Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Ale jest jeden motyw biblijny. Reszta rzeczywiście - należy mocniej, nie powtarzac tego, co piszą inni ( a to łatwo zauważyc nawet tutaj, he he ). Radziłbym przemyślec wiersz, nawet niech on przeleży trochę, poprawiac, jeszcze raz przeczytac i wysłac, szczególnie, że aż tak źle nie jest. I na pewno wziąśc do serca powyższe opinie. Pozdrawiam.
  2. Jak na taki styl wiersza, to nawet całkiem nieźle wyszło. Ruch jest akurat tak stonowany, że aż tak mnie nie rażą rozrzucone wersy. Pojawia się zbyt blisko siebie czasownik "iśc". Szkoda tylko, że znowu czytam o miłości i to jeszcze niespełnionej. Dlatego na razie nie oceniam, bo musiałbym napisac źle, ale może coś kiedyś będzie z tego. Zadatki widzę. Pozdrawiam.
  3. A ja go sobie przywłaszcze dla siebie... świetny. nie mam nic więcej do dodania. Pozdrawiam.
  4. To nieprawda. Nalezy umiec oddzielac i odróżniac dobrą lirykę od złej, dobra pieśń od złej pieśni itd... O to właśnie chodzi w poezji - jedni piszą tak, inni inaczej. Początek tego wiersza to liryczny opis świąt - nic dodac, nic ując. Druga częśc to też opis świąt, zupełnie inny. To nie jest banał. Zauważ, Panie P. jakie to ludzie mają kłopoty w wierszu - wódka, miłości odzyskane i stracone, ostatnio święta i hipermarkety. I napiszesz: "tak, to jest o świętach", ale jak dla mnie inaczej, o innych świętach i chyba o takich, o których nie myślimy siedząc sobie przy stole własnym. Piękny wiersz, duży plus. Pozdrawiam.
  5. Nie wiem czy popadłem w manie prześladowczą, ale spodobał mi się. Jak zwykle. Bo wiersz poskręcany właśnie jak origami, ale ma ten plus, że mozna szukac i znaleź skojarzenia własne, a nie prosto od autora. Ja daje plus. Widzę drobne potknięcia czysto techniczne, ale ... Pozdrawiam.
  6. "Kocytc"... raczej... Ale fakt, jak na pierwszy raz, nieźle. Pozdrawiam.
  7. Na pierwszy rzut oka całkiem niezłe. Pierwszy błąd - wygląda, jakby to "guz" krzyczał z bólu ( 2 wers), troszeczkę nielogiczne. Może "nabiera mocy zbliżającego się bólu"? Ale wtedy tracisz efekt spółgłoski "p" w każdym wersie. ale raczej plusiki sie posypią... "Guz" pojawia sie w 1 i 3 strofie - bo musi, jest on centralny w tym wierszu. Można pokombinowac tak, by pojawił sie i w drugiej, a zrobic to tak, żeby było wiadome, że niepojawia sie przypadkowo, czyli, że nie używasz dwa razy tego samego słowa bo brakuje Ci odpowiedników. Na razie tyle...
  8. A co to jest w "Kocytcie" ? Pytam, bo jeszcze takiego słowa nie słyszałem. Faktycznie, niezbyt głęboko jak na taki temat... Pozdrawiam.
  9. Można i tak... Zdecydowanie na nie. Nie chce, nie pijam, he he Pozdrawiam.
  10. A, to jest fakt, ostatnio pojawił się kościół w hipermarkecie. Ale co na plus - wiersz wywołał dyskusje, czyli...
  11. Bardzo dobry tekst, zarówno pod względem treści, jak i formy. I pewne ciekawe obserwacje, których publicznie nie skomentuje (2 i 3 wers - bomba) Bardzo na tak. Pozdrawiam.
  12. A co ma średniowiecze do hipermarketów? Chodzili po targach. a każe ktos chodzic nam po hipermarketach ? Ja osobiście się brzydzę hipermarketami.
  13. puenta jest taka - "wy zobaczcie, jak Jezus w kolejce stoi". Czyli znakiem tego jest to puczenie, jak zachowywac się podczas świąt. A już pomijam fakt, że czas Świąt jest ustanowiony od wieków i jest to tradycja na którą przeciez nie każdy musi czekac i nawet nie musi. Jedynie za 3 pierwsze wersy 2 strofy ( choc bardziej by pasowało części, ale tak sie utarło). Pozdrawiam.
  14. Ładne, ale na poziomie szkolnym. Nie zachwyca mnie coś takiego. Ot, po prostu. Pozdrawiam.
  15. Zawsze radze się wystrzegac uogulninia typy : "nasze", gdyż nie każdy jest taki sam. Sam wierszyk nie jest zły, o ile drewniany płot odniosę jako antytezę betonowej ( bezdusznej ) ulicy. Bez dwóch ostatnich wersów przyjmuje. Pozdrawiam.
  16. No właśnie, troszeczkę to za naiwne... Pozdrawiam.
  17. Czasem jest tak, że trzeba wypluc to ze środka. Mocne uderzenie, to fakt... A czy poezja może obejśc się bez wulgaryzmów ? Może, ale w końcu to też jakis ładunek ekspresji. Rafał S. napisał, że to nieszanowanie poezji. To w takim razie Kochanowski jej nie szanował. A antyczni jakie mieli tematy... Daję plus, bo spodobało mi się zupełnie osobiście. W końcu o chłopcu bez łez, szlochu, złamanym sercu... W końcu ktoś mu przypierdolił. Pozdrawiam serdecznie. ( ja tez jestem przeciwnikiem wulgaryzmów, jednak od czasu do czasu, bardzo rzadko zresztą przyjmuje je )
  18. I żartu trochę i treśc też nie wzięta z powietrza. A nie wzięta z powietrza, bo podobno Szatan ma byc ostatnim zbawionym na ostatku. Bardzo ciekawy utwór, okraszony pomysłem i dośc płynnie napisany. Ja na plus. Pozdrawiam.
  19. Dośc mroczne, ale zarazem frapujące. Aczkolwiek ciężki to wiersz i nie w ujemnym sensie bynajmniej. To czekanie na śmierc to także ucieczka, wszakże życie nie jest obowiąkowe, ale ta śmierc co rozdaje wiecznośc jest ciekawe. Troszeczkę zmieszana symbolika unicestwienia i kolejne innowacje. Przyznam, że czytywałem juz podobne rzeczy dawniej, a że to pierwszy wiersz Pani (a) jaki czytam, a zapamiętam go sobie. Podoba mi się, mam nadzieje, że to tylko sytuacja liryczna jest taka, a nie rzeczywistośc.
  20. Wiersz na nie, ale tylko za ten namolny dydaktyzm. Ta praca by zasiąśc w niebie, eh, tak mi się kojarzy dziwnie. A jak życ żeby było dobrze, ech, te podręczniki...
  21. Tak, jest to sztuka zmienic banał na coś wartościowego. A wartościowego, bo takie odmalowanie pożegnanie nabiera jakiejś malarskości wręcz. I to stapianie oddechem - dla mnie najlepsza częśc wiersza... Z czystym sumieniem na tak, choc uwagi Pana Włodzimierza należy wziąśc pod uwagę. Pozdrawiam.
  22. "pije żeby paśc padam żeby wstac wstaje żeby pic..." a przecież dwa ostatnie wersy sa przekorne. Plus za przekore i pomysł, ale warsztat, warsztat... Pozdrawiam.
  23. No tak, Hiob był rzeczywiście wystawiony na próbę, tylko chodzi mi o to, że tytuł jest bardzo ważny - od razu nastawia na odbiór wiersza. I w tym momencie nie odnajdując tych odniesień, można się zgubic. Sytuacja liryczna wygląda tak: podmiot jest w pustym pokoju, przychodzi kobieta i nic nie wnosi z sobą - i tutaj właśnie porównując sytuacje Hioba do sytuacji podmiotu lirycznego to zupełnie dwie inne sprawy. Bo jest różnica- byc doświadczanym przez Boga ( najwyższy absolut), a byc doświadczanym przez kobietę. A Jonasz by bardziej pasował, bo jest odniesienie - pusty pokój - puste wnętrze w brzuchu ryby, wyjście z brzucha ryby - mrok (niepewnośc) pod palcami. O, wtedy by można odnosic się do te3kstu biblijnego...
  24. Ale patos posiada swój urok czasem. Nie unikajmy poetyzmów w poezji. Chociaz to czasme może drażnic, ale mnie się podoba.
  25. A żeby Pan wiedział. Ale jaki to balsam dla duszy wie ten, co czyta. Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...