wiem, że nie lubisz jesieni
ale to pierwsza, nasza
przejdziemy przez nią za ręce
niech cię już nie przeraża.
sypią nam złote pieniążki
drzewa, ślubnym orszakiem
na miesiąc miodny, na jutro,
na sny upojne, jednakie.
a kiedy już zwisną łzawo
z gałązek sople najpierwsze.
to zaplątani w kocu
będziemy się kochać wierszem
28.10.2004.