
jacek_sojan
Użytkownicy-
Postów
2 329 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez jacek_sojan
-
zastanawiam się, co jest poetyckiego w tej wypowiedzi; ja nie znajduję; J.S.
-
typowy typ typowego typa; toż to archetyp, raczej typowy; co za zjadliwa ironia; J.S.
-
dmuchawiec
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
rozdmuchany w cztery strony świata chcę się zakorzenić najlepiej w raju czyli w prawdzie dobroci w imieniu prawda mówią to czarna ziemia to grad i chwilowe rozkosze słońca co wysusza i spala dobroć mówią zawsze bliska śmierci bądź grzeczny ustąp miejsca niech się rozrośnie pokrzywa i oset już mnie nie ma tylko z imienia wezmę prawdę i dobroć bo jeśli wezmę - zamienię się w złoto by rozświetlić moment istnienia jeśli albo będę tak latał nad ziemią jak moczony w winie poeta -
szaleniec
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kalina kowalska.; to już nie qurcze - to kura! :))) powiem tak mało - dziękuję, choć rozsadza mnie wdzięczność; tak - wiersz stał się przejrzysty i nośny, jestem kontent, że zechciałaś go uporządkować; warsztat ma sens! taki jak teraz biorę w całości; jeszcze raz - d z i ę k u j ę! :))) J.S. -
szaleniec
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Marlett - nie, nie proza; choćby dlatego, że ja nie umiem myśleć prozą... egzegeta - dobra wskazówka dla przedmówczyni, istotnie - teraz to proza; dzie wuszka.; myślę, że wykazujesz namierny optymizm - zobaczysz jeszcze gorszy...też potrafię! :))) J.S. -
szaleniec
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
kiedy na rynku rozległ się krzyk odwróciliśmy głowy od swego wnętrza oderwaliśmy się od zawsze szybszego od nas celu to było jakby szarpnięcie znienacka za ramię poplątanie rytmu nagłe zderzenie z samym sobą a krzyk porażał i łowił na lasso rozedrganego powietrza biegnących na oślep przechodniów ogarnięty szałem człowiek namiętnie przekonywał każdego o miłości kogoś kto dawno już umarł powtarzało się to jak uderzenie krwi do mózgu bo tam w głowie niesionej wytrwale nad ziemią nad sobą i przed rosły topniały i znowu piętrzyły się pytania osaczały każdego z osobna przyłapanego na własnej samotności a uniesiony szałem /pijanym czy świętym/ wołał i wzywał tym jednym imieniem kogoś kto dawno już umarł był a teraz zbudzony tym krzykiem wydawał się jedynym żywym wśród żywych a ten co krzyczał całym sobą zaświadczał całym sobą potwierdzał ale on jeden bo zatrzymani gwałtownie przerażeni słowem wyrażonym tak jawnie i tak nieoczekiwanie wychodzącym nam na spotkanie ruszyliśmy co prędzej przed siebie ukryliśmy się w tłumie i jeśli ktoś się zatrzymał i wziął słowa szaleńca /jeśli nie był to Bóg/ podajcie mi jego adres zanim szaleńcem się stanie -
******** niemiłosiernie zgładzona
jacek_sojan odpowiedział(a) na BlackSoul utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
odprawiane tu są jakieś poetyckie egzekwie; śmierć zawsze elektryzuje, ale też niezdrowo jest epatować takim tematem; mam sprzeczne myśli i emocje związane z tym wierszem; J.S. -
Argument estetyczny
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
"świat jest wystarczającym cudem" - więc skąd ta gorączkowa gonitwa? nie to przypomina historię Koziołka Matołka, co to szukał bardzo daleko tego, co było blisko... pozdrawiam serdecznie! :)) J.S -
Argument estetyczny
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
R.Bezet.; co do właściwego przypadku "bytów" - mam niezłe rozdrapy...rzecz nie jest taka prosta i jednoznaczna, i dla mnie od początku kłopotliwa...jeszcze sprawdzam... :)) J.S. -
Argument estetyczny
jacek_sojan odpowiedział(a) na jacek_sojan utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Słyszę ten wiersz, jak mądre kazania księdza na sumie - przed leniwym rozejściem się w niedzielę, już świeckie świętowanie. pzdr. b PS. "ognia co nie niszczy byty ale przeistacza" - bytów? ;) Roman Bezet.; chyba za dużo czytam "staroci", że przenosząc manierę języka stricte literackiego, tak zadrażniam Twoje ucho poetyckie, ale rzeczywiście, coś w tym jest, że wpadam w namaszczony ton wypowiedzi artystycznej - ale też, jak sam tekst wskazuje, poddaję się takiej potrzebie wygłoszenia "kazania" o tym , co z pozoru banalne i oczywiste: oto buduję przed oczami czytającymi obraz doliny z uprawnymi polami , domami zgromadzonymi wokół centralnej budowli - kościoła; razem z czytelnikami patrzy na ten obraz peel ze swoim towarzyszem - oni stanowią część tego samego obrazka - świata przedstawionego i zadają sobie pytanie: po co właściwie tak wędrują, co takiego istotnego gna ich po wzgórzach, skoro celem okazuje się rolnicza mieścinka... Banalny landszaft wydaje się odbierać sens szukania czegokolwiek ważnego, a jednak, pada stwierdzenie: egzystencja tej grupy ludzkiej gromadzi się wokół pewnych wartości, których wyznacznikami są pola uprawne, domy rodzinne, kościół...i że izolacja od tej grupy, czysto estetyczna uwaga zwrócona na takie widoczki, nie ujawnia istoty rzeczy - dolina bytuje dzięki wartościom niedostępnym dla przechodzących; konieczność zanurzenia się w egzystencji takiej grupy ludzi uzasadnia dopiero wartość postrzeganego - to filozofia spotkania daje wykładnię, jak rozumieć dany obraz... a nad sposobem lżejszego zapisu pomyślę; bo może jednak da się uprościć wersyfikację wg. Twoich wskazówek; wielkie dzięki za wszelkie uwagi; do wiersza powrócę, i zaprezentuję inny zapis, choćby na próbę...dzięki!! J.S. -
Nadal kręci mnie ten błąd
jacek_sojan odpowiedział(a) na degrengolada utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jak czytam, kolejny raz - żadnych; doświadczamy się, by lepiej siebie zrozumieć, a zachować w tym miarę mogą nieliczni, tacy charakterni; ostatnie dwa wersy są taką klamrą, która uzasadnia cały wiersz i doń przekonuje; jest pointa; a styl jest własny, samo-swój, nie śmiem tego ustawiać; czytam i rozumiem, a nawet doświadczam - bo końcówka robi wrażenie; dobre; oby tylko peel nie trwał za długo w takim klimacie, bo niezdrowo; -
a witkami brzozowymi uskuteczniano dyscyplinę; ktoś więc płakał... dobry wierszyk, bo w nim straszy... J.S.
-
Nadal kręci mnie ten błąd
jacek_sojan odpowiedział(a) na degrengolada utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
i bardzo dobrze, bo ja lubię wytrawne; :)) J.S. -
Nadal kręci mnie ten błąd
jacek_sojan odpowiedział(a) na degrengolada utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
przeciwnie, uwielbia się nowych, ale zjada się na deser, bez przypiekania,zawsze na surowo; :))) dogadamy się; :)) J.S. -
Uśpieni
jacek_sojan odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
przemawiasz dogłębnie; :)) J.S. -
Francuski romans
jacek_sojan odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Michale; przecież to wszystko w kontekście wiersza, w który wpisałeś fabularny szoah; więc potem musi być gotyk, czyli wampiry, nietoperze, dzie wuszki łase krwi; sprawca zawsze jest zdziwiony, ciekawe zjawisko...J.S. -
Francuski romans
jacek_sojan odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
czy wampiry też chodzą do dentysty? i jak to jest, że właśnie ich ząbki nie zamieniają się w próchno...chyba ta świeża krew... a dzie wuszka to już extra ww..czyli wampir wamp...J.S. -
Nadal kręci mnie ten błąd
jacek_sojan odpowiedział(a) na degrengolada utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
bardzo ładny wiersz! skupiony, rzeczowy; tylko ta kompatybilność treści z nickiem autorskim daje dużo do myślenia; nowa dekadencja? J.S. -
Francuski romans
jacek_sojan odpowiedział(a) na M._Krzywak utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
to Cię kręci? krwisto, na surowo? ludożercy... J.S -
już czuję ten kłujący sweter
jacek_sojan odpowiedział(a) na ula utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
jak na wiersz, to za długie; wystarczy ostatni wers - robi wrażenie; -
Uśpieni
jacek_sojan odpowiedział(a) na JACEK KAWECKI utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
"Rzęs w kolorze carbon black" - sztuczne? teraz modne są takie jak firanki; J.S. -
ja jestem w piątej stronie świata, czyli na zapiecku; J.S.
-
samiuśka...jak sierotka; nic z nikim do nikąd; nic zatem, koment bez kropki; J.S.
-
a więc słowo: "kibić" przestało być modne, topowe? a "smukła kibić" to już głęboki mroczny lamus? jest takie słowo w języku polskim, i jest trochę zapomniane, a dla pokolenia mp3 śmieszne i wręcz nieistniejące...wyświechtana byłaby, gdyby była stosowana często w wierszach - a proszę mi wskazać taki wiersz z ostatnich pięciu lat na jakimkolwiek portalu lterackim, który tego słowa użył /! zatem będzie to słowo przypomniane i przywrócone ponownie polskiemu językowi po latach lekceważenia tego słowa; miło mi, że czyta pani moje wiersze, ale dlaczego namawia mnie pani do "urągania" - to też rzadki zwrot nawiasem mówiąc - wygląda na to, że "uraganie" to mój stały sposób komentowania /??? i nie miewam złych dni -przeciwnie - każdy jest niepowtarzalny a przez to cudowny! a lipa to nie brzoza, i trudno powiedzieć, że lipa ma kibić /miała, za młodu!/; pozdrawiam bez kompleksów; J.S.
-
Jacku! a gdzie wyczytałeś, że "bajanie" to w krawatach? Bajanie to cud życia, który je ustrawnia. Nie o niedbalstwie mówię z wersami, tylko o przycinaniu do jakiegoś 2,5" wzorca szerokości ;) Ja pwoli wchodze w Twoje strofy 9może powinienem coś komentowac dopiero po n-tym pisaniu? ;) pzdr. b ale czy warto? J.S.