Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. że moderator jest jednak potrzebny do usuwania śmieci?
  2. Okomp się pan.
  3. Ja zostawiam uwagi na niedzielę - mam pewne "dobre rady", zobaczymy na ile dobre ;) Pozdrawiam.
  4. Po pierwsze - czuję się w obowiązku przeprosić za chaos spowodowany kolejnymi zmianami dat. Pech/zły los/nieszczęście sprawiło, że ustalony już termin prysnął jak bańka mydlana i niestety wyszło jak wyszło. Dzięki sprzyjającemu dobremu duszkowi okazało się, że można zrobić to 15. 01. Jednak mając już konkretny układ zdecydowałem (a nawet myśmy zdecydowali), że najlepiej takie wieczorki urządzać co niedzielę. Ułatwi do dojazdy, szczególnie dla osób spoza Krakowa, a i mniej będzie kłopotu z pracą/szkołą. Dlatego PIERWSZY WIECZOREK odbędzie się: 25. 01. 09 w: Piec-klub na ulicy Szewskiej (kawiarnia 200 metrów od Piwnicy pod Baranami.) o godz. 19:00 Wystąpią: Beata Korybko Elżbieta Binczycka Joanna Jaksy Magdalena Falfus Maciej Talik Bartosz Tutak Michał Krzywak i jeżeli wyrazi na to zgodę: Jacek Sojan. Muzyka: Z. Korepta Prowadzenie - Beata Korybko (jeżeli lista zostanie zaakceptowana, robię już plakat) Co do reklamy - najpierw podpiszę, co mam podpisać, potem doinformuje. Kolejne wieczorki będą prowadzone co drugą niedzielę, zatem proszę się zgłaszać, bo to nie będzie tylko jednorazowy występ, a mam nadzieję, że praca na dłuuugi czas. Jak ktoś śpiewa - też zapraszamy!!! I oczywiście będzie papier, ale to już niespodzianka. Reasumując - jeszcze raz serdecznie przepraszam za bałagan, ale już chyba wszystko zostało załatwione pozytywnie, zatem proszę szykować brygady szturmowe, bo będzie na co.
  5. W sumie to racja, ale zanim człowiek ochłonie, to czasem za późno. Niniejszym wycofuje swoje posty, za głosem rozsądku idąc.
  6. "okarz" no i mamy 3 fakultet.
  7. "pożygał" To jest 1 fakultet :))))))))
  8. Dziękujcie takim jak on dalej. Powodzenia.
  9. Jak na laurkę w przedszkolu, to spoko, ale z takim czymś do Poetki? Eeeeee...
  10. A jeśli dopasować źle przespaną noc, nieudany związek dopisać do tego dopiero co przesłuchaną piosenkę, przypomnieć sobie, jak zbierała rzeczy, jak trzasnęły drzwi ten moment zawieszenia od przed chwilą do teraz litery, składać litery, w przebłysku harmonii zbudować sytuacje z nie podpatrzonych słów istnieją intencje, są nie do pogardzenia, ludzie, ja, ty, my … troszeczkę milczenia gmach tworzyć, stworzyć Koloseum weny i dążenia czerpać z woli i naiwności, quidam czy ktoś, coś i on z ułomnych myśli kalek, z dokonań geniuszy z Kraju i stamtąd, z Eldorado/Krainy Rozkoszy z cynizmu rozstań, radości zwycięstwa z oszustwa szatana, pociechy Anioła gdy białe czarne zalewa ze wspomnień o wojnach … i przemilczenia z ust kobiet, co odeszły, nie chciały, co porzuciły z przyjacielskich słów tych, co zdradzili z idei na bakier z prawem, z prawem, co niewoli z ulicznego bruku, skąd wyrwane kamienie gdy polskie pokonało czerwone gdy moja krew udowodniła, że jeszcze tutaj stoję i jeszcze jedna strofa pewna w kolejnym wersie szczerość się zawiera … (to był głos sumienia)
  11. Całkiem udany dowcip.
  12. Wejście niezbyt porywające, chęć "samoklejenia" się ciasta wprowadza element groteski, raczej niepasujący do treści. Dopowiedzenie "na pierogi" - czy to ważne na co? W każdym razie mamy sytuacje - ona walczy z emocjami w czasie pracy kuchennej, walczy (bo te porównania ściśle militarne na to wskazują) i co dalej? Sama konstrukcja, gastronomiczno-wojenna to możliwa do przyjęcia opcja, ale: "ręce jak na wojnie" - cóż to za porównanie? Ręce, pierwsze i naturalne narzędzie człowieka robią to, co rozum każe. Wg mnie to zbytnia hiperbolizacja sytuacji (coś w stylu - zginęły klucze, to koniec świata:) "walczą na polu minowym moich pretensji" - pole minowe pretensji ładne, bo tak kobiety mają, wdepnie się i bum. Ale zaimek zbędny, zdanie samo w sobie też nie za ładnie brzmi. jestem jak saper co chwilę wybuch - saper, niestety, myli się tylko raz. Potem już lepiej to wygląda, ale na pochwałę za mało czasu, bo wzywa syrena. W każdym razie nakreśliłem, gdzie widzę problem i wg mnie warto to przemodelować. Pozdrawiam. PS - i dzięki za pomoc i do zobaczenia :)
  13. Pomimo już wgranego skrzywienia we mnie na słowo "oczy" tekst zagrał i wygrał. Mam przed oczyma ruchy tego bohatera lirycznego i to jest dobre. Puenta smakowita, przewrotna i o to chodzi. Na tak. Pozdrawiam.
  14. Ja pamiętam lata 90 - te, gdzie wręcz roiło się od takich tekstów (zresztą roiło się wcześniej i roić się będzie). Potem tak jakoś się to rozeszło po kościach i po prostu jestem nieczuły na takie rzeczy. Pozdrawiam. PS - o ile dobrze pamiętam myśmy śpiewali w ten deseń: "stołki pod d... mają i se z nami w ch... grają
  15. Napoje szlachetne jak najbardziej. A może i na mały, okazjonalny występik namówię? Chcę wpaść na kilka dni, więc byłoby sporo czasu. Mam w Krakowie wielu znajomych, także z internetu, z którymi nie widziałem się już parę lat. Poza tym stęskniłem się za Wawelem, Plantami, itp. To jesteśmy umówieni.
  16. Nie mam pojęcia, jak sklasyfikować tą "klasyczność" - możliwe, że w sensie: "tak, jak każdy", bo: w tym wierszu niewiele się mieści. Mamy zapychacz "w zupełnej", jakby "ciemności" same nie wystarczały, zwrot ku "niemu" (bohaterowi lirycznemu), jakiś przedziwny zakrętas (bo zdefiniujmy sobie słowo "droga") i w domyśle jakieś zdarzenie, które każe zapchać strofę drugą. Pozdrawiam.
  17. Zależy kiedy, w każdym razie wybieram się w okolicach lutego i to może na parę dni. Zapraszam na piwo :) Napoje szlachetne jak najbardziej. A może i na mały, okazjonalny występik namówię?
  18. Refleksyjnie. Przypomniał mi się taki fragment: "A rano strzepując resztki z obrusa Strzepali do śmieci ciało Jezusa" (niedokładnie, ale coś takiego to było) czyli - mówiąc słowami Twardowskiego - "przeżuwamy, a nie przeżywamy". Bardzo ładna ostatnia strofa, w której poczucie jedności umieszczone jest na drzewie symbolu, a nie wśród ludzi, gdzie powinno być. U ludzi mamy egoizm, hipokryzja, nieszczerość. Ale warto gdzieś wspomnieć, że na szczęście jednak nie jest tak koszmarnie, ponieważ to daje utworowi jednotorowość, z którą jako odbiorca niekoniecznie się godzę. Na plus. Pozdrawiam.
  19. Wpadniesz do Krakowa?
  20. Na Nowy Rok PLUS dalszych sukcesów :) Pozdrawiam.
  21. Przedstawienie co najmniej dramatyczne - śmierć jak dzwon spiżowy oblany ukradkową łzą. Nie dla mnie. Pozdrawiam.
  22. Ja to sobie zaraz umieszczę na ścianie: "Idż do sklepu, wynieś śmieci i kup płyn do naczyń więc znów włączam swój bieg trzeci kiedy wracam z pracy." (bez literówki oczywiście ;) żeby mi zona nie mówiła, że tylko ja wydziwiam :) Na plus. Pozdrawiam.
  23. Babo - proszę założyć jakąś szkołę, ew. szkółkę i wytłumaczy wszem i wobec - rymować można, ale rymować trzeba umieć. U ciebie te rymy błyszczą, kłania się szkoła Tuwima, Brzechwy, ale to jest świeże i fajne. Plus :) Pozdrawiam.
  24. Później: Podziwiam konsekwencję działań niezależnie od jakości dyskusji. Również pozdrawiam serdecznie Niech pani popatrzy na daty, a potem manipuluje treścią, bo jak na taką postawę dobrotliwego anioła forum to jest mało eleganckie. A dwa - ja już podałem swoje zdanie, każdy punkt pani wystąpienia zanegowałem i nie doczekałem się odpowiedzi, więc nie rozumiem, o co pani jeszcze chodzi. I trzy - pani podejście do poezji jest pensjonarskie wręcz, w dodatku opiera się na samych zaprzeczeniach, bo jeszcze nie widziałem u pani czegoś na kształt choć minimalnego komentarza konstruktywnego (chyba, że wbijanie plusów na pałę to jest dla pani konstruktywizm), a jak na razie widzę zaborcze ustawianie wszystkich w jednym szeregu. Kaprali krytyki naprawdę nie potrzebujemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...