, a drugich -przed świecą, młody patrzy wzrokiem niestrudzonym, pełnym nadziei, starszy spojrzeć w oczy Twoje, rzadko się ośmieli, jesteś nam radością, smutkiem bywasz, trwogą, wszyscy Cię kochają i odejść nie mogą. Jakże Cię tu żegnać, o zmoroku? O świcie? Wszakże Tobie właśnie ja zawdzięczam życie, kocham niczym Matkę, ze słońca wschodami, kocham niczym Ojca z fali odpływami... Kocham, kocham ponad wszystko, a Ty serce mi zabierzesz i utulisz do snu przecież, niczym matka tuli dziecię. Oddać Ci się muszę, mój okrutny panie, na cóż mi więc dzisiaj twoje jest kochanie...? Obojeśmy dziećmi Boga, ja i ty - -mój świecie, czemuż więc ja tobie oddać muszę życie....
  12. widzę Ciebie Boże w falach spienionych, w niebie rozgwieżdżonym, w górach śniegiem pokrytych, w obłokach zapłakanych, w śpiewie i locie ptaka, w nędznych szatach żebraka, w łące świecącej kolorami, w tęczy błyszczącej nad głowami, w krzyku narodzonego, w bólu umierającego, w pąku rozkwitającym, w mroku dzień żegnającym, na każdym miejscu, o każdej porze, gdy wstają zorze, gdzy gasną zorze...
  13. nie znoszę słów, które nie służą żadnej prawdzie, niech ucichną Ci, którzy głupstwa plotą, bo słowo błahe - niczym jest, -milczenie częściej jest jak złoto...
  14. Kiedy patrzę na Cię, a Ty śpisz, -moje dziecię, wiem, że dla Ciebie oddam wszystko, nawet życie. I oddaję je Tobie rezygnując z tysiąca snów, by jutro ujrzeć ten bezpieczny uśmiech Twój, by utulić Cię do snu z radością, a dzień cały patrzeć na Cię z miłością.
  15. Chciałabym, by ten ranny promień, który budzi nas swym blaskiem czasem zbyt wcześnie, wlewał w nas tyle ciepła i jasności, by rozgrzewał nas w zimne dni i rozjaśniał każdą myśl. W jego blasku piękniejsze jest Twoje spojrzenie, w jego blasku łatwiejsze każde tchnienie, w jego blasku... i kochać jest łatwiej i ta wspólna kawa cudnie pachnie... w jego blasku...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...