Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. pani Regino! oszlifować można brylant, a ja tu sobie klęcę zaledwie słowny koszyczek dla...owszem, ważnych, bardzo osobistych dla peela treści, ale pokornie posłucham, i zrobię co się da, aby ukontentować szacowne grono czytelników, a i siebie przekonać, że jest dobrze; jak to Norwid pisał?: "ja tyle mogę, gdzie się kończy możność moja!" dziękuję za wgląd - podumam! pozdrawiam! J.S.
  2. pani kalina kowalska.; dziękuję za literówkę - poprawiono! słuszna uwaga o przedawkowaniu wyrazu dziecko - zaowocowała /? dziecko jest ważnym elementem /co chyba oczywiste / tego układu/relacji i istotnym punktem odniesienia dla rozważań peela "ósmy dzień" to dzień /metaforycznie/ po zakończeniu dzieła stworzenia i po wygnaniu, to dzień obowiązków, pracy, choroby, dzień zmagań i trudu bardzo bardzom rad za wszystkie uwagi; rymów być nie miało, współbrzmienia końcówek wersów są przypadkowe /nie mają znaczenia/, bardziej chodziło mi o sylabotonik,pomyślę nad resztą; serdeczności! J.S.
  3. niestety, tak już będzie z tym talerzykiem, i to Ona Kot będzie go napełniać, a ja przyjdę na gotowe - i jako kocur i jako koci-tata /bo już nie jako "kurator - prokurator"/; :)! pozdrawiam runicznie: J.S a zapis angielski ujdzie / nie lubię makaronizmów, zwłaszcza u polskich współczesnych poetów /!!
  4. mistrz p. Roman Bezet.; spodobała mi się pańska sugestia; poprawiłem! i dziękuję! pozdrawiam posłusznie! J.S.
  5. ojej! Alicjo - aleś tym wierszem Wysocka! piękny prostotą i piękny wymową posługujesz się klasyczną formą stroficznego wiersza rymowanego, ale robisz to z głową, z pełną wiedzą tej sztuki, a ponadto co najważniejsze, widać zawsze, że wiesz o czym piszesz, pełna kontrola i wielka kultura słowa / widać dobrą podbudowę lekturową; wiersz z zębem no i ten oksymoroniczny nieomal termin:krogulców anorektycznych; spsiało to i owo, ale za to jak szczeka! bo nie zauważyło własnego skundlenia...A tytuł przebijający ironią czołg. /!! pozdrowienia! J.S.
  6. dookreślenia typu - 75 B wyrzuciłbym czem prędzej bo psuje znakomity wiersz zastanawiam się jeno kto ten wiersz napisał, czy to nie ta klacz: "dziwnie patrzą na moje łydki piersi pośladki czy są jędrne a umięśnione grube... " pisz i wymaluj, targ koński w Czarnym Dunajcu!
  7. nazwy własne napisałbym tylko z inicjału, z dużej litery : do Z...do B... BO TO POSZERZA KONTEKST i brawo panie Stefanie autentycznie autentyczny wiersz bardzo dobry ma swój klimat!
  8. wolnoamerykanka, wolnobieg, wolnocłowy, wolnomurarski, wolnomyśliciel, wolnoobrotowy, wolnorynkowy, wolnościowy, wolnowiążący a może wolno myślący o jakie słowo zatem idzie? /proszę bez ulotności!
  9. pan Leszek jak zawsze, wysoko, ponad głowami czyli zgodnie z boskim rozporządzeniem: "duch wieje kędy chce" aż do zawrotu głowy!
  10. osobowość Ewy Demarczyk zdominowała na tyle autora, że poeta w tych zapasach z kretesem przegrał; poezja także przegrała! wszystko wydaje się tu wtórne i trochę niewydarzone; tak bywa przy zasłuchaniu, kiedy słucha się nie siebie tylko innych
  11. czyta się jak własne życie, tyle tu autentyzmu, ale i powściągliwości, taktu, kultury słowa w końcu; panie Tomaszu.; czyta się do zaczytania /o ile to możliwe/!
  12. Leżymy obok siebie No właśnie Obok siebie We śnie szukamy siebie No właśnie We śnie Dzień nas bezlitośnie przegania sprzed oczu Wieczór bierze w zmęczone i długie milczenie Dziecko kaszle Osobno kaszle twoja dusza Pić woła dziecko Pić dusza moja woła Biorąc małe na ręce budzimy w sobie dziecko Zawstydzonych dogania raczkująca czułość Choć nikt nam nie odebrał samych sobie dzisiaj Zapadamy się w otchłań błędu wczorajszego Słabością zniewoleni szukamy winnego W końcu dziecku każemy nasze winy dźwigać Trzeba sobie przypomnieć ósmy dzień stworzenia - Ty i ja - kuszeni pod rajską jabłonią Kto wężem a kto jabłkiem za późno rozstrzygać Jest wola i jest słowo I więzów zawiłość
  13. jak byłem mały, to i owszem, zdarzało mi się pokazywać język ale kiedyś z tego należało by wyrosnąć albo wywalać ozór nadal - w piaskownicy zły jasiu, niedobry jasiu skoro jest "dupa" to i klaps być musi
  14. no to jestem powalony - nowo - tworem wiem, że to nie temat na żarty, ale zamęczyłaś mnie tym tekstem/nowo tworem
  15. pan Oscar niechaj nogi moczy, bo to stary starością narzekania /patrz: wszystkie komentarze jego autorstwa/ nasączony mizantropią jak stary alkoholik wodą brzozową, siejący defetyzm i wątpliwości tam, gdzie nie powinien ich mieć, gdyby miał dobrą wolę i otwarcie na inność; Ona Kot - posłuchaj, Oscar zazdrości Tobie tego wiersza, i chce Ci go koniecznie zbrzydzić - łaskawca a Ty głaszcz swego Behemota, i niech Ci mruczy tak bogatymi w treści wierszami jak ten powyżej - bo czym ten tekst w swoim bogactwie nie jest! " w mojej szafie" - to i pamięć, i skierowane na czworonożnego towarzysza uczucia; "szafa" przecież jest synonimem domu/pokoju, prywatności, miejscem wspólnego obcowania - "futro pachnące jeszcze ostatnim wybrykiem, wyskokiem w miasto" - perspektywa tej wolności, która chodzi razem z kotem, która jest także jego udziałem, a która nas - ludzi nęci; - "prawdziwi tropiciele urojeń zdarzają się, ale daleko od ciebie" - aluzja do nas, ludzi, rozbieganych za urojeniami i w nich tkwiących w przeciwieństwie do kota, który porusza się w świecie zdeterminowanym co prawda, w świecie pewnych konieczności, ale za to w świecie konkretów i jednoznacznych celów; i tu fragment: najpiękniejszy, najpełniej nasycony "tysiącami opowieści, różnych skrytek semantycznych i frazeologicznych" , których domaga się Oscar, i które w tym wersie są mu /czytelnikowi/ podane na tacy, a których on z jakichś tam sobie tylko znanych powodów /brak wyobraźni? słuchu poetyckiego?/ nie widzi/nie chce dostrzec; cytuję: "Szukający cieni a znajdujący / pięcioksiąg twoich wyjść, wejść i wariackich przeniesień" - odwołanie się do "pięcioksięgu", a więc tych pierwszych pięciu ksiąg Starego Testamentu składającego się na Torę, tworzy tu atmosferę czegoś pierwotnego, elementu wtajemniczenia w coś podstawowego, co jest kluczem mądrości, i punktem odniesienia dla wszystkich późniejszych zdarzeń i ich następstw /mam na myśli głównie Exodus, Księgę Wyjścia/ a co stanowi wystarczająco duże pole do uprawy i dla myśli i dla wyobraźni, a co w jakiś sposób śledzenie kocich wędrówek czyni równie skomplikowaną lekturą, pełną odniesień, zmyłek, błędów właściwych żywotom bohaterów biblijnych, albo też taką "gonitwą kota za myszką" - a dalej jesteśmy najbliżej lekturowych proweniencji tytułowego bohatera wiersza, jak to już był zasugerował pan M. Krzywak; klimat 'chichotów" rzeczywiście przywodzi na myśl "Mistrza i Małgorzatę" Michała Bułhakowa, także poprzez imię tytułowe kota - "Behemot"; w Księdze Hioba pojawia się to imię, jako imię jakiegoś monstrum, bestii, zwierza, a nawet, jak dogrzebali się interpretatorzy biegli w aramejskim, hipopotama /!/, zatem świadomie/nieświadomie właściwie określił pupila autorki, a i ona przyznaje się do jego nieumiarkowanej tuszy, typowej chyba dla kastratów; - a w końcówce pozorna sielanka: "leżenie na kolanach", ale przypisywana kotom magia "czarna magia" zaczyna działać, i bohater wszystkich na świecie baśni i bajek /najczęściej postać pozytywna, obdarzona inteligencją, sprytem, atrybutem "spadania zawsze na cztery łapy" - wszystko to powoduje obserwowane przez peela metamorfozy "Behemota" - "zaczyna się zmieniać". Znowu staje się nie konkretnym kotem "na kolanach", ale swoją własną legendą, wielką poetycką metaforą.
  16. ogryzek został zakopany w miejscu wygnania - na Ziemi a z niego wyrosło drzewo Wiadomości Złego i Dobrego czyli nauka /!
  17. trudny temat, nietuzinkowy tekst wart przeczytania
  18. był malutki a jednak znęcił i dzisiaj w grzechu jesteśmy poczęci brawo i "Oscar" dla Oscara
  19. chodzi o pisownię czy o wartość znaczeniową? panie Scepic - a licentia poetica to co, bar mleczny czy agencja /?!
  20. panowie? a gdzie panie - panie Rewiński?
  21. widać że wiersz pisany na trzeźwo / bo czymże jest jedna lampka wina? takiego ja bym nie napisał i po sześciu - nadaje się do warsztatu! albo na zaplecze jakiejś kawiarenki
  22. nie ma sexu nie ma kasy a pan Stefan zawsze łasy pozdrawiam najweselszego poetę na orgu - J.S.
  23. * * * Ty masz dudka ja mam dudka Bezet w dudka da ci szczutka jego dudek zgubił czubek w czubku siedział jakiś ubek ten pokazał swego gnata i rozmowa była krótka
  24. Sexrette Nicorette o tym ja nic niet-te zapytam się Stefana co nad "Playboyem" od samego rana siedzi - a z rozkładówki naga dama wypina się na fana
  25. bo można w tym "N" oczytać się Wielkiego Nieznajomego, tego metafizycznego, a może i mistycznego, i może to jest wiersz o wierze, choć temu zaprzecza zwrot: "jesteś niemy od zarania" /świadectwo Biblii - np. "gorejący krzak"/, to z kolei zwrot: "masz co na kształt duszy" w kontekście całego wiersza gubi swoją wymowę... ja rozumiem istotę niedopowiedzeń, ale tu brak punktu zaczepienia, jakby autor sam nie wiedział, co naprawdę myśli, i o czym pisze, co chce wyrazić pozdrawiam! J..
×
×
  • Dodaj nową pozycję...