Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czarny-tulipan123

Użytkownicy
  • Postów

    586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czarny-tulipan123

  1. czas jakże to ulotna w życiu chwila dzisiaj jesteśmy jutro nas nie ma... Pozdr.
  2. Marta Mil:tak są mniejsze prawdy, które idą za tą Największą prawdą. Pozdr.
  3. Marta Mil:jest tylko jedna prawda, ta która prowadzi do życia wiecznego. Pozdr.
  4. Marta Mili:i mieszkało między nami... Pozdr.
  5. kto wie czy to był wymysł czy też bajda w czasach gdy żyły święte gają bożki wówczas ludzie wierzyli w różne gusła gdzie jeszcze krzyż oświaty stał w ciemności ale czy w bajdzie nie kryje się prawda a ile w tym wszystkim znajdziesz fantazji? z tej famy spisały te wszystkie pióra zostawmy te domysły wsze zagadki zamknijmy oczy i wejdźmy w świat baśni w tę dziką puszczę w sam środek polany gdzie świt się budził zmywał rosę z łąki w ten wieczny ostęp kniei borem skryty nie raz zaskrzeczał spłoszony trel ptasi wschodzącym słońcem w ten błysk promienisty w gęstą krzewinę zarosłą z paproci gdzie bez z konwalii tak nęcił majowy a niejedno zwierzę szło w ślad z racicy wiekami przetarło tajemne ścieżki gdzieś źródłem z nurtu pluśnie w lustro wody tańczyło licho z wiatrem w ten gaj wieczny tam stało bóstwo Świętowit z wyroczni "wit"-"pan"co w cztery strony patrzył twarzy naczelny bóg słońca w tej gaj świątyni gdzie właśnie odbywały się obrzędy w róg wielki napełniali miód kapłani w celu odprawienia pomyślnej wróżby pośród nich dziewczę anielskiej piękności w ten ognień rzucała z ręki jantary która ślubem tej kapłanki Westalki była tu więziona nie z własnej woli jej myśl gdzie indziej wędrowała z ducha wszak chciałby się wyrwać z tej niewoli wzbić się w to niebo lecz nie dla marzenia odlecieć jak ptak z tej złotej klatki tak ją ta miłość unosiła w skrzydła tam gdzie najbardziej była szczęśliwa do własnego domu do ojca, matki gdzie panią była, bo to i księżniczka któż o tym widział? jedynie kapłani czy dla okupu została porwana? chcieli ją zniewolić dla bożka chwały wciąż poniżana, ale w cnotę czysta właśnie w tym celu składali ofiary bo kapłańska chuć była zbyt gorąca aby później czynić zbereźne gwałty już w kotle warzyli wybrane zioła co odbierały pamięć - wszelkie zmysły w ich rękach byłaby jak marionetka wiedział o tym jeden młodzian zuchwały a skąd? to była jego tajemnica jak na zawołanie boskiego zbawcy czarny zastępy chmur słońce przekryły nagle z dnia zrobiła się ciemna nocy zamarł gaj w cień mroku położył się śpiąco jasny grzmot przeszył niebo z błyskawicy strach targnął w serca w pulsie zagrało wszem się waliły drzewa z nawałnicy strasznie gniewało się dnia tego to niebo wiatr w tańcu szalał z mocy sił porywczy z ćmą żywa istota skryła się w kąty tak właśnie w ten czas w ten żywioł natury rącze skradł konie i umknął z dziewczyną pognali w ten ciemny bór jak dwa duchy brakło księżyca, gwiazd - dzień stał się nocą wokół szalało, od strasznej wichury życie albo śmierć, co było nadzieją? bo miłość zdolna - wszystko przezwycięży co tu było bajdą? jak i tę prawdą? tej parze Boska stała opatrzności wyrwała z pętli - porwała wolności www.muzarp.poznan.pl/muzeum/muz_pol/Wyst_czas/sl_wik/fot78.html
  6. Mam w sercu wielki bałagan, bo takie jest życie. Problem:"jak jajko może być mądrzejsze od kury?". To była kropla, która przelała czarę goryczy. Nie w gniewie, ale w spokoju serca do Ciebie mówię. Bo jeśli dziś odejdę, to nie wiem kiedy powrócę? Tak więc Ty, zachowaj te fałszywe łzy na później. Przyjdzie dzień, że będziesz ich naprawdę potrzebować. A wówczas staniesz się ofiarą własnego, ale... Czy wiesz, jaką mógłbym Tobie wystawić laurkę. Nie stanę się ofiarą Twojej manipulacji. I nie wasz się więcej mówić do mnie takim tonem. Zazdrość to cecha ludzi słabych, masz tę obiekcję? Ty krnąbrna dziewczyno, czy miłość znowu zwycięży? Co za afront! Niech on się stanie naszym sekretem
  7. Pancolek:trzy razy ryba. fajne:chyba do limeryków. Pozdr.
  8. A ja nie ten osi i nos, ot on olewa; mama welon oto Sonii sonet, e i naja!
  9. A kto Ty rok o Ty żar po żuje, że jeż, e już, o praży to koryto tka. A kto tu no? Ty ryż, ar po żuje, że jeże już - o praży ryt o nut o tka!
  10. Tola nici pic i nalot.
  11. Mes o kukawka, zazula, kuka, a kuka luz Aza kwak ukosem?
  12. O co tam i muz, sra, w tła-Jałt war szumi mat o co?
  13. O los war go tam i sabaka, jaka Basi mat?- o gra w solo!
  14. Ila pani mi napali.
  15. A majak u lata Toma stara mogiła wał i go mara, tsa. mota ta, luka jama.
  16. A zło, zima, war, tan arab gór:w kino golas, a ta sal! - o goni w róg barana trawami zołza!
  17. Ale i namotałem?... o meł, a Tom, Aniela.
  18. A kipa zarajamy, to co ten wrak o koci kocioł? dymi nosami masoni mydło, i co kok ar w net? - O co ty maja?... raz, a pika!
  19. Za rosami na bosaka ja kas o bani mas o raz! Za rosa mina bosa Kaja kas o ban i mas o raz!
  20. A teraz zajada winogron o honor goni wada, jazz, a reta!
  21. Uraz czar, a złoty tu lis pana, na psi luty to łza raz czaru!
  22. I wab Aza, ryp okaz i lek, a Jana koza wina panna, wikar..., u kot na żaby bażant - o kurak iw Anna pani waz oka jak? e lizak o pyra zabawi! Iwa baz ary pokaz i lek, a Jana koza wina panna, wikar..., u kot na żaby bażant - o kurak i wanna pani waz o kajak Eliza kopy raz, a bawi!
  23. Anna molo mewa lawe molo manna.
  24. A waga trop awe!... japa z, co Ty tam i marudzisz? z si. z dura mi maty to Czapajew aport! Agawa.
  25. Messalin Nagietka;jak dla mnie za mało. Pociągnij jeszcze ten piękny wiersz. Ale to Twój utwór i Ty decydujesz. Wszak bym nie zważał na ogólne dąsy. Pozdr.b; J.L.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...