Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiesław J.K.

Użytkownicy
  • Postów

    3 682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez Wiesław J.K.

  1. wszystko ma swój czas i każda sprawa pod niebem ma swoją porę: pozrdrowienia Krysiu
  2. strasznie lubię tę piosenkę :)) * Wiersz w kontekście tytułu, brzydki., ze względu na podwójne zznaczenie słowa "coś" - mam coś, to jak mam rzecz w zderzeniu z dalszym tekstowym "miałem cię" bez tytułu ot po prostu jest, szału ni mo, ale też i specjalnej rozpaczy nie. taki zrobiony a la maskowana potrzeba egotyka. to taki wiersz (odrzucam tu tytuł), który nie nabroi, ale i nie poruszy koła w tomiku, natomiast może się w nim znaleźć zastanawiam się też, że chyba zupełnie inny rodzaj dowcipu do mnie trafia, bo jakoś zawsze mi się ten dowcip wydaje taki mocno gruby, a to może być spowodowane innymi przedziałami wrażliwości i ironii, tak sobie pomyślałam, może to dlatego lubię te liryczne, stare wiersze, a tych dowcipkujących jakoś nie czuję ahahahaah i ja lubię być poważnie uroczysta, dlaczego nie, świat jest pełen różnorodności ;] Pozdrawiam :) dzie wuszko, ja także "strasznie" lubię tę piosenkę :))
  3. no i fajnie, bo bez podtekstów pisane na kolanie hahahaha pozdrowionka
  4. miło mi Stokrotko w rosole :) pozdrawiam Wiechu
  5. szczerze mówiąc szczerzę zęby a szczególnie w Szczebrzeszynie szeroko i nad Wieprzem- szczekał pies na kota szczebiotliwie bez rzucania błota nagła naszła go ochota- szczęśliwie i pieszczotliwie przecież przeszły wieki przeto czas na pokaz- a więc szczypię szczaw bez szczypania się wyraz twarzy krzywię poparzony parzącą pokrzywą- i mógłbym tak bez końca ale bez owijania w bawełnę chyba zaraz ziewnę... Wiersz sprzed chwil paru
  6. Sfrustrowany peel! Na pociechę piosenka: OJCIEC I SYN W poniedziałek rano kosił ojciec siano, kosił ojciec, kosił ja, kosiliśmy obydwa. A we wtorek rano grabił ojciec siano, grabił ojciec, grabił ja, grabiliśmy obydwa. A we środę rano suszył ojciec siano, suszył ojciec, suszył ja, suszyliśmy obydwa. A we czwartek rano zwoził ojciec siano, zwoził ojciec, zwoził ja, zwoziliśmy obydwa. A zaś w piątek rano sprzedał ojciec siano, sprzedał ojciec, sprzedał ja, sprzedaliśmy obydwa. A w sobotę rano przepił ojciec siano, przepił ojciec, przepił ja, przepiliśmy obydwa. A w niedzielę z rana już nie było siana, płakał ojciec, płakał ja, płakaliśmy obydwa. www.bibliotekapiosenki.pl/Ojciec_i_syn
  7. Dzięki za wizytę Panie Biały :) pozdrawiam
  8. Nie "samotny" tylko "wskazujący", a tak na marginesie to są to bardzo "brudne" wyobrażenia ;-) pozdrawiam
  9. wskazujący palec uparcie przebija mgłę tam - wszystko po Katyńsku skamieniałymi łzami brukuje drogę do golgoty nowy wyraz a w SOSie czerwieni tonie płacz tak - jak nigdy przedtem w poświacie powalonych wież - w pamiętnym Nowym Jorku legł krzyżem stary świat 17 Kwiecień 2010, Sobota
  10. trudno kochać z oddalenia przez łzy - wiara, nadzieja i miłość, ale miłość wystarczy na wszystko, taka prosta w wymowie i taka niepojęta w szarej rzeczywistości. pozdrawiam Krysiu :)
  11. Hejka Babo! Odwiedziłem twoje haiku i zostawiłem tam ślad, który mam nadzieję się spodoba :-)
  12. Witam Babo Izbo :) wierzgnę jest poprawnie: //sjp.pwn.pl/lista.php?co=wierzgn%EA "ujarzmionegy człowiek" - ciekawa interpretacja, ale dlaczego tak myślisz? pozdrawiam Jeśli pytasz, to pozwól, że odpowiem Twoim wierszem i mam nadzieję, że nie weżmiesz mi tego za złe?? punktu widzenia człowieka z dedykacją dla cywilizacji przodkowie moi polowali w grupach wiatr targał im włosy ujarzmiłaś mnie wygodami wynalazłem szczeble postępu komputer - namiastkę wolności teraz cztery ściany klepanie klepanie klepanie pogodzony z losem? Tak sobie właśnie pomyślałam, pisząc że to również może być z punktu widzenia ujarzmionego człowieka. Serdecznie pozdrawiam - baba O Babo Izbo! Uśmiechnąłem się czytając twoją interpretację wiersza, niezłe :)))) pozdrawiam Wiechu
  13. Krysiu, dziękuję za znakomite spostrzeżenie. Bardzo podoba mi się twój komentarz, sam bym lepiej nie napisał. odnosząc powyższe do człowieka, można powiedzieć, że człowieka wolnego duchowo można ujarzmić jedynie zewnętrznie ... - wielki plus za to :-))) pozdrawiam Wiechu
  14. Witam Babo Izbo :) wierzgnę jest poprawnie: //sjp.pwn.pl/lista.php?co=wierzgn%EA "ujarzmiony człowiek" - ciekawa interpretacja, ale dlaczego tak myślisz? pozdrawiam
  15. z dedykacją dla człowieka przodkowie moi galopowali w tabunach wiatr czesał im grzywy ujarzmiłeś mnie ostrogami batem raz po razie kostka cukru surogatem wolności teraz stajnia klepanie po zadzie pogodzony z losem czasem wierzgnę
  16. Wiechu, misie ta wersja :))) serdecznie i ciepło - Krysia Miło mi Krysiu :))) pozdrowionka
  17. o tak, tak, pogadam Krysiu i ociosam, i wytarguję :) pozdrawiam
  18. postaram się zrobić wszystko co tylko możliwe w mojej kompetencji :) pozdrawiam
  19. warto było przyjść tutaj i przeczytać fajny wiersz pozdrawiam serdecznie Krysiu
  20. pierwsza jest ok dalej wiersz się zatraca, rozmienia na drobne i nie jest dobrze - niestety pozdrawiam r Postaram się pozbierać do 'kupy te drobne' :) pozdrawiam
  21. I ZNOWU MOJE TRZY GROSZE treśc i owszem gorzej z wykonaniem, przeładowany słowem niepotrzebnyhm puenta całkowicie do wymiany ponieważ to warsztat uważam że kubeł wody potrzebny do nauki miłego dnia i myślenia nad puentą Wilcza Jagodo, dzięki za trzy grosze, właśnie mam konferencję z 'rumakami' i planujemy zmiany w tym wierszu :))) pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...