Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Nawiązując do tego fragmentu oraz do umiłowania Kalibra cztery cztery, proponuję tytuł: "Bierz mój miecz i masz". Podtekst byłby zachowany, podobnie jak w piosence K44, no i tytuł nie powielałby się potem z wersami. Pozdrawiam Nie z wersami, a jednym wersem, i bynajmniej nie powiela się :)
  2. Chcesz pewnie powiedzieć, że niewidzialna ręka kojarzy się z jakimiś czary - mary, albo z klubami czterech pancernych? Eeee, chyba zbyt młody jesteś, byś pamiętał kluby czterech pancernych i niewidzialną rekę, która babciom na wsi rąbała drewka i przynosiła cichcem incognito wegiel z komórki tak, że nikt nie widział, tylko wszędobylska kamera... Hehehe Niewidzialną ręką Boga są jego Aniołowie, którzy nas prowadzą poprzez ścieżki życia... Ale ta "bomba" podnosi mnie na duchu. Dzięki Pozdrawiam Piast Faktycznie - to chyba "Czarne stopy" były. A tak już na marginesie - "bomba" dotyczyła całości utworu, żeby nie powtarzac: "podoba się, niezłe" itp.
  3. Stefan - oszczędnie, ale na poziomie. i tak trzymac. Acha - piliśmy wspólnie, żeby nie było :)
  4. Pani Joanno - ja się zgadzam, a to co napisałem - "nie chce się" - proszę uwierzyc - to szczera prawda ! A że zarozumiale ? Faktycznie, ale tak nie chciałem tego ując.A teraz sprawa bardziej skomplikowana - robic wykładni tekstu przez autora nie ma raczej sensu, bo to odbiorca decyduje się na jego polubienie, lub nie. I tak jest z kanonami, ponieważ jak wiemy, "erotyk" ma swoją poetykę i ten utwór raczej się w niej nie mieści. Szczególnie, że już sam tytuł wskazuje na pewną popeline, i tak właśnie ma byc - tworzy to pewien kontrast z samą treścią - gdzie pełno jest odniesień do tekstów tzw. wysokich. I ja przyznam pani, że nie utrzymywałbym tego tekstu jako dzieło literackie - a bardziej żart, a nawet pastisz, szczególnie, że poniektóre słowa sa wycięte bezpośrednio z tekstów, jak owe "suche przestwory" - aczkolwiek nie wydaje mi się, abym musiał to w tekście zaznaczac, bo co jak co, ale ten utwór Mickiewicza jest znany, a raczej p[owinien. I tutaj tworzy się nieporozumienie autora z odbiorcą - gdyż mam wrażenie,że pani potraktowała utwór na poważnie, a zirytował - no właśnie, tak ma działac ! ( a "lustr" - znaczył "ozdoba, blask" ) I wcale nie mam zamiaru się, hm, obrażac, ponieważ nie ma takich powodów, szczególnie, iż można w każdej chwili sie wytłumaczyc :) P.S. - Miłko - ale rysunki, fiu, fiu...
  5. To nie o tych maluchach mowa, ale o osobnikach dużo bardziej rozumnych. Na własnych błędach uczymy się całe życie, ale na pewno z korzyścią dla nas byłoby gdybyśmy uczyli się na cudzych. Cieszę się, że nie ma zastrzeżeń do warsztatu, a z Twoim zdaniem się liczę. Dziękuję za wizytę i zatrzymanie na napisanie komentarza. Zawsze uważnie je czytam. pozdrawiam serdecznie Ja miałem na myśli pewną analogie - starszemu 15-16 latkowi też się nie powie - nie pij wina, bo popatrz, jak ten tutaj leży. Na dobrą sprawe sprawa wychowania jest bardziej skomplikowana, niz niejeden utwór, a pzrykładów z życia - mógłbym mnożyc. Tutaj chuligan tuman zostaje magistrem, a chłop, olimpijczyk zostaje nikim. i tak można ciągnąc i wymieniac, patrząc z własnej perspektywy, czyli np. na własne błędy :)
  6. Ano właśnie - cóż mi po tekście naszlifowanym , obrobionym, jak pies z kulawą noga go nie przeczyta ? Ja rozumiem, że pisząc sonet należy wszelką poprawnośc zachowac, a jaka to ciężka praca, niektórzy wiedzą. Zreszta, na dobrą sprawe utworów mega obrobionych jest ilośc minimalna, a doskonałym twórcą takowych jest Dariusz Sokołowski - ale ile on pracy na to poświęca, a ile serca - ja nie mam tego, hm, daru. Zatem zarzuty co do średniówek, układów, itp. - zbywam, chociaz mam swiadomośc, że to już mój błąd. gorzej, jak jest zarzut wynikający z nieznajomości wyrazu, a nieznajomości takowego. Tyla. A cedr libański jest symbolem ... :)
  7. Macieju - a czytałem, super p. Joanno - do warstwy technicznej, to pal licho, ja mam świadomośc, że zawsze można lepiej, ale tutaj trza i liczyc, i mnożyc, a mnie się nie chce po prostu. Ale co do wersji treści, to już inna sprawa. Znajomosc symboliki - co mają cedry libanu do argumentacji - ano to, że symbolicznie głos Boga je łamał. a "lustr" to wcale nie jest lustro... i tak nie można przez cały wiersz :) Pozdrawiam.
  8. Jak dziecko ma się uczyc na cudzych błędach ? Ja rozumiem wiersz, a takie wnioski wychowawcze wyciągam. Vide - jak się mały uczy chodzic, to tylko przewracając się nauczy się chodzic. Nie chodzimy z nim do parku pokazując pzrewracające się dzieci mówiąc - patrz, jak sie wyracają. A mały i tak nie zrozumie. Zresztą dziecko myśli zupełnie inaczej niż dorosły. Dorosły to nauka, dziecko - sztuka (hehehe - to Henri, sparafrazowany)
  9. Warsztat tak, ale (tu cytat) : "a młodośc i tak wejdzie oknem, zawładnie nami..." Nie róbmy z dzieci starszych ludzi, nie, nie, nie... Takie mam uwagi, w każdym razie może w ostatnim wersie powinno byc "uczyc się na własnych błędach ?" - bardziej pasuje. Pozdrawiam.
  10. Przyznam, że takie wiersze mnie złoszczą - potrzeba wiele napisac, by dojśc conajmniej do ogólnego sensu. I to jest cecha dobrago wiersza - dotykac pewnych rzeczy, a reszte zostawiac odbiorcy ku domysłowi. I teraz pytanie, czy jest sens opisywac słowo po słowie tak, jak ja odbieram ten wiersz - NIE MA. A nie ma dlatego, że utwór jest podarunkiem dla mnie, i czytam go jako ja, a co sobie przy nim myśle, to moja sprawa. Zatem wylewanie ochów i achów szkodzi, a szczegolnie temu utworowi. Jedyna uwaga krytyczna - "wylewa z siebie nuty", nacisk jest na "on", a bardziej pasowałoby do "fletu". Świetny wiersz. Pozdrawiam.
  11. Stasiu - co epoka, to i tak tak samo :) Ewo - scyzoryk, tak ? To Liroy, ja tam Kaliber bardziej :) Piaście - też, i trochę staropolskiego, tylko w sosie, powidzmy, cielesnym. i uratowałem feministke, tfu, podmiot uratował... Chanah - dzięki wielkie - a jeszcze nie nadesłane, hm ??? Miłka - no wiesz :) Dzięki wszystkim i pozdrawiam.
  12. Mam wrażenie, że wypadałoby dłużej podyskutowac przy tym utworze - szczególnie, że dotyka wielu spraw. Praktycznie każdy wers odnosi sie do jakiegoś ustanowionego prawa życia i jest on zanegowany. Potężna dawka znaczeniowa i świetny wiersz. Pozdrawiam.
  13. Piast faktycznie dopracował dzieło. Ale ostatnio są zarzuty o jakieś ochy i achy, to tak -personifikacja Miłości poprzez tej, hm, "niewidzalnej ręki". ręka tak jakoś wulgaryzuje cały ten obraz... Bomba. Pozdrawiam.
  14. A gdyby to trochę rozgryźc - primo - "pępowina nieba" i wspomniec o Aniołach (dwóch bodajże), ktorzy kochali ziemskie kobiety. w takim ujęciu weszlibyśmy w konkretny problem, gdyż anioł aniolowi nierówny, a jak wiemy, jest i anielica nawet. i tutaj jest błąd - centrum utworu jest zbyt nieokreślone, zatem gest podmiotu zdaje się byc pusty. Secundo - warsztat jest nawet sprawny, ale znowu -słowa, słowa, słowa (w końcu poezja to sztuka słowa) - pewne błędy: podłogę milczenia - dośc dziwna metafora Świat ogłuchł na moje krzyki - ten świat to typowa i często powtarzająca się pzresada i wreszcie - logika. Jeżeli may ruch wertykalny, poprzedzony zamordowaniem - to nie może on spadac śpiący !!! Tyle uwag. Pozdrawiam.
  15. p. Alicjo - miłe wrażenia mile widziane :) Bartoszu - no jest to właśnie taka zabawa - znaczeniowa, wszakże i Mickiewicz praktycznie żywcem spisany ("suche przestwory") - właśnie w konwencji takiego popu poetyckiego (vide tytuł) No to na zdrowie ! Dzięki i pozdrawiam.
  16. Arku - nie ma problemu, w końcu to taki żarcik Anno - i dobrze :) Tyle tam różnostek nawpychałem... Espeno - zdania były podzielone, zobaczymy, jak ta wersja się sprawdzi. A Smok ? Smok hula zapewne... gdzieś... Dzięki i pozdrawiam.
  17. ... słodkich skrzydeł. Nie moje klimaty. Pozdrawiam.
  18. Twoje argumenty są jak cedry Libanu włos lśniący lustr, rozczesuje go pomału chociaż pewnie mówiły, że tak wstyd, nie trzeba pod moim kirysem nie tylko serce rwie do nieba ty może jesteś twarda i sucha jak ta skała, ale i ona pod laską Mojżesza mokrą się stała wszak Gabaonici podstępem, ja, jak strzała biała feministką miałaś zostać. Właśnie wchodzę w ciebie, mała... Jeślim Koriolanem, daremne prośby twej matki gdyż jak Arktur lśnisz, a brzydkie są twe swatki pohaniec macha ordynką, a cięższy miecz mam w dłoni na suchych przestworach smok dziewice goni ja jak harcownik biegnę wciąż przed siebie do ciebie jak dywan pod nami płynie, jak wina nie w chlebie to jedna z tych nocy, co tak krótko trwała nie różami a prześcieradłem łoże nam posłała dziewicą miałaś zostać. Właśnie wchodzę w ciebie, mała…
  19. Ja już chyba spotakałem sie z tym utworem w warsztacie. Technika - "kołysanka" szereguje brzmieniowo i tutaj nie ma sie o co doczepiac. Przedostatni wers trochę wybiega z rytmu. Za to w treści - tutaj można wiele szukac. Wskaże tylko na ciekawsze fragmenty: Lili-lili-laj, ukochane dziecię, wpij pazurki w fałdy szat, wkrótce pojmiesz skąd brać strach, jak z radością się go sieje. Niezłe, panie Bartoszu... Pozdrawiam.
  20. No tak, jak chciałem pzrenieśc swój dramat z prozy, to sie wbiło, że kolejny wiersz moge wbic za 6666 minut i sie tak jakoś zniechęciłem :(
  21. A tutaj nie gra sama tresc - jeżeli podmiot pragnie, by wierzyc w to szczęście, to mozna w nie wierzyc jak w powrót do domu nie dotykając nogami ziemi - no, chyba, że helikopterem. I szczęście to raczej nie gatunek... Pomysł jest, ale kiepsko wyrażony słowem. Przynajmniej tak mnie się zdaje. Pozdrawiam.
  22. 9 wersów jak znalazł do tomiku "Wiersze najlepsze" - trza by pomyslec nad tym :) Miłko - na dobrą sprawe mógłbym się rozpisac, ale ja to tylko uwagi krytyczne, słodzenie to tak nie za bardzo - ale zdecydowane tak - a i to za mało... Pozdrawiam.
  23. A ja przeczytałem całośc i tak - nie będe wnikał w treśc technicznie, ponieważ moja proze ostatnio okrzyknięto w prozie jako przeróbka wiersza, hehehehehe - ale ten tekst na poezje nie wygląda. Za to treśc - smakowita i na tym wole się skupic... P.S. - należy byc mądrym, sprawiedliwym i cnotliwym :)
  24. Ale to, jak widze, przemyślane kroki. Czekam na dalsze w takim razie...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...