
Beenie M
Użytkownicy-
Postów
1 704 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Beenie M
-
Piaściku, z tymi palcami to nie przesadzajmy ;)) … nie mniej jednak cieszę się, że barwy są widoczne w śródwersowej szarzyźnie. Prezent pod komentarzem przedni, dziękuję bardzo - no to pocieszyłeś wróbla, nie ma co … pstryk iskierka zgasła. Pozdrawiam serdecznie
-
Ewuniu, znaczy się do wróbla mówisz … hihihi Pozdrawiam serdecznie
-
kiedy miłość szary wróblu przebarwi ci serce byś mógł nucić skowronkowo od bladego świtu kiedy skrzydła roztęczeją błysną oczy szczęściem piosnka smętna barwniej zabrzmi w kołysaniach drutów niby ćwierkasz dokazując wśród ptaków gromady piórka stroszysz barwisz pazur uwagę odwracasz smutki chmurne wciąż upychasz pod dachów powały ale dusza cicho kwiląc twą tęsknotę zdradza
-
Odpozdrawiam Cię jesiennie z tej różowej chmurki – spójrz w górę. pa Stasiu
-
scherzo jesienne
Beenie M odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Jesienne melodie bywają najczęściej zadumane – przemijanie - i udziela się to wszystkim, ale i takich koncertów nam trzeba. Jak zwykle pięknie u Ciebie Czarodziejko. pozdrawiam kolorowo -
jeśli mówisz, to wiesz...
Beenie M odpowiedział(a) na zak stanisława utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Bardzo lubię te ptaki, zawsze w pamięci przywołują mi film „Lecą żurawie”. Jesiennie u Ciebie, spokojnie, miło - jak w lesie – a jeśli mówię, to wiem. Pozdrawiam serdecznie -
Dziękuję Piaściku że wlazłeś na szczyt Jesiennej Góry i że widoki, jakie się z niej roztaczają, znalazły i Twoje uznanie. Sokolim wierszom nie dorównam, na pewno, ale cieszę się jak chociaż jakieś sokole piórko spod ogona uda mi się wpleść w moje słowne warkocze. Cudnie baje ten Poeta. p.s. Dajmy już spokój Bielaczkowi. Na pewno nie chciał nic złego. Ja szanuję to, że każdy lubi co innego i nie mam pretensji odnośnie przeróbki.
-
A niech to, toż to sam Mistrz Messalin Nagietka u mnie – pierwszy raz. Dygam skromnie, zaszczycona wizytą i dobrym słowem. dziękuję i pozdrawiam Mistrzu Przasnyskiego Bajania
-
oddajesz prawdę nie jednej polskiej wsi – oby ich coraz mniej może całość pozostaw bezosobową zmieniając wers brakuje pieniędzy kieszenie wykręcam pozdrawiam Ciebie i nasze sioła
-
Śnieżnik miałam okazję zaliczyć w różnych porach roku: wiosną, latem, jesienią, ale uwierz na słowo, że najpiękniej tam właśnie podczas kolorowej jesieni. Musisz koniecznie to zobaczyć i nie wątpię, że przyznasz mi rację. Cieszy mnie, że Jesienna Góra Ci się podoba. Jeżeli zaś chodzi o wątpliwości, Jacku, u mnie też ich pełno, ale na szczęście są tu również mądrzy ludzie – korzystajmy z ich wiedzy. pozdrawiam serdecznie
-
Dla mnie wystarczą ukochane ponad wszystko góry.++++ Pozdrawiam serdecznie, lubię jak tak ładnie o nich piszesz:)))) EK Wiem, że lubisz góry, już gdzieś o tym pisałaś w komentarzach. Cieszy mnie to niezmiernie. pozdrawiam równie serdecznie
-
A wiesz, że jak pisałam o warkoczu, pomyślałam o Tobie. Już pod poprzednim wierszem wspominałaś, że lubisz wstążki i warkocze. Niech będzie więc, że to na złowienie Twojego komentarza ... kojarzysz bezbłędnie, lisku chytrusku z dobrym węchem pozdrawiam
-
Witam Sanestisa zważywszy, że jesteś nie częstym mym gościem. Dziękuję za uroczy prezent. pozdrawiam
-
ktoś te awanse musi przyznawać, a najlepiej kolektywnie :))) pozdrówka wzajemne
-
Witam miłego Gościa i dziękuję za wgląd i próbę zmiany. Przeobficie kolorowy – tak jest tam teraz. Tylko morze zawsze takie same ;) jeżeli mowa o barwach, nie liczy się wschód i zachód słońca, bo te są też w górach - gratisowo. Ja jednak z uporem maniaka pozostaję przy swoim: *pojesienniały - to tak jakby to stało się samo, bez niczyjego udziału, pojesiennili – to awans nadany przez kogoś, bo to jesień w porozumieniu z latem przypięli im kolejne gwiazdki za zasługi ;) *gniazdo ptaka, który buduje je na półkach skalnych czyli wśród skał np. sokół – lubię sokoły :) pozdrawiam bardzo serdecznie
-
Nie obrażam się na Ciebie, bądź spokojny. Jestem zbyt przeładowana emocjami z tego zakątka świata, aby zrezygnować ze swojej wersji - ten obraz mam ciągle jeszcze w głowie - może dlatego wiersz taki wypchany. Pisałam naprawdę od serca – kocham góry, a szczególnie te jesiennie kolorowe. pozdrawiam
-
Jak piszę wiersz, liczę sylaby, bo wiem, że jest tu taki jeden Eugen De, który wszystko wyłapie. Cieszę się, jak mi się uda policzyć dobrze. Uradowanam z Twojego komentarza niezmierniście, aż się rumienię, jak na drzewie liście. pozdrawiam
-
Twoją wersję skopiowałam i zachowam dla potomnych, dla porównania i ewentualnej oceny. Ale wiesz co, teraz wiersz zmienił formę i nie przypomina mi wierszy Sokoła, w których jestem zakochana :(( Poza tym skradłeś mi kolory Bielaczku, a ja właśnie to najbardziej lubię w jesiennych górach. Cieszę się jednak, że Cię widzę – rzadko gościsz w moich skromnych progach. wieczności i Tobie pozdrawiam rozjesienniona kolorowo
-
rozwrzosowiły się zbocza w szare skały wtulone kładąc dwubarwne poduchy między purpurę jagód zmęczone letnim upałem znów pozwolą wiatrowi rozczesać złote warkocze bawić się kosmykami strażniczkom kosodrzewinnym na zielonych mundurach pojesiennili pagony skroń szyszkowymi gwiazdy dumne bo po tym awansie gałąź im się przedłuży gdy porą zaczną zimową strzec dolinę od lawin co rusz ptak jakiś wyleci spoza zasłon perkalu odsłoni skrzydłem widoki sunąc w kierunku szczytów czasem pazurem zaczepi białą nitkę woalu z gniazda pozdrowi wśród skały byś zaiskrzył z zachwytu
-
wspaniała cudowna jedyna
Beenie M odpowiedział(a) na egzegeta utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Tyle tu szczęścia, że nie śmiem go burzyć. pozdrawiam serdecznie -
No to mamy problem ;)))
-
Na tym forum, drogi Piaście, interpretacja dowolna ... to zależy od Ciebie ;)))
-
jedna z nich ta czujna co nad Odrą siedzi czeka już od rana aż zarzucisz sieci i już wracać miała w wody toń skłębioną aż tu naraz widzi postać tę znajomą w ręce coś zaciska do policzka tuli ciekawe co niesie czym serce rozczuli tak to Piast poeta teraz wie na pewno idzie brzegiem rzeki z rękawiczką jedną za czymś się rozgląda coś do siebie mówi wczoraj był tu z żoną - drugą pewnie zgubił wrocławskie buziołki wesołki ślę
-
Podoba mi się to oryginalne spojrzenie na taki zdawałoby się pospolity mebel. Fragment rozparte, spięte, ciche, radosne lub gniewne itd. akurat moją wyobraźnię „prowadzi” i widzę kolejnych użytkowników przybierających jakże różne pozycje na tym samym kawałku drewna. No cóż – bez krzesła ani rusz. pozdrawiam serdecznie
-
Podoba mi się ta perełkowa rozsypanka Witaj z drogi Pięćdziesiątaku, prawda, że dawno Cię nie było pozdrawiam serdecznie