Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czarny-tulipan123

Użytkownicy
  • Postów

    586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czarny-tulipan123

  1. bo kiedy łzy skąpane w krwi a miecz w to serce uderza porzucony dom, sny i my i marzenia bez pokrycia może to jutro a nie dziś zagląda do pamiętnika gdy z drzewa spadnie zeschły liść tak czas nam kartki wydziera tylko w poecie znajdziesz myśl co ją uwieńczy dla słowa tę małą chwilkę jakby nic zapisze złota litera każdy pragnie dla kogoś żyć z przypadku czy z przeznaczenia bo nasze być cieniutka nić wiecznym nas kołem obraca a ty człowieku o prawdzie milcz bo co masz do dopowiedzenia? by się z sumieniem swoim gryźć nie twoja w tym filozofia
  2. mój krzyż który dźwigam przez całe życie są głębsze blizny jak moje chciałbym przejrzeć na oczy zobaczyć je w lustrze jak czas zmienia ludzi sądzę że w Twoich oczach jest ta samotność tak podobna do mojej gdyż jeszcze nigdy w życiu ja nie zaznałem tego prawdziwego uczucia teraz dopiero ją widzę czuję i pożądam w tym dotyku przeznaczenia gdy słońce zamyka moje oczy co serce mi mówi? że nadeszła ta chwila księżyc w pełni jest pusty lecz wypełnił duszę z ciemności wyjrzał światłem żebym tylko się zakochał a spragnione serce znalazło to czego szuka? jedynie tylko Ty jedynie jesteś moim celem ot teraz jesteś we mnie dopiero dziś Cię odnalazłem i wreszcie widzę że nie jesteś marzeniem
  3. czasem barany liczę po nocach gdy myśl natrętna mi spać nie daje wciąż szukam skutków i jej przyczyny czy moje serce w prawdę odgadnie może nie jestem całkiem bez winny bym spojrzał lepiej w swoje sumienie zajrzał do wnętrza czarnej mej duszy co się w tym kotle dla mnie gotuje jakże ja byłem taki naiwny by wiązać z Tobą swoje nadzieje teraz są skutki - tego przyczyny że byłem głupi każdy to powie wszak jakie w Tobie są ideały co z iskry Bożej - wciąż we mnie żyje bo nie wygasły jeszcze pożary które w tym ogniu są ciągle żywe sam siebie pytam dla jakiej prawdy mam czegoś szukać co nie zgubiłem może istnieją gdzieś inne światy co duchem ziemi żyją w naturze
  4. bez żadnej litości ręka nie zadrżała śmierć co dla tej kuli życie zabierała gdzie tu serca szukać? co było z kamienia z Carskiej aspiracji nie było sumienia kiedy w tym pałacu trwała wielka uczta na ulicach szalała - rzeź ludzi okrutna tak Car na tronie zabawiał się w diabła jak sama śmietanka karty tasowała? nikt łaski nie znalazł, choć Boga wołała na schodach kat śmierci celował w człowieka a krew jak ta rzeka z tej kropli spływała tak duch Katarzyny kochał Potiomkina co dla tej wolności odnajdzie Lenina a w znak rewolucji wystrzeli Aurora tam z białą czerwona farba się mieszała nie z pędzla lecz w piórze w poecie znalazła gdzie w słowach maluje w obrazy litera? ale nie odda już tego - to pióro marzenia co dla tej historii z tych czynów zwlekała tak dla rymu duszom w poezji zaśpiewa i dziś tylko w księgach czas kartki przewraca ile dla tych ludzi - grobem jest kronika? tak jak z tego ziarna w nowy kwiat zakwita a czy znajdziesz dzisiaj? To piekło dla nieba
  5. gdy symbol nowej epoki obudzi nam nowe wieszcze czy wróci światło z ciemności? choćby i we krwi skąpane aby zmartwychwstać z duchami dla ziarna w to pokolenie posiane Ojcami z ręki w kronikach naszych zapisane w słowach rzucanych wiekami a przyjdzie w swoim to czasie nie jedna tutaj nienawiść rozliczy wasze sumienie ale co dla was to znaczy? w tej historii zakłamani w narodzie nowych Judaszy kto pocałunki rozdaje? synowie, córy tej ziemi w waszych sercach - kamień żyje? dla jakiej to wyobraźni wszak głupiec - filozofuje kto jest Panem waszych myśli Archimedes w Eurece gdy nauka pisze brednie w Kartezjuszu nie znajdziecie a gdzie prawda która krzyczy wy się Boga nie boicie co odeszło czy powróci? żaden geniusz nie odgadnie jeszcze z czasem do nas mówi bo jest jedno nasze ale? czy istnieje dzień bez nocy kto odgadnie kto? - Milczenie
  6. Czy wszyscy mnie szukają? Idą za mną. Nie uwierzyli, gdy Ja Zmartwychwstałem. Ja wasz odkupiciel umęczony krzyżem. Byłem wam człowiekiem Bogiem byłem. Ja Chrystus... Idźcie za mną moją drogą, moją prawdą. Nie patrzcie oczami, ale waszym sercem. Upadła wasza wiara! Ta nadzieja czynem! Ta miłość, co była z wami moim słowem. Ja Chrystus... Widziałem waszą trwogę Ja obecny duchem. Anioł mi z kamienia grób otworzył niebem. W śnieżnobiałej szacie w aureoli słońcem. Zatrzęsła się Ziemia Ja śmierć zwyciężyłem. Ja Chrystus... "Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto pożywa ten chleb, będzie żył na wieki... Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne... trwa we Mnie, a ja w nim". Ja Chrystus w Eucharystii... "Ja jestem drogą prawda i życiem jeśli zgubiłeś drogę, powróć do jej początków!".
  7. gdzie odnajdę moje przeznaczenie dla jakiej idącej to awangardy bym w grafomanie z wierszoklety przejrzał oczami co niewidzialne stanął na szczycie Srebrnej Góry depcząc po drodze autorytety w poezji nie ma żadnej granicy to nie jest żadne moje marzenie niechaj trafiają we mnie kamienie stanę sam jeden jak Zawisza Czarny a w mieczu zabłyśnie moje życie lepiej niech zginę za moje grzechy bo nikt nie zatrzyma mojej duszy co serce mówi - idź walcz szalony
  8. monotonia dnia codziennego w smutnej melancholii samotne wyrosłe drzewo na górskiej skarpie z niszy targane wiatrem jęczy ale stoi wrośnięte w te skały odpiera wszelkie ataki żywiołów z silnych korzeni czasami je słońce rozgrzeje czy deszcz zmoczy z kropli dotknie ptak z gałęzi ze skrzydła muśnie:kręgi zatoczy i z sopla zamrozi - zasypie w śnieg w puch otoczy biały bywa że z kamienia dostanie z gór - lawina go zrani skąd czerpie ono soki do życia i pije wody brak tu ziemi ma swoje sposoby jest uparte i znajduje coś z natury wciąż rośnie jeszcze się wyciąga i pnie wysoko z gałęzi doprawdy zadziwia nas czasami ten fenomen przyrody jeszcze z wiatrem zaszeleści liściem obsypie kwiatami w słońcu się wypręży ale w jakiej symbiozie te więzy
  9. muszę ci wreszcie to powiedzieć że kochałem ciebie skrycie tak głęboko i szczerze ukrywałem to całymi latami ale dłużej już nie mogę tego w sobie nosić mówię ci to ponieważ chcę to z siebie wreszcie wyrzucić raz i na zawsze nauczyłem cię kochać kwiaty pielęgnować je i szanować byłaś taka zamknięta w sobie uwielbiałem twoje delikatne dłonie takie małe i tak kruche co z taką miłością głaskały róże trudno mi jest o tym mówić ale ja wiem tylko jedno że wolę być z tobą niż żyć bez ciebie
  10. EVVIVA L'ARTE! Eviva l'arte! Człowiek zginąć musi - cóż, kto pieniędzy nie ma, jest pariasem, nędza porywa za gardło i dusi - zginąć, to zginąć jak pies, a tymczasem, choć życie nasze splunięcia niewarte: evviva l'arte! Eviva l'arte! Niechaj pasie brzuchy nędzny filistrów naród! My, artyści, my, którym często na chleb braknie suchy, my, do jesiennych tak podobni liści, i tak wykrzykniem; gdy wszystko nic warte, evviva l'arte! Evviva l'arte! Duma naszym bogiem, sława nam słońcem, nam, królom bez ziemi, możemy z głodu skonać gdzieś pod progiem, ale jak orły z skrzydły złamanemi - więc naprzód! Cóż jest prócz sławy co warte? evviva l'arte! Evviva l'arte! W piersiach naszych płoną ognie przez Boga samego włożone: więc patrzym na tłum z głową podniesioną, laurów za złotą nie damy koronę, i chociaż życie nasze nic niewarte: evviva l'arte! Kazimierz Przerwa-Tetmajer
  11. ot i anka:napisz ten Wrocław choć z dużej litery. Pozdr.
  12. Zwodniczy jest urok, a uroda jest przejściowa Owoc z wyglądu jest piękny, ale w środku robak. Ładna miska jeść nie daje - nawet ta ze złota. A cóż w niej takiego jest, że każdy się w niej kocha. Kiedy utworzysz swój sezam dla mego uczucia. I dasz choć jedno słowo, że będziesz tylko moja. Jaki tam ukrywasz skarb? Bym dla tego zaklęcia. Mógłbym tam raz wejść i spojrzeć w oczy szczęścia Ja stworzyłem z wyobraźni Twoją twarz, Twój obraz. Anielski twój czar tak na mnie podnieca tak działa. Będę Cię kochał tak długo, aż gwiazdy spadną z nieba. Będziesz moja królową nocy - dam ci tron z ognia. Z tej namiętności, która we mnie płonie jest Boska. Wciąż czekam na Ciebie jak na "mannę z tego nieba"
  13. adam sosna:oczywiście, że jest pomyłką; a najbardziej z tym pierwszym gościem pod spodem; co pociągą za sobą wagony mu podobnych Pozdr.
  14. Przychodzi do mnie czasem, Ta nie proszona co przekracza wszelkie możliwe granice. Ja już się zaczynam bać samego siebie, gdy do serca mówi, puka w słodkie słowa. Z tej iskry z ducha, jakby z innego świata; czy każdy człowiek ma swoje przeznaczenie? Choćbym się zapierał mocniej mnie obejmnie, bo w to uczucie jest ode mnie silniejsza. Chcę z nią walczyć, ale zawsze mnie pokona, z taką łatwością, że sam się sobie dziwię. Ona nigdy, nikogo - wokół nie słucha, dla której wszystko jest możliwe tak proste. W życiu potrafi dokonać różne cuda; nie sposób jej się oprzeć, uciec przed siebie.
  15. A droga Jan soi wuj ara Romana, to o tan Amora raju wiosna: jag orda.
  16. czarny-tulipan123

    żywioł

    Mera żywioł słoi! Wy żarem!
  17. O tup mi los, a tor win i Gobi tokaj o Bogini wrota! As Olimpu to!
  18. Straż o pet, wrota, gila, lupa, rut, Ela, bingo, a Ty pani w ten, o gaz -o dym, ćmy doza, go net, wina pyta? Ogni balet, tura, pula, a liga tor w te pożar:ts...
  19. Pancolek:przeczytaj tam niżej są komentarze i różnie się tam ludzie o nim wypowiadają. Pozdr.
  20. Pancolek:pamiętam, że było o tym nawet...dość głośno. A tego osobnika zapewne, nie dopuszczą do tego Finału. Po takim liście pożegnalnym.Zapewne z psychologiem ma już do czynienia. Pozdr.
  21. Ta buja Hania.K.na Iwana-Jana wianka i nahaj! U bat.
  22. czarny-tulipan123

    żywioł

    Mors o srom. Mars a sram.
  23. stokrotki w rosole:a to tak dla relaksu. www.youtube.com/watch?v=Qqm764H_01U&feature=related Pozdr.
  24. stokrotki w rosole:nie wręcz na odwrót, a to za chęć do życia. www.yaarr.kgb.pl/walent.htm
  25. stokrotki w rosole;impreza, ale do czasu księżniczko do czasu. Pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...