Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

czarny-tulipan123

Użytkownicy
  • Postów

    586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez czarny-tulipan123

  1. Gaf okrasa na sarkofag.
  2. vacker flickan:"kto tutaj jest"Penis Rozrabiaka" To nie moja wina w tej prawdzie. Pozdr.
  3. vacker flickan:A rusz głową człowieku; bo kto tutaj jest t...? I Ty chcesz wiersze pisać i tłumaczyć? Widocznie jesteś jeszcze"sto lat za Murzynami?" Pozdr.
  4. vacker flickan:tak co za fantazja na smyczki? Proszę dorobić jeszcze kółeczko, jako nimb. Pozdr.
  5. Proponuję jeden (plus i minus dziennie). Wówczas skończyłaby się ta cała kołomyja. Każdy szanowałby wówczas swojego plusa; a minusa postawił tam, gdzie jego miejsce. A jeśli żadna z tych dwóch ocen; nie zostałaby użyta przez użytkownika. Traci je na rzecz następnego dnia. Mając powtórnie tylko(plus i minus) i nic więcej do dodania.To tyle. Pozdr.
  6. Powiem wam krótko. Oceniajcie się sami na wzajem. Wstawiajcie sobie te wasze plusy. Dodajcie sobie jeszcze kółeczko. {+ o + o + o + o + o + o + o } Pozdr.
  7. Śmiej się ale uważaj, żebyś kiedyś nie zapłakał.
  8. Mr. Żubr; "Pobocze" na jesieni. Postaram się. Jeśli to Twoja myśl? To myślę, że ją rozumiem. Pozdr.
  9. Mr. Żubr;prędzej literówki co każdemu się zdarza. Pozdr.
  10. Mr. Żubr:ja piszę duszą i sercem, a nie słownikami. Mądry przeciwnik czasem mniej zaszkodzi; niźli przyjaciel serdeczny a głupi. Pozdr.
  11. Mr. Żubr:palindrom napisać to wielka sztuka. Spróbuj /cie choć jeden taki napisać. W słowach każdy mądry, ale w czynach...? Trzeba umieć odróżnić żarty, ot prawdy. J.L.S Pozdr.
  12. A ksi: Mr.u Żubr ów rów, rum - o mur wór, wór, bu żur miska.
  13. John Maria S. Zasługa, sukces i dobra opinia - to trzy rzeczy całkiem różne Wolter Pozrd.
  14. A to mi krowa worki mota!
  15. John Maria S.poważnie;tak właśnie powiedział. Możesz ją sobie nawet pod własnym nickiem zapisać. Pozdr. J.L.S
  16. Wyobraźnia jest ważniejsza niż wiedza Albert Einstein Pozrd.
  17. czarny-tulipan123

    Diabeł erotoman

    Czarownice, czarty z Piły z Belzebubem gotowały raz na Łysej Górze czarne pyzy w smole a takie wyszły im zrazy nikt już nie pamięta miasta jakie gniotły czarty ciasta same gnioty i zakalce żaby, raki w te nasienie że wybuchło ogniem z piekła aż się smoła gotowała bunty, wrzaski - krzyk do nieba sam Belzebub po bigosie krzyknął basta! Ale nagle dostał z tyłu rozwolnienia śmignął szybko do kibelka ale tam była kolejka już zajęte rezerwacje żeby teraz w takim czasie nie wytrzymał rypnął z kąta puścił pawia z pod ogona tak jechała ta mizeria takie gazy - wiatry z nosa zaczadziło się z pół piekła że tchórz w skunksie z jeżozwierza w porównaniu to manierka po tej orgii gotowania miał w swym pręciu zaburzenia więc odeszła mu ochota chociaż tyle wokół piękna co kusiło do rozporka?
  18. A wat Sopot koniak kto? A kto filar? O Kanaan i lody dolina, a na koral i fotka, o tka ino kto? Postawa!
  19. Można dlaczego nie? Jeśli nie chce takiego jak Ty. Nawet za darmo! Hahaha! A jak?, a tak;cztery razy po dwa razy, cztery razy, raz po raz; potem jeszcze, ze dwa razy, a na koniec jeszcze raz. Pozdr.
  20. Czemuż za jeden grzech ma tylu padać, społem za cudzą winę odpowiadać Wiliam Szekspir Pozdr.
  21. U na sake beka Sanu.
  22. A Warta, te co? A ocet, a trawa!
  23. Koni i lina Wani, arka i kot, a z nicka jemu Zorro, to Ty tam - Z - maty, to tor rozum, e jak? Cin" zatoki, a kraina wanilii nok!
  24. Historia jest najlepszym nauczycielem, ale ma najgorszych uczniów Indira Gandhi Pozdr.
  25. Gdyby wszyscy głupcy musieli nosić białe czapki, ludzkość z lotu ptaka wyglądałaby jak stado gęsi Agata Christie :Ot Mickiewicza wolicie dzisiaj Różewicza. J.L.S A teraz poczytajcie sobie, ten mały wycinek z pewnego komentarza. Gombrowicz nie walczył z poezją Słowackiego jako taką, tylko z krytykami, stereotypami, narzuconą formą itp., Zresztą sam przyznał, że tej walki wygrać się nie da. Miał rację, zmuszanie kogoś do wielbienia Słowackiego jest bez sensu, ale negowanie jego wielkości również. Faktycznie, trudno podać mierzalne kryteria oceny poezji (i leteratury w ogóle), a jednak przyznaje się Noble i wszelkiego rodzaju nagrody literackie. Każdy powie, czym różni się "Pieśń o Rolandzie" od sienkiewiczowskiego opisu oblężenia Zbaraża i chyba będzie wiedział, dlaczego ten drugi jest lepiej napisany (choć autor "Pieśni" może nawet nie chciał przedstawiać takiego opisu pola bitwy jak Sienkiewicz). Jeśli Mickiewicz nie był wielki, to pokażcie mi kogoś, kto napisałby coś porównywalnego z "Panem Tadeuszem", chociaż pod względem formy, już nie wymagam tego wszystkiego, co sprawia, że Tadzia nazywamy epopeją narodową. Ilu takich ludzi jest na świecie? W dzisiejszym świecie (nie mówię tu o nikim konkretnym) występują dość niebezpieczne zjawiska, które przejawiają się we "własnym zdaniu" i gombrowiczowskim "Słowacki wielkim poetą był". Na czym polega niebezpieczeństwo? Ot po prosru na tym, że dziś każdy kretyn może uzasadnić swą niewiedzę i ignorancję "własnym zdaniem" i każdego, najmądrzejszego, najzdolniejszego etc. może nazwać kiepskim pisarzem/poetą/malarzem/muzykiem tylko dlatego, że mu się to nie podoba i zasłonić się Gombrowiczem (nawet po to, by nazwać samego Gombrowicza idiotą). A to za przeproszeniem g*** prawda. Między własnym zdaniem, a głupotą, podobnie jak między własnym gustem, a ignorancją, jest zasadnicza różnica. Niestety ludziom się wmawia, że wszyscy są super inteligentni i ich zdanie (choćby zupełnie pozbawione sensu) jest co najmniej tak dobre, jak zdanie profesora, specjalisty w danej dziedzinie. Jeśłi całe tabuny mądrych ludzi mówią, że dany wiersz jest naprawdę dobry, to zwykła przyzwoitość wymaga, aby się nad tym chwilę zastanowić. I nie, nie chodzi o to, by zmuszać kogokolwiek do uwielbiania Słowackiego. Nie chodzi o to, by przekonywać nieprzekonanych że Pan Tadeusz jest ciekawy. Chodzi jedynie o to, by na fali wyrażania zawsze i wszędzie i na każdy temat "swojego zdania" nie odbierać naprawdę wybitnym ludziom ich wyjątkowości. Ja np. nie znoszę Kochanowskiego. Na sam dźwięk tego nazwiska krzywią mi się usta. Po części być może dlatego, że kiedyś w podstawówce musiałem pisać rozprawkę, gdzie tezą (nie hipotezą) było "Jan Kochanowski był wybitnym przedstawicielem polskiego renesansu". Gorąco za to mojej dawnej polonistki nie cierpię. Ale do jasnej ciasnej to nie znaczy, że mam z tego powodu twierdzić, że Kochanowski to jakiś podrzędny wierszokleta. Należy mu się szacunek odpowiedni do jego (zaparawdę dużych!) zdolności pisarskich. Nie przepadam za tematyką jego wierszy i ich formą, ale jedno ma z drugim niewiele wspólnego. Nie chcę nikogo przekonywać do czytania wierszy Słowackiego, do poszukiwania w nich interesujących go treści itd. Nie jest moją ambicją przekonywanie kogokolwiek, że poezja (obojętnie już czyja) jest warta uwagi. Nie interesuje go ona, to w porządku, ale niech to nie będzie podstawą do dyskredytacji dokonań tych, którzy byli na tyle warci zapamiętania, że teraz uczymy się o nich w szkołach. W końcu ilu ludziom udaje się osiągnąć coś takiego? Czajna Seczen Redaktor - Minister
×
×
  • Dodaj nową pozycję...