HURAGAN
M. Pawlikowska -Jasnorzewska
Niebo się gniewa.
Obłoki nadbiegają w tłumie!
Szczęśliwe drzewa!
Będą się mogły wyszumieć.
To takie moje skojarzenie z wierszem M.P-J.
szeleszcząc gubi poskręcane
listy na wietrze
usychają nabrzmiałe błony
pękając z bólu
skrzypiące rogi nieznanymi
dźwiękami wywołują dreszcze
zmęczone sznury trzeszczą przenikliwie
przechodząc w stan kruchy
strzelają nerwowo bicze
rozcinając powietrze do chmur
już nic nie toczy
w uschłych podporach
ptak usiądzie i zaśpiewa
nim powali się i sczernieje