Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Marta Mil

Użytkownicy
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Marta Mil

  1. Gdzie się podziały dobre maniery... gdzie Pan Pani drzwi otwierał, gdy "przodem puszczał" patrzał ukradkiem, a łzy chustą ocierał. I gest ukłonu też wyolbrzymiał, gdy dama odeszła od stołu, Panowie! Proszę dzisiaj... was więcej ambicji, więcej honoru. Gdzież te maniery, gdzie miłość ta, zrodzona ot- tak pochopnie, ba... -kiedy dziś wśród parków bzu w alei róż ONA samotnie moknie. Dawniej karoca i biały koń zjawiali się jak książęta, dziś,kino,teatr, kawiarnia, dom, czy tamte dni ktoś z was pamięta...? Ach gdybym mogła, jakże bym chciała, żyć w tamtych czasach, blasku baroku, gdzie każdy dzień umilał PAN, nie jakiś chłoptaś z rynsztoku...
  2. Boję się Boże, tego dnia, gdy oczu swych nie otworzę już sennych. Boję się Boże... ach... tego dnia... promieni nie ujrzę porankowi wiernych. Boję się Boże, iż tego dnia słońce purpurą zaświeci, a Twej miłości, zmuszona będę oddać swe ukochane dzieci. Boję się, lecz idę tam i jedna myśl radosna mi przyświeca, a mianowicie, że tego dnia Boże będziesz tam czekał. Lecz błagam Cię, Najwyższy Sędzio, o Panie mój i Królu aby mój los miał jakiś sens, by już nie było więcej bólu. Cóż chcę niewiele... naprawdę tylko tyle by moje życie było szczęśliwe a jego kres u Twoich bram wskazały skronie siwe.
  3. Dałeś mi Panie to pióro ukochane bym słowem swym głosił Twą chwałę! Dałeś mi je, lecz... cóż mam pisać, gdy wszystko Twe- -doskonałe. Podpowiedz słowa szeptem do ucha, by były bardziej owocne, by sens i treść nie były niczym echo... ni cienie nocne...
  4. masz rację, koko, nie wiem skąd ale wiem jedno, że wszystko wiesz, a chaos to moje drugie ja,...
  5. ale gdybym miała wszystko...to dałabym więcej
  6. U stopy wzniesienia Bożego- -co górą- wędruje postać w losach świata zamyślona. I to unosi, to przymyka znów powieki, widzi jaka Łaska Boża Nieskończona. Patrzy w Majestat Króla tego świata wzrokiem nadludzkim wręcz obdarzona, umysłem, który zwycięża w prawdzie, co mu nie straszna żadna mamona. Do Pana wznosi swe czyste dłonie- -postać co bielą aż razi- wołając : Błagam spoglądaj Boże na tych co w swym czekaniu trwają. Na tych co żyją w bólu i cierpieniu ich nieowocne szukanie, wybaczaj nędznym, w błądzeniu ślepcom i rękę Swą podaj im Panie. wszak właśnie ich ukochałeś... wybaczaj także myśli nieczystych czarne, gęste strumienie wybaczaj mordy, rzezie, grabieże, daj grzechów odpuszczenie. Wędrując -myśli nad świata przyszłością modląc się, by ten się zmienił, by ziemskie łany pachniały miłością, w rzekach płynęły Łask Bożych strumienie. Minęła wzgórza ta postać czysta, już z bliska jej nie zobaczę, żal, poszła dalej... i serce ściska, aż strumień górski płacze. Płacze... gdyż brak mu daru spojrzenia co uwielbienie niesie i tylko cień Owej Postaci wędruje już po lesie... tam , a właściwie tutaj.... zupełnie blisko przecie... płynie rzeka, ta najbystrzejsza, nadłuższa rzeka w świecie, rzeka, co ludzkie serca dzisiaj tak nieustannie zmienia, pozwolę sobię nazwać ją godnie Rzeka Wojtyły Wpomnienia
  7. podoba mi się pomysł i sposób wyrażenia myśli , zastanawiam się przy okazji czytając ten wiersz czy to jest takie "dobranoc" do świtu, czy na zawsze? a może ciąg dalszy nastąpi...
  8. bardzo dziękuję, pozdrawiam- to właśnie czuję ...może przeczyta TEN, który z BOSKIEGO PATRZY OKNA... POETA...
  9. Był czas, w którym powiedziałeś, iż zbliżasz się do Prawdziwych Narodzin i narodziłeś się na nowo, -rzeczywiście. Zostawiając nam Swoje Słowo, niczym lato ziemi zostawia kolorowe liście, liście jednak umierają, Twoje Słowa niechaj wiecznie trwają. Choć powierzyłeś Matce Przenajświętszej, życie Swe - trwając w modlitwie, światu całemu iskrę miłości, dałeś... ta w każdym sercu niech kwitnie. Miłość ... przedziwne oblicze w życiu młodzieńczym Twym miała, wszak właśnie Tobie, tych najmilejszych rodziców, braci zabrała. Nie wątpiąc w Boże zamiary szedłeś drogą Swej pobożności, składając nawet pośród wojny Matce Swej votum miłości. To Jej Cię ręka święta broniła gdy kula Twe ciało przeszyła, razem z Maryją i jemu przebaczyłeś, taka modlitwy Twej siła ... Górami, dolinami, białymi i czarnymi lądami wędrowałeś Pielgrzymie Boży pokazując, że w miłości nie ma granic, szedłeś, ...za Tobą szły miliony i pocieszałeś strapionych. Aż zgasł ten płomień...życia Bogu wiernego, na oczach świata całego, ...a nam... zostały Twe wymowne słowa i ich sens, który świat umiłował. Patrz Ojcze z nieba, -Boskiego Okna i módl, jak modliłeś za nami, na naszych ustach modlitwa- - za Cię ciśnie się- szczerymi łzami. Abyśmy pamiętali w każdym dniu...
  10. W dniu rocznicy Twego Pontyfikatu dziś oznajmiam całemu światu, iż to moje serce trzecie, dzięki Tobie jest na świecie. Boś pokazał mi prawą drogę, a ja uwierzyłam w Twoje słowo, dzięki temu mogę na nowo kochać życie. Dzięki Twej wierze, którą mi dałeś patrzę dzisiaj na ... szczęście me ukochane i dostrzegam w tych dziecięcych jego oczach te paciorki, na których Ty modliłeś sie po nocach...
  11. niby trochę ironii, ale sama prawda, oj przydałby się jakiś uzdrowiciel, byle tylko nie nieśmiertelny, bo znowuż wzbudzi zawiść, taki na miarę swoich czasów, podoba mi się przesłanie tego wiersza, pozdrawiam
  12. odpowiem krótko: zgadzam się...
  13. to szczęście, w każdym razie pozdrawiam serdecznie...i witaj się częściej, niż żegnaj błagam ...bo obudziły się dreszcze, proszę...dzisiaj przeczytałam ten Twój wiersz -jako pierwszy...z przyjemnością przeczytam wcześniejsze i kolejne
  14. co TY piszesz, aluna...aż strach pomyśleć...mam nadzieję, że to tylko wyobraźnia artystyczna...
  15. wszystko dobrze...tylko w ten ostatni wers nie wierzę
  16. podoba mi się, ale...opuściłabym tu jeden jedyny wers, :"przemyśl to dokładnie, dłużej pomyśl", ...a poza tym ok (to oczywiście skromne moje zdanie), pozdrawiam ps. dobrze Pan to wymyślił
  17. Woda topiła nędzników, łgarzy, zabójców i złodziei... ludzkość wznosiła ręce w błaganiach, by Pan stan rzeczy tej zmienił. Bóg nieugięty,- nie Jego marzenie... więc jako Ojciec plany miał swoje, bo serce włożył w ludzkie stworzenie, a ono nie zna czym miłości zdroje. Noe ratował co godne było przetrwania tego losu i choć wątpiono w Arkę Przymierza lud sprawiedliwy w jej stronę zmierzał. Tak się toczyły te Boskie dzieje, gołąb wybrańcom ląd wskazał, niech Bóg kieruje i naszą łodzią, a dłonie nasze splata w modlitwie u ołtarza. Cóż Boże, nawet gdyby... ludzkość błagała, byś Raj przywrócił stracony... czy nas wysłuchasz? Nie sądzę Panie, lecz racz wysłuchać nasze błaganie. Nasze modlitwy, nasze starania, nasze ofiary i miłowania... My zaś czekamy sprawiedliwości, jak Adamowi nakazałeś, wracamy do Twej gliny z marności wołając : przebacz nam Panie! Wężu! Szatanie! Marny złoczyńco! Giń w swoim ogniu piekielnym, pełzasz i wijesz się po tej ziemi, a śmiesz nazywać się ; wielkim... Może i Tobie Bóg wszystko przebaczy, bo serce Jego miłości pełne, ale tymczasem niech cię pochłoną czeluści piekielne! Ach, Rajskie drzewo, cóżeś uczyniło, żeś owoc grzechu zrodziło, wieków już tyle... a smak tej jabłoni czuć ze zdwojoną siłą...
  18. Szli tak ze wstydem wygnańcy Pana, by żyć wśród świata zwyczajnej ziemi, a na niej praca nielekka czekała, o czym wiedzieli, więc szli zmartwieni... Chociaż o raju zapomnieć nie łatwo idąc przed siebie - zapominali... o Bożej miłości ogrodzie cudów, mimo to, plon dziatwy dla świata dali. Potomstwo liczne, wśród niego bracia, jeden drugiego zabija, pierwsi rodzice grzechem znów dotknięci poznali jaka to siła... A szatan znowuż patrząc ukradkiem na to potomstwo zuchwałe wiedział, że w walce z Obliczem Boskim i tutaj odniósł chwałę. Patrzył Pan z góry, czasem pobłażając, lecz łzy Mu z oczu płynęły, bo widział świat swój grzechem powity... ...i...potop zesłał swej ziemi.
  19. Widziało drzewo jabłoni rajskiej miłości pierwszej pokuszenie, widziało męskiej głowy wątpliwości , co dały światu tylko zmartwienie. I choć kobieca ręka zerwała owoc przeklęty, nic to nie zmienia - drzewo to wiecznie istniało będzie w Księgach Boskiego Wspomnienia. Ewa pragnęła mieć wiedzę Boską, co szatan wykorzystał, przez co swe dziecię, w bólach powije, nim jego płacz usłyszy kołyska. Ubolewało to drzewo marne, że właśnie ono, ten owoc dało, co zdradził świata Oblicze Święte, beztroskę snów ziemi zabrało. I prócz owoców łzy zrodziło, które zrosiły liście, ach, gdyby mogły, wręcz by zmyły grzechu rajskiego oblicze nieczyste... Mimo, iż lament podniosło szlochem, a łzy jabłoni pniem płynęły, szatan z radością snuł plan niszczycielski, by grzech swój zasiać wśród ziemi. Gdy przed obliczem Bożym stanęli, Pan poznał przecie, że grzech już znają, i pierwszy raz rozgniewał się srodze, a Boża ręka wygnała ich z raju.
  20. łał...dziękuję... nie znam Cię zbyt dobrze Kokopustelniku, ale jedno wiem napewno Jesteś Wielkim Człowiekiem , kończę ,pa
  21. sama prawda i tylko prawda, zgadzam się i 100% racji!!!!!!!!!!
  22. już mi trochę lżej na duszy...dzięki
  23. to prawda kokopustelniku, dobrze, że jesteś...
  24. liczę na Ciebie kokopustelniku
×
×
  • Dodaj nową pozycję...